Odejdź Od Psychopaty

Wideo: Odejdź Od Psychopaty

Wideo: Odejdź Od Psychopaty
Wideo: Tak działa TOKSYCZNY PARTNER (np. Psychopata) 2024, Może
Odejdź Od Psychopaty
Odejdź Od Psychopaty
Anonim

Po tym, jak mój artykuł o psychopatach otrzymał status „najlepszego w Runecie” (, ustawiła się po mnie kolejka. Po pomoc zwrócili się głównie ludzie, którzy dostrzegali u swoich partnerów cechy psychopatów. Nie stawiam diagnoz na podstawie zdjęć i nie radzę nikomu angażować się w diagnostykę opartą na licznych testach w Internecie. Zostaw to profesjonalistom. A jeśli naprawdę podejrzewasz swoich bliskich o niewłaściwe zachowanie - przeczytaj poważną literaturę naukową.

Niemniej jednak ludzie nadal dzielą się ze mną swoimi historiami. Z reguły po bliższym zbadaniu nie wszyscy kandydaci na psychopatów spełniają oczekiwania, ale są też wybitni przedstawiciele z oficjalnymi diagnozami. W przeciwieństwie do wielu „guru” nie jestem skłonny demonizować psychopatów. Widzę za tym określeniem „osoby ze specjalnymi potrzebami” – których w naszym społeczeństwie jest bardzo wielu. Z tego powodu regularnie jestem oskarżany o zbytnią tolerancję, ale takie jest moje zdanie. W żaden sposób nie twierdzę, że jestem ekspertem. Osoby z ASD nie są moją specjalnością, ale mam zarówno wiedzę zawodową, jak i osobiste doświadczenie. Dlatego nie mogę i nie chcę „przycinać każdemu jeden rozmiar dla wszystkich”. Głupotą jest zamykanie oczu na oczywistą różnicę w zachowaniu między wysoce funkcjonującymi psychopatami a ich mniej złożonymi „kolegami”. Z tym pierwszym można pracować, nawiązywać przyjaźnie i komunikować się. Rozpoznanie ich jest dość trudne, a jeśli nie chcą się przed tobą otworzyć, do ostatniej sekundy nie będziesz wiedział z kim masz do czynienia. Niejasne wątpliwości się nie liczą.

Ale jeśli chodzi o relacje osobiste - byłbym ostrożny. Ciągłe kontrolowanie siebie w codziennym życiu jest dużym obciążeniem, nawet dla dobrze funkcjonującego psychopaty. Prędzej czy później łódź rodzinnego szczęścia uderzy w ostre kamienie tych właśnie „cech” zaburzenia osobowości, których psychopata nie może kontrolować. A znajdziesz się w środku huraganu w samochodzie bez hamulców. W samochodzie śmierci, jak kiedyś śpiewał Iggy Pop. Masz szczęście, jeśli psychopata najpierw zmęczy się tą grą. Jestem szczęściarzem. W niedawnym związku mój partner dobrowolnie „wypchnął mnie z samochodu” tuż przed wypadkiem. Choć nie od razu, doceniłem ten gest. Być może na dłuższą metę uratował mi życie.

Wszystkim, którzy przeżyli relacje z psychopatami, szczerze radzę uciekać, poskładać się w całość i na zawsze zachować czerwone flagi w pamięci, aby nie wpaść ponownie w podobną sytuację. A ci, którzy przeżyli, zwykle się ze mną zgadzają. Ale nie zawsze. Pomimo tego, że ludzie opisują rozwój swoich relacji z psychopatami różnymi słowami, różnymi kolorami i różnymi emocjami, sam scenariusz jest zawsze dość schematyczny: zafascynowany - zniewolony - używany - … W rzadkich przypadkach historia kończy się słowo „odpuścić”. Częściej występują czasowniki „prześladowany, zastraszony, zepsuty”. Ale ostatnio przyszła do mnie kobieta ze słowami „pomóż wrócić”. Jej dość schematyczny związek zakończył się nie czasownikiem „puścić”, ale sformułowaniem „wyrzucić”. Kobietę uczono, że jest zbyt toksyczna, nawet jak na psychopatę. I ta myśl ją prześladowała. Chciała nadrobić zaległości, przytulić, wytłumaczyć się i uratować „związek”. Pani nie zdawała sobie sprawy, że jest to równoznaczne z pogonią za tygrysem, który nie chciał rozerwać jej na strzępy. Relacje dotyczą równych partnerstw. W połączeniu z psychopatą to nie może być z definicji. Zawsze będziesz tylko marionetką.

Psychopaci są często oskarżani o szczególny dar ujarzmiania ludzi. Nie jestem skłonny do mistycyzmu, więc tłumaczę to brakiem emocji i podwyższoną zdolnością do niezwykle racjonalnego myślenia, kalkulowania działań wiele kroków do przodu. Kobiety w swoim dążeniu do „ocalenia” i „bycia wybranymi” stają się idealnymi ofiarami. W zależności od sytuacji psychopata nosi maskę pasującą do prośby. Czy potrzebujesz bezradnej biedaczki, której nikt nie rozumie? Proszę, możesz się przytulić i płakać. Szukasz silnego i niezależnego ogiera, którego nikt inny nie był w stanie oswoić? Łatwo. Zobaczmy, czy dasz radę daleko zajść bez siodła iz własną iluzją zamiast uzdy. Psychopaci mogą z łatwością modelować sytuacje, jak pająki tkające swoje sieci. Czy jest w tym jakaś złośliwość? Jak powiedzieć. Nie wszyscy psychopaci wędrują po ulicach w poszukiwaniu ofiary. Tyle tylko, że są tak ułożone. Nikt nie obwinia pająków o łapanie much. To jest ich sposób na życie.

I tak, gdy wydawałoby się, że mucha szczęśliwie wyrwała się z sieci, zamiast radośnie lecieć i bzykać, zaczyna się odrywać. Ten rodzaj załamania psychicznego. I nawet jeśli jest na tyle mądra, by nie podążać za własnymi pragnieniami, bardzo trudno jest sobie z tymi myślami poradzić. Ofiary takich związków często mają mieszane uczucia po „uwolnieniu”. Z reguły ci, którzy musieli walczyć o swoją wolność, szybciej wracają do zdrowia. Ci, których psychopata „opuścił”, często nie potrafią pogodzić się z „niedopowiedzeniem”. Wydaje im się, że wszystko było w porządku i „prawie się udało”.

To nic innego jak rodzaj współzależności pomieszanej z manipulacją. Ofiary tych związków mają tendencję do idealizowania swoich partnerów. Są gotowi wziąć odpowiedzialność za zachowanie innych ludzi, mając trudności z identyfikacją własnych emocji. Proste uczucia podstawowe – złość, radość, smutek – są postrzegane wyłącznie przez pryzmat relacji. W niezdrowych związkach ten pryzmat jest zniekształcony. Często partner psychopaty boi się odrzucenia - właśnie do tego służy przebiegły ruch zwany „Zostawiłem cię”. Działania współzależnego są determinowane zachowaniem partnera wiodącego. Pojawia się strach przed „zrobieniem czegoś złego”. Kwestionowane są wartości własne, a poczucie godności przestaje dawać oznaki życia. Współzależny żyje według cudzych zasad i według narzuconego scenariusza, który z czasem wydaje się jedynym słusznym. Pragnienie bycia koniecznym zagłusza sens samozachowawczy, zmuszając ofiary psychopatów do wierności swojemu „partnerowi” do końca.

Jeśli rozpoznasz siebie w tym opisie, nie wahaj się poprosić o pomoc. Samotnie trudno sobie poradzić. Wygląda na to, że znajomy świat się zawalił, a nowy nie spieszy się, by cię zaakceptować. Co dziwne, sytuacja jest skomplikowana, jeśli w związku nie było przemocy fizycznej, a siniaki nie przypominają oczywistości. W takim przypadku powrót może być postrzegany jako droga do bezpieczeństwa. Uwierz mi, to miraż - chwilowa słabość. Nie poddawaj się własnym złudzeniom. To, co bierzesz za „bezpieczeństwo”, to tylko bagienne pożary, które mogą doprowadzić cię do bagna.

Zalecana: