TEORIA RELACJI. VEDA A PSYCHOLOGIA. Śmiać Się Głośno

Spisu treści:

Wideo: TEORIA RELACJI. VEDA A PSYCHOLOGIA. Śmiać Się Głośno

Wideo: TEORIA RELACJI. VEDA A PSYCHOLOGIA. Śmiać Się Głośno
Wideo: Mediamatika 1 2024, Kwiecień
TEORIA RELACJI. VEDA A PSYCHOLOGIA. Śmiać Się Głośno
TEORIA RELACJI. VEDA A PSYCHOLOGIA. Śmiać Się Głośno
Anonim

Jeśli nie możesz dyskutować z Ajurwedą – to dobrze, a filozofia zdrowego odżywiania jeszcze nikomu nie zaszkodziła – to możesz zmagać się z koncepcją Relacji według Wed.

Czy kobieta powinna odnieść sukces społeczny, czy wrócić do barszczu i pieluszek? - pytanie jest nie tylko trudne, ale i bolesne w naszym kraju.

Zacznijmy więc, jak zawsze, punkt po punkcie:

# 1 Dlaczego można ufać Wedom

W zasadzie czytając tę „tablicę rang”, kto ma co robić w rodzinie i w życiu, trudno nie zgodzić się z prostym (jak nucenie) zdrowym rozsądkiem, czytelnie zapakowanym w wyrażenia typu: „Człowiek musi myśleć o wysokie rzeczy, aby zrozumieć znaczenie bycia, przekazać je swojej młodości”(żartuję). „Jego małżonka musi być dobrą żoną, psychicznie tak elastyczną, aby w rozkoszach miłości była dla niego piękniejsza niż wszystkie inne kobiety, a w pomocy duchowej była jak matka, a w ciasnym smutku jak siostra (i dokładnie wiedzieć, jak zmienić te role)”.

Owacje na stojąco!

Oczywiście nie można dyskutować z tak wyrafinowaną rzeczywistością jak ze snu. Każdy chce żyć w bajce, w każdym razie duch kwitł, a serce bezustannie ze szczęścia śpiewało nutę FA, wychwalając Brahmana i cały Wszechświat wystający z pępka Kryszny Złotojęzycznego (mogą być nieścisłości).

Ale ogólnie rzecz biorąc, esencja jest przekazywana poprawnie. Z czystego serca i bez fałszywego ego, przysięgam !!!

Jeśli żona jest dobra, a mąż jest dobry, wszystko będzie dobrze. Amen.

Zgadzam się, zarówno jako osoba, jak i jako psycholog.

Kiedy wszyscy będą szczęśliwie żyli, pójdę do masażystów, obiecuję.

Ale dopóki ludzie nie zostaną wytępieni ze świętej gliny, psychologowie będą musieli ciężko pracować, uporządkować prywatne szczegóły.

Więc jaki jest haczyk?

Zabawne jest to, że pomysł podziału ról Człowieka jest żywicielem rodziny, obrońcą i duchowym myślicielem, a jego żona – kochanką, matką i kucharką – działa. I jest wiele rodzin, w których ten model normalnie się tak zachowuje i nie cierpi. Ale ich odsetek nie jest aż tak wysoki (prawdopodobnie nie więcej niż 5%).

Reszta musi jakoś połączyć grzesznych z sprawiedliwymi, wspólnie zarabiać, wymieniać przyjaciela na przyjaciela przy zmywaniu naczyń itp. Widać, że idea Wed nie sprowadza się do banalnego podziału ról, idea jest nieco głębsza (ale niewiele) – każdy powinien zainwestować we własną warstwę pracy (jeśli chce tę warstwę nazwać - Inwokacja, jeśli jest to dla ciebie łatwiejsze i koszerniejsze).

Tak więc pierwszy wniosek – podążaj za myślą – Kobieta musi być kobietą.

A mężczyzna - zgadłeś! - mężczyzna! Dokładnie.

Jeśli zdezorientowani, będą kłopoty (tak mówią Wedy)

Jeśli nie mylić - kopa tyłka i totalnie dobry, wszystko na raz.

Ale z jakiegoś powodu, przez 6000 lat ogłoszone w Wedach, takie szczęście nigdy nie stało się możliwe (ponieważ guru nie próbowali). Ale trzeba było po prostu żyć, zachowując proponowany porządek rzeczy (podany albo przez Bogów z kwiatkiem w pępku, albo przez zaawansowanych kosmitów posypujących się w sanskrycie - nie jest to do końca jasne). A dlaczego ludzie nie chcą żyć w porządku?..

Mam odpowiedź, fajna, zweryfikowana.

Bo trzeba było zacząć szerzyć Wedy nie z Hindusami, ale z Niemcami. Mogą zrobić wszystko, jeśli mają dobrego przywódcę i dokładne instrukcje. (Lub nakraynyak - Japończycy, ale ich chrzan można przekonać katanami).

Ogólnie rzecz biorąc, to dobry pomysł, jak być prawdziwą kobietą, jak być mężczyzną. Pavel Rakov sprzedał już ten temat ludziom: chodź w spódnicach, nie wchodź ze swoim autorytaryzmem na chłopskie kule, samcom alfa to się nie podoba i tak dalej.

O mężczyznach szczególnie podoba mi się zdanie: „Mężczyzna powinien być w stanie zarabiać pieniądze, to jest jego zapłata za członka”. Mocno powiedział, prawda? Od razu zaczynasz doceniać siebie i… inne części ciała, poprawia się nawet Twoja postawa.

Hochma polega na tym, że nasze Ukrainki cechuje pewien autorytaryzm. Jego charakter można długo i przemyślanie demontować lub szybko i warunkowo:

§ W szufelce kobietę zrobiono hutnikiem i przejęto kontrolę nad chłopem;

§ po wojnie było niewielu mężczyzn, wielu niepełnosprawnych i pijących, więc kobieta lat 70. „rządziła” zarówno w pracy, jak iw rodzinie (obraz Paszki jako traktorzysty i komunistki);

§ po trzecie, mentalność: rosyjska – silna, ukraińska – kozacka;

§ partia potrzebowała produktu brutto i przyszłych żołnierzy, więc kobieta nabrała bardziej męskich cech. Na Zachodzie był jeszcze inny temat (prawie wedyjski): kobieta w sukience czeka w domu na męża, a on, żywiciel rodziny, wraca z pracy. Ale z jakiegoś powodu ten model nie odniósł ogromnego sukcesu, pomimo całej poprawności wedyjskiej.

№2 Dlaczego nie można ufać Wedom

Istnieje ukryte męskie szowinistyczne podejście.

Tak jak mężczyzna powinien być dobry, mądry i życzliwy. Jednak! Żona powinna zrobić jedno i drugie, a do cholery trzeci. Jeśli jest w smutnym nastroju, to czwarty i piąty.

Jakiś teatr cieni … Rzhu-nie mogę.

Czy mężczyzna powinien zmieniać role, dostosowując się do żony i jej nastroju, czy też mamy jednostronny model wsparcia małżeńskiego?

Zwroty typu „kiedy kobieta staje się dobra w małżeństwie, to mężczyzna staje się lepszy jako mąż” budzi szczególne uczucie. Dlaczego? Dlaczego nie siada ci na karku, jak to bywa w przytłaczającej większości przypadków, które my, psychologowie, analizujemy od lat?

Udzielanie zawiłych porad jest zawsze łatwiejsze niż prowadzenie jednego klienta przez długi czas. I właśnie dlatego - NIE ma uniwersalnej filozofii indywidualności. Być może w wojsku i w klasztorze, gdzie nie ma nic bardziej indywidualnego niż spodnie i szczoteczka do zębów.

Dlatego śmieszny jest każdy kapłan czy guru, który jako trzeci wspina się między mężem a żoną, oferując im „poprawne” małżeństwo, małżeństwo zgodne z zasadami. Który działał tysiące lat temu dla niektórych "właściwych" / czystych ludzi, dla których nawet archeolodzy nie mogą znaleźć czaszek, z kieszeniami na dodatkowy mózg.

Powtarzam, wiara w bajki jest niesamowicie ciekawa, kiedy ma się pięć lat. Wtedy trzeba się spieprzyć, bo w życiu przyczyny problemów małżeńskich są 20 razy bardziej subtelne i głębsze. Problem traumy w dzieciństwie, braku szacunku, rywalizacji z rodzicami, społecznej dysadaptacji, zdrowej młodości wypierania wszystkich i wszystkiego.

O którym napisał jeden z guru: „jeśli relacje w rodzinie są poprawne, nie będzie izolacji nastolatków”. Będzie, to jest etap kształtowania się psychiki, nie da się jej nakłonić i nie można się prześlizgnąć.

Chociaż ogólnie Wedy mówią poprawnie - bądź milszy, bardziej cierpliwy, bardziej odpowiedzialny, jest to z korzyścią dla małżeństwa. Na dobre.

Tylko nasi ludzie starają się traktować znacznie poważniejsze problemy takimi poradami jak plaster, którego nie można wyleczyć obserwując ich role.

Żona pijącego biznesmena przychodzi do guru, a on jej mówi – skoro mąż pije, to znaczy, że to twoja wina: nie byłaś dobrą żoną, nie wspierałaś męża, nie dawałaś mu dobrej energii.

Jego żona: - jak nie wspierałeś? Tak, nie karmiłam go piersią!

Guru: - A co z rolą kochanki? Zapomniałeś o namiętności? Stracił więc światło życia, zboczył z poszukiwania godnego celu. Teraz niosę atak na rękach.

Kobieta jest zszokowana, odchodzi, by przyzwyczaić się do pijaka. Zachwycać się.

A dobry psycholog odpowiedziałby jej w zamian: – Jesteś w związku zależnym. Dowiedzmy się, jak go poznałeś? Z jakiej rodziny pochodzi, jaka jest jego odpowiedzialność? W jakiej roli on cię uwzględnił? (mamusie). Jak się w to zaangażowałeś, dlaczego? Kim byłeś w swojej rodzinie? Teraz stopniowo zmieniajmy to, przywracając granice odpowiedzialności Ciebie i jego.

Cecha wielu, a zwłaszcza religii wschodnich - w swojej pierwotnej, promęskiej pozycji. Teraz jest oczywiste, że kobieta nie jest gorsza od mężczyzny. Ale z jakiegoś powodu to ona powinna pomagać, pouczać, odgadywać, zmieniać role, zachować dziewictwo, a nie być zbyt autorytarną i poznawać samego siebie.

Jeszcze raz - Brad.

Jeśli od dzieciństwa była przygotowana do małżeństwa, jak indyjska księżniczka, to poradzi sobie z tą zaszczytną rolą super-kobiety. A jeśli ona sama musiała coś osiągnąć w życiu, aby nie być głupią teściową, którą każda teściowa wymazałaby na ścianie z powodu braku osiągnięć społecznych (przy naszej zwiększonej kobiecej konkurencji), to trudno jest zostać gejszą.

Chociaż znowu - pomysł jest słuszny!

Kiedy kobieta przejmuje kontrolę nad rodziną i finansami, komunikuje się z bliskimi i wychowuje dzieci, mąż zostaje po cichu napić się przed telewizorem. I dzieje się tak, panowie wedystów, nie z powodu tajemniczych energii czakr 7-8-24, ale z powodu poczucia zagubienia/zbędności.

A potem rosną ramiona kobiety, az nerwicy, niepokoju i niewyrażonych emocji rośnie brzuch i niezmierzone bryczesy. Plus nienawiść do męża, jak mówią, nie jest mężczyzną. Tak, już nie, naprawdę odebrali mu męską rolę.

Dlatego Wedy mają rację – przepisy są ważne.

I dlatego same Wedy nie wystarczą na naszym słowiańskim obszarze: nasze kobiety uważały dziecko za swoją własność i bezwarunkowo odepchnęły mężczyznę od jego wychowania: „Przekrzywione, wszystko jest z tobą zawsze nie tak!”

Charakter szacunku kobiety do mężczyzny i szacunku mężczyzny do kobiety jest niezwykle ważny i pochodzi z rodziny. A jak nauczyć tego masy, nie jest jeszcze jasne.

W chrześcijaństwie jest jeszcze fajniej, kiedy usłyszałem wers modlitwy: „Niech żona męża boi się, jak Kościół boi się Boga” – i na zawsze wyrył się w mojej pamięci. Pismo Święte nie jest tak urocze, jak mogłoby się wydawać, w Starym Testamencie są takie zwroty, jak: „Jeśli żona uderzy męża w krocze, należy ją ukamienować” itp.

Może dlatego młodych ludzi ciągnie do Hare Kryszna, bo jest opis wszystkiego na świecie bez nalotów i oczywistego zastraszania, a można mówić o związkach. Program edukacyjny dla ubogich.

W końcu związki to szacunek, miłość i odpowiedzialność

Im bardziej człowiek szanuje siebie, granice i potrzeby innych ludzi, tym więcej ma zdrowia emocjonalnego, aby Kochać, im bardziej jest świadomy i odpowiedzialny, tym zdrowsze relacje buduje.

Nr 3. Nauczyłem się, zrozumiałem i poszedłem dalej

Nie musisz wierzyć w Krysznę, aby skorzystać z rad wedyjskich. Niektórzy moi znajomi też kiedyś interesowali się Wedami, coś przejęli i poszli dalej.

Główną korzyścią dla naszych kobiet jest nie posuwanie się za daleko z autorytaryzmem, nie miażdżenie mężczyzny w rodzinie, powtarzanie błędów matek-ciotek-babek. W przeciwnym razie byk! - a mężczyzna utopił się w wódce.

A dla mężczyzn ważne jest, aby pamiętać, że nauka bycia mężczyzną jest nadal ważna, więc musisz wyjąć piersi matki z ust i stać się niezależnym. W przeciwnym razie wybrana nie będzie miała nic, co szanuje narzeczonego.

Nr 4. Cechy międzykulturowe. „Mają to tam, w Turcji jest ciepło…”

Wedy, z całą swoją religijną naiwnością, udzielają wszystkim tej samej rady. Ale są też różnice narodowe. Na przykład Ukraińcy, w przeciwieństwie do Polaków, są z zasady bardziej męscy i kobiecy. Nasze dzieci, mające nasze geny, wychowywane są w innych krajach od kołyski, ale nadal biegają i krzyczą więcej.

Dlatego nasze kobiety zawsze będą silniejsze i będą chciały dowodzić rodziną, a mężczyźni, jeśli nie dowodzą, to wiedzą, jak załagodzić spory z rozgniewaną żoną żartem.

Wracając do kwestii powołania kobiety, zacytuję pewnego ideologa wedyjskiego – Torsunowa, który w swoim wykładzie „Cel mężczyzny cz.1” z przekonaniem stwierdził: „…Jeśli kobieta zrealizowała się w rodzinie, nie ma pytania, dla kogo lepiej pracować. W takim przypadku staje się osobą zrealizowaną, spróbuj to zrozumieć”.

Tutaj, przyjacielu, nie wszystko jest takie proste

Byłoby to takie proste, każdy by już żył, nie smucił się, a sens umieszczał w przysłowiach typu: „mężczyzna – uprząż, a kobieta – za bochenek”. Ale nie ma czegoś takiego.

Ale jest też klasyczny dowcipniś-ideolog w okularach. Czytał, znachitsa, książki i pozwalał ludziom kichać, jak żyć. A czy bierzesz odpowiedzialność, dobry panu, za każdą Mashenkę-Dashę-Glashenkę, której to nie pomoże, bo dorastała w modelu niesamodzielnym i musi poprawić swój charakter i studiować na uniwersytecie, a nie stać przy patelni?

A Wedy mówią, że nie można jeść mięsa, ale lepiej jest pić mleko od świętej krowy. A co każesz zrobić Eskimosom-Czukoczykom-Skandynawom? Zginają się na północy bez mięsa, jednak foki nie dają mleka, kropka.

Na co Wedy, z geniuszem pięcioletniego dziecka, odpowiadają: A ludzie muszą mieszkać tam, gdzie jest ciepło (tak jak my w Indiach).

Przedszkole, nie inaczej. Rozwiązuj globalne problemy na podstawie pism mojego dziadka.

Cały punkt ewolucji w znajdowaniu nowszych rozwiązań i poruszaniu się dalej, uzupełnianiu skarbonki rozwiązań, a tutaj jesteśmy tacy fajni: i wszystkie odpowiedzi już tam są! Mamy oryginalną wiedzę o wszechświecie! Wszystko i wszystko!

Co więc myśleli erudyci: czy masz socjonikę w Wedach? A co z coachingiem? A co z etapami dziecięcej traumy według Freuda-Ericksona? Nie, dzięki Bogu, przynajmniej czegoś nie masz. Na przykład Bóg nie wiedział o Coachingu, kiedy tworzył Wszechświat, to było zanim Rogers, Rolo May i Maslow rozwinęli psychologię humanistyczną.

Cóż, dzięki za to.

Nr 5. Równość nie jest zła

W centrum naszej nietrywialnej nowoczesności jest to, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna przechodzą teraz przez te same bariery w formacji:

§ znajdź swoją specjalność, jak drogę w życiu;

§ uświadomić sobie błędy rodzicielskie i ich nie powtarzać;

§ przezwyciężyć swoje kompleksy;

§ stworzyć szczęśliwy związek.

Skonsultuj się z mężczyznami, że kobiety nie są szczególnie zauważalne

To MIT, że mężczyźni i kobiety są RÓŻNI. Różnią się drobiazgami, nie więcej niż 7-8 procent, wszystkie inne mechanizmy mentalne, emocjonalne i wolicjonalne są takie same !!!

Zachowanie społeczne jest INNE, kobiety mogą chichotać lub płakać głupio, ale mężczyźni nie. Mężczyźni mogą oddawać mocz w kątach, ale kobiety nie. Zgadzam się, że różnica jest WIELKA! Tak naprawdę mężczyźni są z Marsa (gdziekolwiek oddają mocz), a kobiety są z Wenus (tam wszyscy bezustannie chichoczą).

Niepewność w komunikacji u obu płci objawia się w ten sam sposób, podobnie jak lęk przed partnerami, a sztywność i uraza, złość i dezorientacja, oraz poszukiwanie celu i trudności w wyrażaniu emocji.

Ludzie, wierzcie mi! Nie ma wielkiej różnicy w myśleniu między mężczyznami a kobietami! Po prostu są bardziej miękcy mężczyźni i silniejsza wola, bardziej miękkie kobiety i silniejsza wola, i wydaje się, że są to dwa różne obozy. NIE-FI-HA jak to! Postrzegamy siebie, świat i życie tak samo, tylko wyrażamy to poprzez różne konwencje społeczne, to wszystko.

Ta kobieca ambicja i kompleksy, ten męski - są takie same.

Ten męski lęk przed intymnością, ta kobieta - są takie same.

Dlatego na tym tle szczególnie zabawne jest, gdy zaczynają się opowieści o tym, jak ważne jest zachowanie dziewictwa. Co więcej, kogo bardziej interesuje to zadanie? Kobiety! Po prostu wpadnij pod stół z tej naiwności - "Tylko jakieś średniowieczne okrucieństwo, posłuchaj, prawda?" ("Więzień Kaukazu", cytuję).

Śmiać się głośno.

Czym jest dziewictwo na rys.?

Każdy normalny psycholog powie teraz: żyjcie co najmniej sześć miesięcy w cywilnym małżeństwie, wyrzucajcie razem śmieci, a potem weźcie ślub. I nawet współcześni rodzice doskonale to rozumieją, nikt nie chce pielęgnować wnuków po szybkim małżeństwie i rozwodzie.

Relacje mają również czynnik NAUKI!Nie możesz, nie spotykając nikogo, bang! - i zostań szczęśliwą-umiejętną-żoną. To bzdura. Tak, posuwanie się za daleko z seksem dla samego seksu lub upijania się jest idiotyzmem, śmierdzącą osobą niesamodzielną, która może kontaktować się ze światem tylko w ten sposób. Ale nie można jej zastraszyć karmą, na pewno przez pierwsze 10 lat będzie musiała tylko pieprzyć. Aż w końcu dojrzeje.

Przepraszamy, społeczeństwo stało się bardziej skomplikowane, jeszcze trudniej się odnaleźć, dlatego też wzrosły trudności w ukształtowaniu się jednostki. Herbata to nie XVIII wiek, kiedy w wieku 20 lat w ich ramionach było troje dzieci. Nawiasem mówiąc, idealnym czasem było nauczenie Wed … kobiecej samorealizacji w społeczeństwie i nie wąchania.

A potem, do cholery, kobieta nie zdążyła wywalczyć swoich praw, zrzucić dodatkowego ciężaru zadłużenia rodzinnego, założyć dżinsy i skupić się na swoich celach, jako OSOBOWOŚCI, bo pojawiają się wedyści i zaczynają słodko śpiewać: ty nie Noś dżinsy, energia słabnie przez flary, nosisz spódnicę, ale bardziej autentycznie, lubimy kobiece tajemnice… jak w Indiach… nie krzycz na męża, kochasz go pod każdym względem, my, mężczyźni, kochamy to i zachowujemy dziewictwo, łatwo to sprawdzić, ponieważ obrotomierz nie jest zainstalowany na penisie).

Nonsens, głupi męski szowinizm.

A wokół są tylko kaznodzieje płci męskiej i meta-przesłanie: „Proszę nas, a poznamy znaczenie Wszechświata”. Skopać tyłek. Granica wyobraźni.

Tak, jeśli kobieta nie może bronić swoich praw (nie agresywnie, ale skutecznie - cichym słowem, ale z dużą pewnością siebie), to nawet mega oświecony mężczyzna nie będzie jej szanował!

Nikt nie szanuje słabych. Jaki jest sens?..

To jak fraza: ludzie są godni swoich władców. Byłbym mądrzejszy - wybrałby normalny, a odciął nienormalną głowę.

Tak więc kobietę może zmierzyć mężczyzna obok niej:notoryczny - obok złoczyńcy, uciskany - włóczęga, głupi - głupiec w pobliżu, mądry - inteligentny, pewny siebie - interesujący i bystry, kreatywny i zręczny - utalentowany i opiekuńczy, mądry - fajny itp. Logiki nie da się uniknąć, a karma nie ma z nią nic wspólnego.

Zastanawiam się więc, jaka byłaby religia, gdyby została całkowicie wymyślona przez kobiety?

W doświadczeniu Karen Horney z kobiecą psychologią wynik będzie zupełnie inny.

Moja rada jest taka: Nie wierz w bajki. Bierz to, co lubisz i idź dalej – z całą odpowiedzialnością pracuj nad sobą i nad swoim szczęściem.

Zalecana: