2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
Ostatnio często myślę o tym, jak często ludzie przeżywają swoje życie, jakby w transie, w trybie społecznej funkcjonalności i totalnego znieczulenia swoich uczuć.
Kiedy po raz pierwszy przyszedłem na terapię, nazwałem ten stan w sobie „plastykiem”. Gdy świat we wszystkim tracił klarowność, smak stał się mdły, formy były codzienne, zapachy przytłumione, dźwięki przytłumione lub denerwujące, czas przeleciał nam przez palce z wyrytymi w kamieniu wykresami: poranek-popołudnie-wieczór-noc, Poniedziałek-wtorek-środa-czwartek-piątek-weekendy. Przestałem być Katyą, zwinąłem się w sobie w ślimaka i zapadłem w stan hibernacji. Zszedłem na dół i zostawiłem tylko funkcję na powierzchni. W tym czasie było tak, jakby z mojego ciała pozostała tylko jedna głowa. Myślenie, mówienie, zmęczenie. Myślałem, że mieszkam dwa dni w tygodniu. A to nie jest konieczne.
Ale zaczęto nazywać to dla mnie plastikiem dopiero wtedy, gdy pozwoliłem sobie przynajmniej coś poczuć, a wcześniej nazywano to „wszystko jest w porządku”. Tylko coś cały czas ssało pod łyżką i czasami chciało mi się płakać z tego „normalnego”. Jak to się stało?
W sytuacji stresowej występuje kilka naturalnych reakcji, mają one charakter biologiczny i możemy powiedzieć, że „wszyte” w nas od urodzenia:
- Uruchomić.
- Walka.
- Udawaj, że nie żyjesz.
Jest w tej kolejności. Stan plastyczny i transowy jest w rzeczywistości trzecią drogą. Kiedy z jakiegoś powodu nie można uciec, a nie ma siły do walki (lub jest to zabronione), pozostaje tylko się ukryć. Zostaw funkcjonującą część siebie na powierzchni i zejdź głęboko pod ziemię. A dzieje się to często niezauważalnie i jakoś po cichu. Pragnienia stają się mniejsze, stan ciągłego zmęczenia, potem drga wzrok, potem atakuje bezsenność i nic szczególnie nie cieszy.
Wszystko w porządku. Tak NORMALNY, że chcesz wyć do księżyca, schować głowę w sieciach społecznościowych i zakryć się kilkoma dłuższymi seriami. A „smaku życia” wciąż wydaje się brakować.
W psychoterapii jednym z głównych zadań psychologa jest wytrenowanie klienta w świadomości, wrażliwości na własne stany, na swoje ciało. Zdobywanie wrażliwości oczywiście nie jest procesem prostym i bolesnym, ponieważ najpierw doświadcza się tych zamrożonych uczuć, ale z czasem mija i pojawia się szansa na uzyskanie pełni bytu, „smaku życia”, do powrót do utraconej integralności.
Funkcjonalność pozostaje i jest wzbogacana, ponieważ otrzymuje możliwość wypełnienia się znaczeniem i radością. Dotyczy to również pracy i relacji z dziećmi, kochankami, przyjaciółmi. Tu chodzi o ŻYCIE, a nie funkcjonowanie. A różnica, widzicie, jest kardynalna.
Zalecana:
Moje życie, Mój Wybór, Moja Odpowiedzialność
Jak często spotykasz ludzi, którzy narzekają na życie? Myślę, że każdego dnia … Mówię o ludziach – „dzieciach” lub „ofiarach”. Tacy ludzie zwykle mówią o swoim życiu, że wszystko jest nie tak: nie ma pieniędzy, mąż jest zły, żona jest suką, nie ma pracy, cały czas choruję … cóż, ogólnie wszystko się dzieje nie idzie dobrze … A jeśli zapytasz taką osobę, co jest nie tak, dlaczego tak się dzieje?
„Co Oni O Mnie Pomyślą?”, „Mówią O Mnie”… – Mity, Które Uniemożliwiają Ci życie Lub Rzeczywistość?
– Co pomyślą o mnie inni? „Rozmawiają i plotkują o mnie…” Często słyszymy takie lub podobne zwroty. Podobne posty możesz również obserwować w sieciach społecznościowych. Jeśli chodzi o posty, mini-publikacje, to w większości mają one charakter:
Przemoc Wobec Samego Siebie Jako Sposób Na życie
Samorozwój jest cudowny. Ważne i konieczne jest rozwijanie w sobie przydatnych umiejętności, pozbycie się niepotrzebnych postaw. Coraz częściej jednak samorozwój utożsamiany jest z samodyscypliną. W rzeczywistości jest to metoda destrukcyjnej przemocy wobec samego siebie.
„Nie Znam Siebie”: Fałszywe życie
W trakcie pracy często słyszę od różnych klientów: „Nie wiem, kim naprawdę jestem. Nie wiem, czego chcę, dokąd idę, co naprawdę kocham, a czego wcale nie kocham … W ogóle nie znam siebie” . Z reguły wszyscy ci ludzie są zdrowi psychicznie, „w zdrowym umyśle i pamięci”, przystosowani społecznie i pod wieloma względami odnoszą sukcesy.
Życie Jest Jak Gra, Gra Jest Jak życie
Gra jest stanem życia, wiecznym wyborem, zgadywaniem, parzystym lub nieparzystym, panoramowaniem lub przegraną . Bawiliśmy się jako dzieci i nie zdając sobie z tego sprawy, przeciągaliśmy naszą potrzebę zabawy w dorosłość. Grając w gry dla dorosłych, odgrywamy nasze dziecięce scenariusze, nieświadomie próbując uzyskać to, czego najbardziej nam brakuje dla naszej integralności i satysfakcji.