Co Wybiera Klient?

Wideo: Co Wybiera Klient?

Wideo: Co Wybiera Klient?
Wideo: 03. Jak sprzedawać w call center - techniki sprzedaży - Co wybiera klient? Karol Froń 2024, Może
Co Wybiera Klient?
Co Wybiera Klient?
Anonim

Na tym etapie rozwoju zawodowego stanęłam przed ciekawym pytaniem. CO i JAK wybiera klient?

Psychologia, psychoterapia i sprzedaż – czy to kompatybilne? A może sfera duszy „nie zaprzyjaźnia się” ze sprzedażą?

Zwróciłem uwagę na to, jak pracują i rozwijają się bardziej doświadczeni koledzy. Oto, co podkreśliłem:

1) klient kupuje to, w co wierzy „sprzedawca”. Jeśli ja sam nie idę osobiście, ponieważ uważam, że nie jest to zbyt skuteczne/przydatne/konieczne, raczej nie pójdą do mnie osobiście. Sprzedaję rzeczy, w które sam nie wierzę. Jeśli jestem przekonana z własnego doświadczenia, czym jest terapia osobista, jak zmienia mnie i moje życie, mogę ją sprzedać innej osobie.

W tym momencie myślę, że terapia osobista jest niezbędną koniecznością. To jak zarządzanie ciążą. Jeśli chodzisz do lekarza przez wszystkie 9 miesięcy i jakiś czas po porodzie, nie oznacza to, że wszystko to jest bezużyteczne. Wręcz przeciwnie. Trzeba to robić przez cały okres ciąży, to jest akompaniament. Podobnie psychoterapia. Nie wystarczy tylko zrozumieć, wiedzieć. Potrzebuję AKCEPTACJI dla moich zmian. Jako terminową korektę leczenia, jeśli chcesz:) Jeśli co wiosnę piję witaminy, nie oznacza to, że w zeszłym roku było to zrobione na próżno. Tyle, że ten czas minął, zmieniło się moje ciało, czyli zmieniły się jego potrzeby. A pełnego kompleksu witamin nie można wypić raz na zawsze.

2) Klient wybiera energię. Jeśli piszę projekt, bo muszę coś zrobić, żeby nie siedzieć, albo potrzebuję butów… Raczej nie będzie tu dużo energii. To samo kreatywne, konstruktywne libido. Mój produkt musi być wynikiem mojej wewnętrznej pracy. Musi być naładowany. Jak magnes, który ma swoje „pole”. To pole przyciągnie tych, którzy nadają się do tego obciążenia, którzy dokładnie tego potrzebują.

Uważam, że projekt to raczej coś, co się „rodzi”. Terapeuta pracuje ze swoją osobowością. Przetwarzając Twoje doświadczenie, przekształcając je w energię twórczą, psycholog/terapeuta DAJE produkt. Wyjątkowy, charakterystyczny, z własną energią, własnym polem. To „żywa” energia przeznaczona dla osób jej potrzebujących.

Dzieje się tak, gdy projekt jest tworzony dla czegoś konkretnego: trzeba opracować szkolenia dla osób niepełnosprawnych, aby stworzyć coś odpowiedniego dla takich właśnie osób, z pewnymi ograniczeniami. Wtedy tutaj KIERUNEK nadawany jest procesowi twórczemu. Lot ma trajektorię.

3) Musisz polegać na własnym interesie. Nie mogę polegać na tym, czego nie wiem. Nie wiem kto przyjdzie na mój projekt, kto na niego czeka. Jeśli „zgaduję” i wymyślam dla kogo… to nie mam kontaktu z rzeczywistością. Jeśli gdzieś działa, to fajnie, ale nie chodzi o gestalt. „Tu i teraz” mogę polegać tylko na konkretnym zainteresowaniu, impulsie, intuicji lub bardzo konkretnej prośbie. Nie ma dla mnie trzeciej opcji.

Obserwując mentorów doszedłem do wniosku, że sprawa tkwi nie tyle w kwalifikacjach, regaliach i tytułach, co w tym JAK „Oczy płoną”, jak bardzo psycholog jest gotowy „pogrążyć się” w problemie klienta, w jego świecie, jak bardzo jest gotów być z nim w prawdziwym kontakcie tu i teraz, o ile jest włączony. Wiedza teoretyczna jest świetna. Kiedy są przetwarzane wewnętrznie do podstaw, z których psycholog może czerpać niemal intuicyjnie. Jeśli ja, w kontakcie z osobą, pamiętam, co Dziadek Freud mówił o nerwicach, teraz rozwiązuję, czym „kierować” z klientem… zrywam się z kontaktem.

Prawdziwy kontakt następuje w chwili obecnej. Wszystko, co robi terapeuta, to kreatywność. Terapia to nie egzamin, to życie. Opieram się tylko na bieżącej chwili i własnym interesie.

Co myślicie o tym?

Zalecana: