2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
Każdy człowiek przeżywa rozwód na swój sposób: dla jednych jest to tragedia, gdy nagle ziemia odchodzi im spod nóg, dla innych długo oczekiwane wyzwolenie z destrukcyjnych i duszących związków, dla innych spotkanie twarzą w twarz ze wszystkimi codzienne trudności, konieczność samodzielnego rozwiązywania problemów materialnych, po czwarte - prosta formalność prawna, ponieważ od dawna nie ma związku. Jedno jest uniwersalne: po rozwodzie każda osoba doświadcza straty i czuje się bezbronna.
W długim, ponad 3-4 letnim związku, małżonkowie przyzwyczajają się do siebie, budują wspólne życie, rozdzielają role rodzinne, rozwiązują problemy związane z porodem i wychowaniem, rozwojem zawodowym, snują wspólne plany. Wszystko to podporządkowuje styl życia zamężnej kobiety lub żonatego mężczyzny pewnemu ogólnemu rytmowi rodzinnemu. Nawet w związkach pełnych różnego rodzaju przemocy istnieje rytm, który również stwarza pewne warunkowe poczucie stabilności, zwłaszcza podczas „miesiąca miodowego”, kiedy wszystko jest w porządku. Dlatego osoba, która właśnie przeżyła separację lub rozwód, ma poczucie pustki, które wcześniej wypełniało doświadczenie „jesteśmy rodziną”. Nie, nie chodzi mi o neurotyczną fuzję z partnerem i dotkliwe doświadczenie odrzucenia po zerwaniu, ale o utratę tego holistycznego poczucia. Bezwładność nawyku „bycia w związku” jest tak duża, że może prowadzić do poszukiwania innego partnera, choć ta decyzja może być bardzo przedwczesna.
Dlaczego jako psycholog uważam, że po rozstaniu/rozwodzie warto poczekać na nowy związek?
Nadmierny pośpiech
tworzy żyzny grunt dla:
• wpuść do swojego życia niepotrzebnych i nieodpowiedzialnych partnerów, których interesuje jedynie intymność seksualna (autor nie ocenia tego wyboru, ale ostrzega, że może on stać się źródłem nowego silnego bólu psycho-emocjonalnego); "Klin po klinie" tutaj nie można wybić.
• obcować z kimś, z kim przy zdrowych zmysłach nigdy nie chciałoby się budować związku, zgodnie z zasadą „bierz co jest, inaczej będę sam, wytrzymam i zakocham się”. Nie mogę tego znieść. Nie zakocha się.
• wejść w związek przemocy (zwłaszcza jeśli poprzednie były takie same), ponieważ cierpiąca osoba jest bardziej podatna na sztuczki oprawców i manipulatorów, a nawet uważa, że zasługuje na taką postawę.
• poznawszy „swoją” osobę, potencjalnego partnera, nie będziesz w stanie zbudować z nim relacji z obawy przed ponownym zranieniem.
Co robić?
Rozwód to strata, którą trzeba opłakiwać, opłakiwać, przeżywać. I nie jest to jednorazowy akt, ale rozciągnięty w czasie proces, któremu towarzyszą różne uczucia: złość, uraza, poczucie winy, wstyd. Ci, którzy zostali, będą mieli specjalny bukiet doświadczeń: w końcu mają wątpliwości co do swojego wyglądu, swoich zdolności, możliwości, poczucia własnej wartości. „Jeśli mój partner mnie rzucił, co jest ze mną nie tak?” Rozpoczyna się poszukiwanie przyczyn ich „winy”, co doprowadziło do ewentualnego zerwania, a czasem nawet jest to potwierdzenie. Inną kwestią jest to, w jakim stopniu ma to związek z rzeczywistością. Pojawiają się wątpliwości, czy potrafisz nawiązać z kimś nową relację. Jeśli są dzieci, to miażdży i przytłacza stereotyp o „rozwodzie z przyczepą”: „to koniec, moje życie osobiste się skończyło”, „nikt mnie nie potrzebuje”.
Jak możesz sobie pomóc?
Wyobraź sobie w swoim umyśle, że jesteś w podróży, gdzie początkiem ścieżki jest twój obecny stan, a na końcu preferowany obraz siebie i relacji, którą chciałbyś znaleźć. Tutaj możesz zacząć od przeciwnego: nie chcę tak, jak teraz, jeśli trudno sobie wyobrazić, co chciałbym później.
Nowe relacje są zawsze energochłonne. Okres zakochania się, nowości, żywych przeżyć emocjonalnych wymaga znacznych środków na wzajemną wymianę. Dlatego najpierw powinieneś zająć się uzupełnianiem tych samych zasobów, a to pomoże: doświadczenie dbania o siebie, hobby, zainteresowania, komunikacja z miłymi ludźmi.
Nie powinieneś od razu stawiać sobie ostatecznego celu - najpierw znaleźć nowy dobry związek …
Wyznacz cele pośrednie
• Płacz, złość się, żyj emocjonalnie coś, co wymaga życia, dbając o siebie: dobrze się odżywiaj, wysypiaj się, monitoruj swoje samopoczucie, w razie potrzeby zażywaj niezbędne leki. Na tym etapie przydatne jest włączenie psychoterapii.
• Znajdź sobie nową ekscytującą aktywność lub wznowić hobby, które kiedyś Ci się podobało. Warto spróbować swoich sił w tych dziedzinach kreatywności lub zawodu, o których wcześniej nie myślałeś.
• Ustanawiaj życie, naucz się zarządzać gospodarką i finansami by nie czuć się bezradnym, by móc samodzielnie radzić sobie z materialną stroną życia.
• „Wyjdź w światło”: chodź na koncerty, wystawy, imprezy taneczne, imprezy towarzyskie i inne imprezy publiczne, komunikuj się tam z płcią przeciwną (nie jako potencjalni partnerzy, ale po prostu mili ludzie!).
• Utwórz „życiorys” dla serwisu randkowego … Podsumowując, serwisy randkowe są bardzo trudnym miejscem dla poważnych związków. Z jednej strony prawie każdy pamięta historie przyjaciół lub znajomych, którzy z powodzeniem ułożyli sobie życie osobiste przez Internet, z drugiej strony w Internecie jest mnóstwo cynicznych osób, które skłaniają się do łatwego związku i mogą nawet nie być wolnym (żonaty lub żonaty). Dlatego jeśli zarejestrujesz się na tych stronach, to po pewnym czasie, na etapie, kiedy wykonano dużo wewnętrznej pracy – w końcu będziesz musiał przejrzeć wiele nieodpowiednich ankiet i mieć siłę, by oprzeć się niepoważnym mężczyznom/kobietom. Jednak życiorys to świetny sposób na wyrażenie i wyjaśnienie swoich oczekiwań dotyczących nowego związku, a także własnych możliwości i umiejętności. Zadaj sobie pytanie: czy potrzebujesz partnera takiego jak ty? Jeśli tak, to świetnie, jeśli nie, zastanów się, co możesz zrobić, aby pozytywnie odpowiedzieć na to pytanie (oczywiście w granicach rozsądku!).
Nie oznacza to, że Twoje CV musi być tak rozplanowane, aby wszyscy mogli je zobaczyć, możesz napisać je tylko dla siebie, pomoże Ci to jasno zrozumieć, czego chcesz i czego nie wpuścisz do swojego życia w żadnych okolicznościach.
Na tym etapie jest gotowość do nowego związku. Były małżonek nie wywołuje już żywych emocji, spokojnie reagujesz na wiadomość, że ma nowego partnera życiowego i już nauczył się współpracować i negocjować w sprawie dzieci. Nadszedł czas, jesteś gotowy. Teraz masz doświadczenie, wiesz, czego chcesz, a twoje serce jest otwarte na nową miłość. Zasługujesz na szczęśliwy związek, idź na to!
Artykuł dla portalu Matrona.ru
Zalecana:
Porno Czy Związki? Dlaczego Ludzie Pozbawiają Się Przyjemności Związku? Problemy W Związku
„Oczywiście porno! Pornografia jest bezproblemowa i łatwo dostępna”, mówisz. Ale czy wiesz, czego dokładnie chce twoja psychika? Jeśli twoja dusza nie jest złamana przez najgłębszą traumę przywiązania, pragnie miłości, głębokiego zrozumienia emocjonalnego, romansu i głębokiej wymiany energii, w tym kontaktu seksualnego.
Dlaczego Nie Powinieneś Zagnieździć Się Z Psychopatą. Oznaki Emocjonalnego Psychopaty
Nasze relacje z innymi w dużym stopniu zależą od tego, kim się otaczamy. Przy kochającym mężczyźnie kobieta kwitnie jak kwiat, jest szczęśliwa, radosna, na jej twarzy jest spokój, spokojny uśmiech na ustach, zaufanie w oczach. Ze złem - zamienia się w kaktus lub całkowicie wysycha.
Jak Nie Spieszyć Się Z Przeszłym życiem?
Pamiętaj, czy byłeś kiedyś w takich sytuacjach? Jedziesz taksówką, ulice, znaki, przechodnie zamiatają za oknem, melodia utworu muzycznego porywa wyobraźnię. Z mroku kokpitu para ekranów - nawigator i tablet, zainstalowany w celu wspomagania kierowcy, obserwują małe zaalarmowane zwierzęta.
Dlaczego Nie Powinieneś Zagłębiać Się W Dzieciństwo
Czy słyszałeś to wyrażenie: „Wszystkie problemy z dzieciństwa”? Myślę, że tak. Ale czy zgadzasz się z tym wyrażeniem? To kolejne pytanie. Przyjmuję taki punkt widzenia: Wszystkie problemy pochodzą z przeszłości (bez ukłonu w stronę konkretnie dzieciństwa) Pozwól mi wyjaśnić.
Dlaczego Nie Powinieneś Wracać Do Starego Związku: 6 Powodów
Ten, kto namawia partnera do powrotu, w rzeczywistości go nie kocha i po prostu boi się zostać sam. Nie daj się nabrać na kolejną perswazję swojego „byłego”! I nie przekonuj się! Nie daj się upokorzyć. Nie daj się nabrać na kolejną perswazję swojego „byłego”