Wybory, Których Dokonujemy Nie Na Naszą Korzyść

Wybory, Których Dokonujemy Nie Na Naszą Korzyść
Wybory, Których Dokonujemy Nie Na Naszą Korzyść
Anonim

Czasami próbujemy dojść do porozumienia z samym sobą, ale robimy to w niewłaściwych okolicznościach.

Na przykład żonaty mężczyzna spotyka dziewczynę, która go pociąga. Najpierw próbuje uciec przed zauroczeniem, a potem znajduje sposób, by się z nią skontaktować. Mówi do siebie: „Cóż, mogę być po prostu przyjaciółmi, bo nie ma w tym nic złego”. Na pierwszy rzut oka nie. Jest to jednak oszustwo. Zgodził się z sumieniem nie tego, czego naprawdę chce.

Inny przykład. Dziewczyna poznaje faceta. Naprawdę go lubi. Młody mężczyzna mówi, że nie jest gotowy na taki związek, jakiego ona pragnie.

A jak dziewczyna zgadza się z sobą w tym przypadku?

Znajduje tysiące powodów, dla których musi być z facetem na oferowanych przez niego warunkach. Zgodziła się sama zgodzić się na przeciwieństwo jej życzeń.

Jeszcze jeden przykład. Ten człowiek zrobił coś złego. Jednocześnie zachowuje się w ten sposób z wieloma. Jego zachowanie, sposób myślenia i percepcji nie odpowiada moim wartościom. Ale są moje wewnętrzne powody, dla których pociąga mnie ta osoba. Co ja robię? Postanawiam usprawiedliwić jego zachowanie.

Na czyją korzyść dokonujemy wyboru? Po co sobie krzywdzić?

Musimy nauczyć się wybierać to, co jest dobre.

Żonaty mężczyzna będzie cierpieć tylko dlatego, że nie może być ze swoją sympatią w związku, którego naprawdę pragnie. Do tego zostanie dodane poczucie winy wobec współmałżonka. Zgodził się nie gasić w sobie ognia namiętności, ale rozpalić z niego ogień. Im bardziej zbliża się do swojego „przyjaciela”, tym bardziej negocjuje ze sobą przeciwko sobie. W takim przypadku musisz zrozumieć jego prawdziwe pragnienie i podjąć decyzję.

Jeśli facet nie chce być z dziewczyną, nie powinieneś być z nim. Kiedy dziewczyny wchodzą w taki związek, deklarują, że wspierają to zjawisko, rozprzestrzeniają je i same na to cierpią. Mężczyzna w takim związku niszczy w sobie męską energię i męskość, blokuje przepływ pieniędzy, osłabia siebie jako mężczyznę.

Nie każdy zna subtelne szczegóły takiego związku. Ale najważniejsze jest to, że dziewczyna nie zgodziła się z tym. Musiała powiedzieć sobie coś takiego: „Nie dbam o jego powody, oferuje mi to, czego nie chcę, co oznacza, że to nie jest mój mężczyzna” lub „jeśli tak bardzo pociąga mnie ktoś, kto nie może dać ja czego chcę, co kryje się za moją atrakcją? Co naprawdę chcę zrekompensować przez tę osobę? Jaka jest dla mnie jego wartość?”

Kiedy zaczynamy tłumaczyć zachowanie innych, które jest sprzeczne z naszymi wartościami, dotyka naszych granic, w końcu rani nas, wpadamy w rolę ratownika i jednocześnie ofiary. Powiem tak: NIKT NIE POWINIEN BYĆ ZBAWIONY! To jest nasze osobiste złudzenie. Człowiek zachowuje się tak, jak chce i tak, jak mu to odpowiada. Jeśli nie myśli o swoich działaniach, to jego sprawa. Nie powinniśmy interesować się powodami takich osób. Powinniśmy zainteresować się tym, dlaczego tak ważne jest dla nas komunikowanie się z nimi i ich ratowanie.

Kiedy negocjujemy ze sobą wbrew naszym prawdziwym pragnieniom, pragniemy ulotnej przyjemności. To jest umowa krótkoterminowa. To, co z tego otrzymujemy, nie trwa długo, ponieważ w rzeczywistości zdradziliśmy nasze prawdziwe pragnienie. Zgodziliśmy się ze sobą nie o tym.

Oczywiście wszystko ma swoją delikatną linię i równowagę. Myślę o tych przypadkach, które przynoszą cierpienie i uzależnienie od sytuacji. Kiedy powinniśmy odejść od wydarzeń, aby spojrzeć na nie obiektywnie, lub kiedy rozumiemy, ale wciąż „włożyć rękę w ogień”. W takich przypadkach zatrzymaj się i pomyśl o sobie, dlaczego dokonujesz takiego wyboru.

Zalecana: