Metafizyka, Seks I Szczęście Narcyzmu

Spisu treści:

Wideo: Metafizyka, Seks I Szczęście Narcyzmu

Wideo: Metafizyka, Seks I Szczęście Narcyzmu
Wideo: Wywiad z narcyzem #Podcast 2024, Może
Metafizyka, Seks I Szczęście Narcyzmu
Metafizyka, Seks I Szczęście Narcyzmu
Anonim

Jean-Paul Sartre przyznał, że głównym tematem jego twórczości jest prawdziwe szczęście bycia sobą i brak zrozumienia innych („Piekło to inni!”). Dla narcyza to nie tylko słowa, ale kwintesencja życia, wiedząc, że uczymy się być z siebie zadowoleni. Życie nie jest do życia w polu, jest nie tylko obszerne, ale i głębokie. Jeśli nie chcesz czołgać się jak ślimak po szkle, zanurz się na dno narcystycznej otchłani i znajdź tam swoje prawdziwe Ja - samooszałamiające wielkie stworzenie. Wznieś się do nieba i zobacz tam ponownie siebie - absolutnego autora i twórcę swojego życia.

Religia I

Kilka podstawowych zasad religii Jestem dla tych, których fascynuje piękno i patrzą w pępek jak w lustro.

We współczesnej kulturze niepokojący jest właśnie stopień, w jakim psychologiczne wady innych ludzi otrzymują oznaki aprobaty.

pisze Sandy Hotchkis, autorka Hell's Web: How to Survive in a World of Narcissism.

Naiwne, wady innych, tak jak ci sami, zawsze otrzymają aprobatę, a to oczywiście jest obrzydliwe. Ale w świecie narcyzmu nie trzeba przeżyć, trzeba żyć w radości. Uch na ciebie, Sandy!

Obraz
Obraz

Cóż może być ważniejszego niż moje ja i myśli o tym moim ja, bez którego według jednego z jezuitów człowiek jest niczym innym jak brakiem dopasowania. Moja Jaźń jest najważniejszą rzeczą na świecie pomiędzy grobami na Ziemi a dziurą w Niebie. Żadne obce wiatry nie mają prawa wdzierać się do tego mojego świata, mojej fortecy, w której bezpiecznie się znajduję, myślę i żyję.

Jeszcze cenniejsza jest możliwość siedzenia godzinami i spokojnego głaskania ramion, nóg, a zwłaszcza brzucha, który jest tak delikatny, że wygląda jak brzuch bóstwa. Jedyne, co pozostaje, aby w końcu wejść w boski stan, to ukryć podłą wewnętrzną mysz i zatkać wejście do dziury twojej duszy szklaną wełną. Wystarczy rozum, religia ja jest przede wszystkim religią zdrowego rozsądku.

Głównym postulatem metafizyki powinno być to, że nie ma tych Wyższych, nie ma ich, a wszyscy… nie. Aby coś bezpiecznie ukryć, musisz umieścić to w najbardziej widocznym miejscu. Tak jest, tak jest z poszukiwaniem prawdy. Oto moja prawda przede mną każdego ranka w moim pięknym odbiciu. Filozofowie i psychologowie mówią o ciernistej ścieżce samopoznania i samopoznania, ale trzeba iść do lustra.

Ezoteryzm Wschodu i Zachodu to nic innego jak sprytne manewry mające odwrócić uwagę mas. Przez wieki uczono ich, że prawda jest niepoznawalna, Bóg jest niezrozumiały, muszą filozofować, modlić się, bić się biczami, odprawiać rytuały, walczyć z poganami, a może w końcu otrzymają objawienie boskiej prawdy. I tylko w tym naszym najciekawszym czasie dojrzałego narcyzmu możemy mówić zupełnie swobodnie i szczerze o religii Jaźni jako najwyższej formie religii.

Adepci oddychający jego powietrzem są różnorodni, od kiełków studentów po rektorów, od naczelników pociągów do naczelników miast… i tak dalej do naszego naczelnego wodza, z którym teraz wybieramy sobie godnych rywali. I tutaj już piękny, płonący na czerwono żonkil dochodzi do władzy za granicą.

Tacy są wszyscy ci ludzie, którym nieobce jest uczucie zanikania świata w promieniach swojego ja, najlepsi ludzie, którzy wierzą w siebie i wiedzą od wczesnej młodości, że żyją tak, że jajko ich gwiazdy rozprasza wszystko potwory i dzikość tego świata. A oto on jest naszym niosącym światło wojownikiem w imieniu swojego Ego, w obliczu całego Świata, powtarzając Sartre'a, obiecuje nam Raj i oczywiście piekło dla nich.

Jako jeden z heroldów religii powiedziałem kiedyś:

Życie wszystkich świętych, którzy kiedykolwiek istnieli na Ziemi, ma dla mnie mniejszą wartość niż moja własna zwykła egzystencja (Jacques Maritain).

Drogi głupcze, ale jednak nie tchórz, twoje istnienie zostało zauważone, dzięki ludziom takim jak ty cała dawna mroczna filozofia nabrała ostatecznej krystalicznej jasności.

Moje logosy i eros, yang i yin prowadzą mnie przez życie, pozwalając mi yang i wstrzykiwać sobie z przyjemnością. To moje Ja, moja harmonijna całość, która zjednoczyła mężczyznę i kobietę, Ojca i Matkę, którzy spotkali się, aby Mnie dla siebie zrodzić. Ale nie możesz wziąć nas gołymi rękami jak wcześniej. Separacja, separacja i znowu separacja, ojciec z sierpem, matka z młotkiem.

Przywiązanie do własnej matki to nic innego jak przywiązanie do mojej ciemnej podświadomości, w której wszystko jest piękne i potworne. W kreatywności mamy szansę wznieść się ponad przywiązania. Ktoś jest wyżej, ktoś jest niżej, ktoś będzie na górze, ktoś na dole, ktoś na boku, ktoś na łupie. Gdyby tylko było przyjemnie, choćby z niewoli i nie należeć do nikogo. Naucz się kontrolować siebie, aby je kontrolować.

Naucz się przytulać i dotykać rękami, oddaj się w dobre ręce, aby się rozpieszczać. Szukaj miłości dla siebie, kochaj Boga w sobie, nie rozpraszając się innymi. Napełnij się erotyczną energią i żarem nieludzkiej miłości własnej, przejdź przez wszystkie kolory tęczy, by znaleźć czerń.

Pamiętając, że później, na starość i chorobę, kiedy musimy wrócić do ludzkiej świadomości naszej matki, możemy zagubić się w ciemności śmierci i zajrzeć w ciemność. I zobaczyć tam twarz Boga i rozpoznać w niej samego Siebie. Podniecać i bać się, mieszać drżenie strachu z orgazmem samego siebie.

Zimno i pustka

Obraz
Obraz

Ktoś, aby nie straszyć młodych, zmienił imię na „Mutter Holle” („Matka piekła”) w „Mistress Blizzard”. Ale wiemy, że to opowieść o pustce, chłodu i śmierci, które tylko na chwilę pozwalają nam na spacer po ulicy z przyjaciółmi. Narcystyczna śmiertelna pustka jest czymś więcej niż normalną, to nasza rzeczywistość bez blokad i balastu iluzji.

Nie traktuje swoich przyjaciół ciepło, nie przywiązuje się, nie pozwala im się oszukiwać za życia, niech potem komponują, co chcą, ale na razie żyj, aby nie być zazdrosnym o siebie pięknymi dla innych ludzi. Wierz tylko w swoje Ja i twórz ołtarze, na których możesz modlić się do Swojego Pięknego Ja.

Pysznie jest jeść, ciepło się ubierać i pięknie się ubierać.

Ćwicz do perfekcji, aby w czułości dla siebie kochanek i ukochana zjednoczyli się w jedno. Stać się twoją kochanką i kochanką, zniszczyć iluzoryczne bariery między podmiotem a przedmiotem, aby osiągnąć całkowitą boską transcendencję. Zdjęcia i lustra do pomocy. Wpatruj się w siebie godzinami, aby dwie urocze twarze rzuciły się na siebie w pieszczocie.

Nie słuchaj tych, którzy z błahych powodów tracą panowanie nad sobą, wchodzą tylko w siebie, wnikają w siebie i doprowadzają się do pełnej satysfakcji z siebie. Nie szukaj cudzych ust, jest w nich zdrada, przylegaj własną górną wargą do dolnej, prawą do lewej, ręka do ręki, udo do uda, podniecaj się, drżyj z niecierpliwej, samowystarczalnej miłości do siebie.

Gromadź tłuszcz jajeczny na udach, ramionach, szyi… gromadź i wzmacniaj miłość do siebie, wsysaj bezgraniczną, zawrotną, niszczącą świat czułość dla siebie. Nie ma znaczenia, czy nie jesteś pozytywnie nastawiona do ciała, zostań wysportowaną dziewczyną, zakryj przód i tył, aby wszyscy cię chcieli, ale nie chcesz nikogo oprócz siebie. Nie rozpraszaj swojej miłości dla siebie, zostaw roztargnienie frajerom.

Wszechstronność samowystarczalności

Religia Jestem naprawdę uniwersalna jako najwyższa forma liberalizmu. Możesz kochać lub nienawidzić Putina, dołączyć do dowolnej części populacji, płaszczyć się lub zrewolucjonizować, ale nie zapominaj o najważniejszym: zawsze stawiaj się przed wszystkim. Nie myl religii z polityką.

Tylko człowiek - narcyz w pełnej mierze jest w stanie nauczyć się „kochać bliźniego jak siebie samego”, ale nie lgnąć do bliźniego, być samotnym duchowym arystokratą, samowystarczalnym i dumnym ascetą, aby otworzyć swoje prawdziwe ja poza pozorny. W objawieniu trafisz do najbliższych sąsiadów, spędzisz ze sobą jak najwięcej czasu i nie daj się zwieść wizerunkom Buddy, Jezusa itp.

Obracaj się duchowo tylko wokół siebie, ale jeśli czujesz się wciągnięty w tę czy inną religię, kochaj tylko siebie w niej, zostań księdzem, mułłą, rabinem… ale tylko z miłości do siebie, z miłości do poczucia własnej wartości. Ożyw świetlistą religię, którą jestem pod wszelkimi maskami i nędznymi szatami starych religii.

Wszystkimi waszymi włóknami iz całą siłą waszej świadomości poczujcie swoje ja jako jedyną rzeczywistość i najwyższą wartość. Skieruj całą swoją energię seksualną na tę jedyną i bezcenną. Reszta nawet nie istnieje. Wymaż je wszystkie ze względu na miłość do siebie, oddychaj, podkreślaj samotność, oddychaj, wypełniając się słodyczą samego siebie, myśl o sobie, czuj, pragnij siebie do brudnej żądzy i wznieś się w duchu kreatywności, pisz muzykę, poezję, prozę, mądre książki, które będą podziwiane, wysławiaj swoją wyłączność, bądź szczery i nie chowaj się nieśmiało za pomysłami na temat innych.

tak zwane grzechy

Obraz
Obraz

"Wyznaję mój grzech, ojcze" - natknąłem się na smutną książkę starego czarownika opisującą tysiące ludzkich grzechów. Polecam wszystkim jako szczegółową instrukcję moralnego samobójstwa i wejścia do narcystycznego piekła.

Dla radości musisz wiedzieć, że jedyną rzeczą, która wyprowadza cię z narcystycznego Raju, jest grzech niechęci do samego siebie i wynikający z tego grzech samoobwiniania, samooceny, samokrytyki i pozbawienia własnej wartości. Dziewięć na dziesięć osób, które znasz, spróbuje to zrobić i nie powinieneś im pomagać.

Niezdrowy narcyzm to taki, który próbuje ukryć swoje uzależnienia, czy to pokarmowe, seksualne, alkoholowe itp. Wszelkie udręki moralne, samooskarżanie i depresja pochodzą z prób ukrywania i tłumienia naturalnych pragnień.

Powinieneś zachowywać się jak w wyżej wymienionym ciele pozytywnie. Jest jasną wróżbą naszego narkoświata, wierną radą dla handlarzy narkotyków i rządami zwierciadła narkokonsumentów. Szukaj we wszystkim doskonałości, zamień wstyd w dumę. Nie zmieniaj swojej pięknej natury, zamień wstyd na dumę. Przekształć to, co uważają za brzydkie, w doskonałość, wyhoduj z błota złote ucho.

Skaluj się do rozmiaru sofy i nie zatrzymuj się na pierwszej setce. Bohaterowie ciała pozytywni zjadali zarówno 200, jak i 300 kg. To samo na każdy inny temat. Nie ukrywaj swoich pragnień: jedz, pij, kochaj, stań się współczesnym Achillesem wojen seksualnych, zostań Afrodytą, Nefertiti, Judith, uratuj swoje miasto przed tchórzliwą czystością mikrozatrzasków, naucz się od swojego kota chodzić po sąsiednich dachach i lizać jajka, stać się kotem, który nie milczy, gdy chce seksu.

Pamiętaj, że wszystko, co złe na tym świecie, nie pochodzi od ciebie, ale od ludzi. Pamiętaj jednak o swojej odpowiedzialności. Czy kochałeś siebie wystarczająco dzisiaj, ile razy, o której godzinie? Siła i miłość własna, które stały się wiarą, dadzą ci wszystkie potrzebne pieniądze i rozwiążą problemy z komunikacją.

Kochaj siebie do przebóstwienia, demonizuj innych: sąsiad to stara wiedźma, kochanka to sukkub, mąż to łysy diabeł, partner to niespokojny demon, szef to diabeł … Bądź szerszy i odważniejszy w swoich ocenach, rozwijać umiejętności zarządzania i manipulacji. Pozycja, władza, honor, sława, władza i bogactwo to przydatne dodatki do miłości własnej.

Zalecana: