O Uczuciach

Wideo: O Uczuciach

Wideo: O Uczuciach
Wideo: Bajka o Uczuciach 2024, Może
O Uczuciach
O Uczuciach
Anonim

Uczucia nie pytają nikogo, kiedy i w jakiej ilości się pojawiają, czy mają rację, czy nie, czy mogą być, czy nie. Nie zdarza się, że nie ma uczuć, najczęściej ich nie zauważamy, albo po prostu nie są to te, których chcielibyśmy doświadczyć.

Uczucia to zatrzymane działania. Czy zauważyłeś, że warto gdzieś przestać biegać, przestać robić i robić kilka bezsensownych działań (no, oczywiście, zwykle nadajemy im znaczenie, ale generalnie 90 na 100 przypadków to próżność), potem uczucia natychmiast zjawić się? Często niepokój, niepokój, strach, uraza lub poczucie winy mogą się wspinać, rzadziej radość, natchnienie lub przyjemność.

Uczucia są zawsze najważniejsze. To oni są wyznacznikiem tego, czy idziemy w dobrym kierunku, czy warto coś poprawić. Nie ma dobrych ani złych uczuć. Nie możesz się obwiniać, że nie polegasz na nas. A uczucie, które się pojawia, jest spontaniczne, nie zależy od nas i jest tylko wskazówką – że trzeba coś zmienić. Jeśli to nieprzyjemne uczucie. Na przykład niepokój, poczucie winy, wstyd, strach, irytacja, złość, uraza. A czasami nie musisz nic z nimi robić. Na początek wystarczy zrozumieć, co dokładnie czujemy i z czym się to wiąże.

Ale jeśli przez cały czas tłumisz uczucia, prędzej czy później zamanifestują się one jako afekt. Na przykład regularnie pojawiająca się złość (która jest wskaźnikiem, że coś nam się nie podoba w obecnej sytuacji lub w obecnym stanie rzeczy) prędzej czy później przerodzi się w agresję lub wściekłość – wtedy zwykle eksplodujemy i niszczymy wszystko wokół nas – relacje, uczucia, miłość, a czasem dom, w którym mieszkamy. Wina i uraza zwykle niszczą nas od środka, naszą spontaniczność i zdolność do bycia tym, kim jesteśmy, do manifestowania się tak, jak MY tego chcemy, a nie tak, jak wymagają od nas nasi bliscy (którzy często obdarzają nas tymi uczuciami, aby łatwiej nim manipulować, nie, robią to nieświadomie, ale są już przyzwyczajeni do tego, że wszystko idzie jak trzeba… ale o tym innym razem).

Ale bez względu na to, jakie uczucia nas porywają, bez względu na to, jakie uczucia nas w danej chwili kierują, zawsze mamy wybór – albo podążać za nimi, jak zawsze to robimy, albo uświadomić sobie sytuację, zobaczyć ją z zewnątrz i zmienić go przynajmniej o jedną tysięczną swojego zwykłego sposobu działania, a to prędzej czy później zmieni cały system i całe jego życie. Najważniejsze jest, aby dokładnie zrozumieć, czy jest to konieczne. A jakich zmian chcielibyśmy.

Zalecana: