2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2024-01-31 14:12
Mówią, że najbardziej nieposłuszne i nieostrożne dzieci wychowują Włosi. Ale na pewno nie widzieli naszych izraelskich dzieci
Bardzo dobrze pamiętam gniewne odepchnięcia chińskich matek-tygrysów. Nie jesteśmy Chińczykami, Chińczycy to nie my. Nawet artykuł musiał zostać przetłumaczony, bo wtedy była tylko wersja angielska i książka „Hymn Matki Walczącej Tygrysicy” i szczegółowy artykuł o niej.
Oczywiście nie jesteśmy Chińczykami. Ale szczerze mówiąc bardzo chciałbym znaleźć w sobie coś w rodzaju „wewnętrznego China Town” i od czasu do czasu jeździłbym tam w podróż służbową po samodyscyplinę, organizację, umiejętność doprowadzenia spraw do końca i inne umiejętności, które niesamowicie ułatwiają dorosłe życie, odpoczynek i zdanie jednego z wielu komentatorów artykułu. Nie mogę ręczyć za prawdziwość cytatu, ale znaczenie było takie: mam już grubo po czterdziestce i nadal „okazuję wielką obietnicę”.
Byłam już zmarznięta na skórze. Ile pomysłów, projektów, myśli, które rodzą się w mojej głowie i pękają w bańkach mydlanych z lenistwa i niemożności uporczywego dążenia do celu!
Po co są projekty… Ile postów w LJ i artykułów nie zostało napisanych przeze mnie z tego samego powodu, mimo że pomysły i doświadczenie przynajmniej się zapełniają. Mądrość żydowska mówi, że można uczyć się od każdego, a lekcje należy wyciągnąć dosłownie ze wszystkiego. Dlatego oto trzy myśli, które pojawiły się po medytacji nad rewelacjami Amy Chia:
Najpierw myśl. Wychowywanie dziecka to nie tylko proces rozwiązywania chwilowych problemów taktycznych.
Jest to długoterminowy projekt strategiczny z określonym celem. Chcesz, aby Twoje dziecko dorosło i stało się… Odnoszące sukcesy, szczęśliwe, współczujące, bogate, niezależne, pracowite, wykształcone - podkreślaj to, co konieczne. Jak dokładnie jest kwestią Twoich wartości i priorytetów. Najważniejsze jest, aby zawsze mieć na uwadze ten strategiczny cel.
Dziecko nie jest do tego zdolne i nie ma potrzeby przerzucania na niego tego przytłaczającego ciężaru. Po prostu NIE WIE, z czego tak naprawdę składa się dorosłe życie i czego będzie potrzebował w tym życiu, bo za rok nie wiedział, że żelazko jest gorące i można się na nim poparzyć. CZY WIEDZIAŁEŚ. Dlatego warto usiąść i pomyśleć:" title="Obraz" />
Po co są projekty… Ile postów w LJ i artykułów nie zostało napisanych przeze mnie z tego samego powodu, mimo że pomysły i doświadczenie przynajmniej się zapełniają. Mądrość żydowska mówi, że można uczyć się od każdego, a lekcje należy wyciągnąć dosłownie ze wszystkiego. Dlatego oto trzy myśli, które pojawiły się po medytacji nad rewelacjami Amy Chia:
Najpierw myśl. Wychowywanie dziecka to nie tylko proces rozwiązywania chwilowych problemów taktycznych.
Jest to długoterminowy projekt strategiczny z określonym celem. Chcesz, aby Twoje dziecko dorosło i stało się… Odnoszące sukcesy, szczęśliwe, współczujące, bogate, niezależne, pracowite, wykształcone - podkreślaj to, co konieczne. Jak dokładnie jest kwestią Twoich wartości i priorytetów. Najważniejsze jest, aby zawsze mieć na uwadze ten strategiczny cel.
Dziecko nie jest do tego zdolne i nie ma potrzeby przerzucania na niego tego przytłaczającego ciężaru. Po prostu NIE WIE, z czego tak naprawdę składa się dorosłe życie i czego będzie potrzebował w tym życiu, bo za rok nie wiedział, że żelazko jest gorące i można się na nim poparzyć. CZY WIEDZIAŁEŚ. Dlatego warto usiąść i pomyśleć:
Druga myśl. „Chińska mama” jest pewna tego, co robi
Nie da się jej pokonać ani lamentami sąsiadów, ani pracami psychologów dziecięcych, ani obecnością bardzo aktywnego wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich w Stanach Zjednoczonych. Jest konsekwentna i metodyczna, doskonale wie, że „ścieżka tysiąca li zaczyna się od jednego kroku”, a cierpliwość i praca zmiażdżą dosłownie wszystko na swojej drodze. Podczas gdy czytamy góry książek o edukacji, słuchamy licznych specjalistów i pędzimy z jednej skrajności w drugą, bojąc się „zranić”, „złamać”, „zakłócić naturalny rozwój osobowości”.
Zgadzam się z Amy Chua, że zainteresowanie rośnie wraz z umiejętnościami, ale skąd się biorą umiejętności, jeśli nie masz cierpliwości, by powtarzać ćwiczenie dziesiątki razy. Jestem dorosłą kobietą - pamiętam swoją rozpacz na setnej lekcji jazdy. „Nigdy nie nauczę się jeździć!” A mój drogi i ukochany tata, widząc moją rozpacz, powiedział: „No cóż, nie martw się, może to po prostu nie dla ciebie, jesteś marzycielski, roztargniony…” tysiące powtórzeń i każdą małpę można nauczyć wszystkiego. I to prawda!
Nie ma uniwersalnej recepty na edukację. Czytając literaturę, słuchając opinii ekspertów, normalny rodzic w dużym stopniu polega na intuicji i zdrowym rozsądku. Ale zaufanie do tego, co robisz tu i teraz, jest konieczne. Rodzic, pewny siebie i tego, co robi, daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, stabilności, wywiesza na jego ścieżce znaki drogowe i rozstawia słupki z lampionami, nie zmuszając go do szturchania na chybił trafił w ciemności.
Myśl trzecia – „Najgorszą rzeczą, jaką ty jako rodzic możesz zrobić dla poczucia własnej wartości dziecka, jest pozwolić mu się poddać”
Nic tak nie buduje poczucia własnej wartości i pewności siebie jak smak zwycięstwa. Zasłużone zwycięstwo, bez „rozdań”. Pracując z rodzicami wielokrotnie spotykam się z tym, że zarówno oni, jak i ich dzieci już dawno zapomnieli o tym smaku. A skąd się to bierze, skoro dzieci nie mają elementarnego zrozumienia związku między działaniami a ich skutkami i doświadczenie w tym, że jeśli CHCĘ tego BĘDĘ MIEĆ.
Umiejętność odkładania na później przyjemności, rezygnacji z drobnych zachcianek dla osiągnięcia celu to etap w psychologicznym rozwoju osobowości. Ale jednocześnie jest to umiejętność, którą można i należy ćwiczyć. Sam w sobie nie jest bardzo rozwinięty. A bez tego nie możesz nauczyć się wygrywać. Bardzo trudno jest osiągnąć cel, będąc cały czas rozproszonym po drodze. I tak łatwo powiedzieć sobie „nie bolało, a chciałem”… Ale osad pozostaje i przykrywa marzenia, talenty, bystry umysł grubą warstwą rdzy… byłeś zdolnym dzieckiem.
Długo szukałem materiałów o tym, jak dziś, kilka lat później, rozwija się życie Lulu i Sophie Chua, ale nic konkretnego nie znalazłem, poza tym, że Lulu studiuje na Harvardzie. I jest o wiele więcej artykułów, w których jest napisane, że statystyki potwierdzają bardzo wysoki wskaźnik samobójstw wśród studentów pochodzenia chińskiego i japońskiego, wynika to ze zbyt wysokich wymagań wobec siebie. Nie mają pomysłu na podróżowanie w tym życiu z pełnoprawnym biletem i najwyraźniej nie chcą być „zającami”. Aż strach o tym myśleć. Jak zawsze chcę połączyć sedno dyscypliny i umiejętność cieszenia się życiem. Myślisz, że to możliwe?
Zalecana:
Na Granicy Rozwodu Lub Przezwyciężenia Niechęci
Każda rodzina boryka się z trudnościami, a gdy konflikt nie jest rozwiązany, myślą o rozwodzie. Aby zrozumieć, jak utrzymać rodzinę na skraju rozwodu, zaleca się zapoznanie się z radą psychologa J. Gottmana . Problem rozwodów pozostaje aktualny w różnych krajach świata, niezależnie od sytuacji ekonomicznej i społecznej.
„Utrata Ukochanej Osoby To Coś Więcej Niż Smutek”. Przewidywanie żalu I Granicy
„W rosyjskiej psychologii - nie uwierzysz! - Nie Żaden autorska praca nad przeżywaniem i psychoterapią żalu. Jeśli chodzi o badania zachodnie, to setki prac opisują najdrobniejsze szczegóły rozgałęzionego drzewa tego tematu - żal „patologiczny” i „dobry”, „opóźniony” i „przewidujący”, technikę profesjonalnej psychoterapii i wzajemnej pomocy starszych wdowców, syndrom żalu spowodowany nagłą śmiercią niemowląt i filmy przedstawiające śmierć dzieci pogrążonych w żałobie itp.
Traktowanie Granicy. Greenberg E
Klienci przygraniczni cierpią na MISERY: M (Matka) = PROBLEMY Z MATĄ. Nie udało im się całkowicie oddzielić i zindywidualizować od swojego głównego rodzica. I (tożsamość) = PROBLEMY Z TOŻSAMOŚCIĄ. Klienci graniczni mają do czynienia z dwoma głównymi problemami dotyczącymi tożsamości:
Droga Do Zdrowego Egoizmu – Co To Jest I Jak Nie Przekraczać Granicy
MAŁA HISTORIA W czasach sowieckich egoizm nie był popierany na szczeblu państwowym. Bo w istocie - kto jest egoistą? To osoba, która myśli o sobie i swojej rodzinie bardziej niż o państwie jako całości, chroni swoje granice i nie dopuszcza do naruszenia swojej prywatnej przestrzeni.