Programiści Dla Dzieci. Jak To Działa?

Wideo: Programiści Dla Dzieci. Jak To Działa?

Wideo: Programiści Dla Dzieci. Jak To Działa?
Wideo: Jak myśli programista? 2024, Może
Programiści Dla Dzieci. Jak To Działa?
Programiści Dla Dzieci. Jak To Działa?
Anonim

Wyobraź sobie sytuację, w której męczą mnie problemy samorealizacji i samofinansowania, psycholog przedszkolny „latające kaczątka” z pensją 8651 rubli. 24 kopiejek A jak wiesz, im niższa pensja, tym większe poczucie, że wszyscy wokół ciebie są w Bentleyu, a ty jesteś sam w kaloszach. I mam nieodparte pragnienie otrzymywania stu euro za godzinę, a nie miesiąc, tak nieodparte, że poważnie zaczynam myśleć, jak je zdobyć. W warunkach biednego kraju, gdy chodzi o zaspokojenie podstawowych potrzeb ludności, dzieciom daje się wszystko, co najlepsze. I tu z pomocą przychodzi mi neuropsychologia, piękna, naukowo intensywna nazwa podstawowej dyscypliny kusi i fascynuje, choć na razie tylko mnie, ale trzeba sprawić, by budziła te same emocje u rodziców. I tu są dwa sposoby, pierwszy to przekonanie rodziców pięknego malucha, że ich dziecko jest idiotą i tylko ja, przy pomocy umiejętnej psychokorekcji wyższych funkcji psychicznych, moimi oczywiście autorskimi technikami, mogę uczyń go osobą przez duże H. Nawiasem mówiąc, postulat ten od wielu lat nadawany jest przez wszystkie szkoły ogólnokształcące. Ale znając rodziców, ich impulsywność i mechanizmy zaprzeczania, taka wersja jak minunum nie przyniesie sukcesu, gdyż maksymalnie spalą mnie na stosie. W efekcie wybieramy ścieżkę numer dwa – Twoje dziecko jest przynajmniej potencjalnie geniuszem. I jest bardzo mało osób, które nie zgodziłyby się z proponowaną tezą. Aby być przekonującym, możemy przytoczyć badanie przeprowadzone przez National University of Orizona z 2015 roku, które w przekonujący sposób pokazuje, że stymulowanie interakcji międzypółkulowych u dzieci poniżej 5 roku życia zwiększa następnie jakość nauczania o 156 procent. Chociaż nie ma takich badań i właśnie wymyśliłem to wszystko, kochający rodzic przynajmniej nic nie zrozumie z tego, co usłyszał, ale ugruntuje się w przekonaniu, że moja głowa wciąż gotuje i jestem bardzo kompetentnym specjalistą. Tymczasem sto euro za godzinę nie leży na drodze. Żebym mogła zacząć żuć życie, nie powinnam się wstydzić, że dziecko nie ma ani jednego wskazania do neurorehabilitacji i że rozwija się zgodnie z wiekiem, aw ogóle jest świetnym dzieckiem. No cóż, będziemy z nim skakać, ale właśnie skakanie już nie jest modne, modne jest stymulowanie koordynacji móżdżkowej, na pewno nie będzie gorzej (chyba) i mogą być zyski na zdrowiu psychicznym. Za proste rzeźbienie, kolorowanie, tabliczki mnożenia i ćwiczenia nikt przy zdrowych zmysłach nie da stu euro, koniecznie trzeba opowiedzieć o podwzgórzu i obwodach nerwowych.

W latach 90-tych wszyscy pili yupi, to taki skoncentrowany proszek, rozcieńczający, z którego można było uzyskać pomyje przypominające sok. Z biegiem czasu zorientowaliśmy się, co jest, zatrzymaliśmy się. Muszę też być na bieżąco z rozwojem neuropsychologicznym, dopóki ludzie nie zrozumieją tego, podczas gdy wciąż są w stanie przyjąć wszystko za pewnik. Mam jeszcze pięć - dziesięć lat i przynajmniej trawa tam nie wyrośnie. Kwestia świadczenia usług psychologicznych to dziś nie kwestia profesjonalizmu, ale raczej kwestia marketingu i reklamy. Ale nie rozpaczaj, neuropsychologia to naprawdę doskonała dziedzina wiedzy z dość szerokim zakresem zadań do rozwiązania, po prostu naucz się rozumieć temat, z którego będziesz korzystać i zaufaj profesjonalistom, wtedy ty i twoje dzieci będziecie szczęśliwi i zdrowy!

Zalecana: