2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
„Nigdy nie czułem, że naprawdę żyję. Zawsze wydawała się sobie gorsza od innych, jakoś nieistotna, żałosna. Za każdym razem było tak dziwnie, kiedy rozmawiali o mnie w trzeciej osobie. Jakbym naprawdę był, jakbym żył – tak jak wszyscy inni.”
Na moje ostrożne pytanie o dzieciństwo Varya (imię zmienione, pozwolenie na publikację otrzymano) odpowiedziała przesadnie wesołym głosem, że jej rodzice są normalni: karmią, ubierają się, zakładają buty. Nie ma na nie żadnych skarg. Ona ma pretensje do siebie. I są bardzo duże. Nie chodzi o to, że nie może kochać siebie, ale o to, że czuje, że jest taka sama jak wszyscy i ma takie samo prawo do życia.
Proszę dziewczynę o narysowanie rodziny zwierząt. To są koty. Wściekły koci tata i przerażona smutna mama odwrócili się od płaczącego brudnego kotka, który skurczył się w kulkę.
„Zawsze porównywali mnie ze wszystkimi”, powiedziała Varya, a z jej oczu popłynęły wielkie dziecinne łzy. „Piątka była dobra tylko wtedy, gdy inni mieli niższe stopnie. Bez względu na to, co się stało, moi rodzice nigdy nie byli po mojej stronie. Każdy nieznajomy i jego opinia byli dla nich ważniejsi niż ja. „Co ludzie powiedzą” i „Nie gorsi od innych” byli pełnoprawnymi członkami naszej rodziny”.
Mała Vara myślała, że jej rodzice mają dziesiątki różnych masek: do pracy, dla przyjaciół, dla nauczycieli, dla sprzedawców. Publicznie czasami przytulali córkę, mierzwili jej włosy, a nawet od czasu do czasu przemawiali czułym głosem, ale w domu wydawała się znowu stać się pustym miejscem, przestała dla nich istnieć. Rodzice od razu mieli ważniejsze i pilniejsze sprawy.
A potem dziewczyna szła do swojego kąta, zwijała się w kłębek i usypiała, by dać sobie choć trochę wsparcia - jedyny sposób, w jaki mogła. - Biednaś ty, biedna - powiedziała, przytulając się mocno drżącymi rękami.
A rodzice często się kłócili. Dziewczyna była pewna, że jest za to winna, i zdecydowanie postanowiła umrzeć, aby jej rodzice byli bez niej szczęśliwi, cóż, trochę - w nadziei, że ci, którzy tak rzadko zauważają ją przy życiu, przynajmniej ją zauważą śmierci, a nawet płakać za nią.
Varya mówi, że w rzeczywistości jej rodzice sprawili jej wiele bólu, a ona nosi ten ból w sobie przez całe życie, ale zawsze zabraniała sobie obrażania się przez rodziców.
Stosując techniki terapii emocjonalno-obrazowej, proszę dziewczynę, aby mentalnie zwróciła rodzicom krzywdę, jaką jej wyrządzili.
To straszny huragan - tornado, które wsysa wszystkie żywe istoty do swojego lejka. W języku nieświadomości lejek oznacza tendencję do opuszczania życia, decyzję „nie żyć”. Każdy z rodziców jakby wyciągał rękę i zacisnął swoją część huraganu w pięść. Są jego panami i władcami. Nie oznacza to, że rodzice chcieli, aby ich dziecko umarło, ale dziewczynka nie czuła się kochana, pożądana i nie otrzymała od rodziców „błogosławieństwa” na całe życie.
A po huraganie odchodzi poczucie winy - gruby kołnierz, który dusił Varyę. Dziewczyna mówi, że jej matka wyciąga go do stojącego za nią długiego szeregu postaci, które ostrożnie podają sobie. Ten ciąg jest symbolem rodzaju. Nasza nieświadomość pamięta i przechowuje wszystko, co było na długo przed naszymi narodzinami, wszystko, z czym żyli nasi przodkowie. Często stajemy się zakładnikami „wartości” tego rodzaju, takich jak na przykład głębokie poczucie winy. Ale w naszej mocy jest pozbycie się go i przerwanie dalszego przekazywania tego toksycznego dziedzictwa.
Wykorzystując technikę wymyśloną przez N. D. Linde, twórca terapii obrazów emocjonalnych, proszę Varyę, aby współczuła kociakowi - tak samo, jak współczuła sobie w dzieciństwie. Dziewczyna ze zdziwieniem zauważa, że kociak staje się jeszcze bardziej nieszczęśliwy, rozczochrany, kładzie się i zamarza w oczekiwaniu na nieuchronną śmierć.
- Więc nie potrzebuje litości? - Varya jest zaskoczony.
- Tak, potrzebuje miłości. A litość, w tym użalanie się nad sobą, jest tylko namiastką miłości, która jednak często pozwala dziecku przetrwać. W przypadku dotkliwego braku miłości rodzicielskiej. Teraz możemy powiedzieć do brudnego kociaka: „Nie będę cię już litować. Nauczę się cię kochać!” Przyciśnij go do siebie: „Jesteś moim skarbem, moim szczęściem, moją księżniczką. Błogosławię cię na całe życie! Jesteś najpiękniejszą i najcenniejszą rzeczą, jaką mam!”
Łzy płynęły z oczu Variny, a jednocześnie śmiała się, obejmując swoje Wewnętrzne Dziecko - kotka, który wirował i tańczył z nim. I nagle zatrzymała się, patrząc przed siebie zafascynowana: teraz przytulała dziewczynę w różowej sukni balowej, piękną jak księżniczka. Księżniczka również przytuliła dziewczynę za szyję i połączyli się. Nastąpiła potężna energia: policzki Varyi zaróżowiły się, jej oczy zabłysły, zrobiło się jej gorąco.
Od tego momentu stan emocjonalny Varia zaczął się zmieniać. Dziewczyna zaczęła czuć się żywa i prawdziwa. Nasza praca trwała dalej, aw ciągu następnych dwóch miesięcy całkowicie ustały ataki astmy, na które dziewczynka cierpiała nieprzerwanie od piątego roku życia. Varya już nie wybiera - udusić się lub pozostać przy życiu. Wybrała życie.
Zalecana:
ZAPOMNIANE DZIECKO WEWNĘTRZNE (PUŁAPKA DLA DOROSŁYCH)
ZAPOMNIANE DZIECKO WEWNĘTRZNE (Pułapka dla dorosłych) - Czy wiesz, dlaczego pustynia jest taka dobra? - powiedział. - Gdzieś w nim ukryte są sprężyny… A. Exupery Czytając tę opowieść, każdy dorosły dostaje kolejną szansę na spotkanie z dzieciństwem, na odkrycie ogromnej otchłani dzielącej dwa światy – świat dzieciństwa i świat dorosłych.
Wewnętrzne Złamane Dziecko: Wczesna Trauma I Utracona Radość
Wewnętrzne złamane dziecko: wczesna trauma i utracona radość Autor: dr Iskra Fileva Złe dzieciństwo uniemożliwia nam rozwój zdrowej osobowości. Kiedy dzieje się z nami coś złego, wykorzystujemy nasze wewnętrzne zasoby, aby sobie z tym poradzić.
Martwe Wewnętrzne Dziecko. Historia Jednej Terapii
Klientka, młoda atrakcyjna dziewczyna, zgłosiła się na konsultację z problemem depresji. Życie szło dobrze, ostatnio cały czas płakała, a pierwsze dwie godziny pracy były zupełnie „mokre”… Klientka, młoda atrakcyjna dziewczyna, zgłosiła się na konsultację z problemem depresji.
Wewnętrzne Dziecko Czy Wewnętrzny Potwór?
Uważa się, że nawiązanie kontaktu z Twoim Wewnętrznym Dzieckiem jest bardzo ważne. Piszą artykuły, książki, prowadzą szkolenia i kręcą filmy o tym. Jest zwyczajem „znaleźć”, „leczyć” i wielbić Wewnętrzne Dziecko w każdy możliwy sposób. Ale czy to naprawdę jest tak potrzebne i przydatne?
Traumatyzowane Dziecko Wewnętrzne. Droga Do Uzdrowienia
Co się stanie, jeśli połączenie z Wewnętrznym Dzieckiem zostanie tak bardzo utracone, że zaczyna się wydawać, że już nie żyje? Czy Wewnętrzne Dziecko może rzeczywiście umrzeć? Stan Dziecka Wewnętrznego jest zawsze konsekwencją tego, jak przebiegało dzieciństwo danej osoby, jak traktowali ją rodzice, jakie instrukcje otrzymał od nich w takiej czy innej formie, jakie decyzje podjął nieświadomie na podstawie tych instrukcji (np.