Zabij Nadzieję, Zanim Ona Cię Zabije

Wideo: Zabij Nadzieję, Zanim Ona Cię Zabije

Wideo: Zabij Nadzieję, Zanim Ona Cię Zabije
Wideo: O.N.A. - Koła czasu HQ 2024, Może
Zabij Nadzieję, Zanim Ona Cię Zabije
Zabij Nadzieję, Zanim Ona Cię Zabije
Anonim

ALICE: Jak możesz wygrać, kiedy tracisz całą nadzieję?

HAT: Na początku tracisz wszelką nadzieję, a potem wszystko układa się tak dobrze, jak to możliwe.

ALICE Jednak nadzieja umiera ostatnia.

HAT: Ha ha ha uwolnij się od własnych wzorców. Czy uważasz, że jest tylko wpadka poza nadzieją? W rzeczywistości tylko wtedy, gdy stracisz ostatnią nadzieję, możesz stać się naprawdę wolny. Nic cię już nie trzyma, nie przejmujesz się tym i w końcu masz możliwość skupienia się na myślach o tym, co robić, a nie o tym, co się teraz wydarzy. Dlatego kiedy umiera nadzieja, wiedz, że wszystko dopiero się zaczyna i działaj inaczej.

ALICE Zachowywać się inaczej w stosunku do czego?

HAT: Nieważne. Do wszystkiego… Na przykład do siebie. Nadzieja jest konsekwencją przyzwyczajenia - śmiertelnej inercji utrzymywania stanu. Zabij nadzieję.

Lewis Carroll

Pamiętam, że jako dziecko usłyszałam piosenkę z następującymi słowami: „Całe życie jest przed nami, nadzieja i czekanie”. I była zaśpiewana z takim patosem, jakby to było coś bardzo, bardzo poprawnego. Nawet wtedy wyczułem w tym jakiś haczyk. A jeśli nadzieja nigdy się nie spełni? A człowiek czekał całe życie i mógł zrobić coś innego. A teraz, wiele lat później czytam Irwina Yaloma i widzę tam słowa „Nadzieja jest największym złem! Przedłuża agonię”. I te słowa trafiły w sedno. To właśnie zrozumiałem intuicyjnie, ale nie mogłem wyartykułować.

Jak często pozostajemy w niesatysfakcjonujących związkach, w niekochanej pracy, w niewłaściwym mieście, w niewłaściwym kraju, z niewłaściwymi ludźmi tylko dlatego, że mamy nadzieję, że coś się zmieni i stanie się dobre. W rezultacie życie może toczyć się dalej w nadziei, która przedłuży mękę.

Jest taki dobry, kiedy nie pije (używa narkotyków, oszustów, bitów, hazardu, zastępuje twoje). Może się zmieni? Niedawno nawet obiecałem, po ostatnim wódce (i jeszcze 100 razy wcześniej). Co możesz na to powiedzieć? Czy jesteś zadowolony z tego, jak jest teraz? Jeśli nie, zmień sytuację. Jeśli to się nie zmieni, odejdź. A jeśli nadal się zmienia? Następnie mów.

Czy twoja praca jest nudna, nieprzydatna, poniżej twoich umiejętności? Nie oczekuj, że tak zostanie. Szukaj sposobów na zmianę sytuacji, są one zawsze obecne, nawet jeśli nie są od razu widoczne.

Czy Twoje miasto jest dla Ciebie za małe? On nie dorośnie. W każdym razie w ciągu najbliższych 100. Kraj nie nadaje się? Poszukaj właściwego.

Kiedyś ja też się zatrzymałem. I nagle to nie działa, a nagle będzie jeszcze gorzej i nagle…

Teraz wolę odejść. Wszędzie, gdzie źle się czuję. Ze związków, pracy, miejsca, kraju. Nie mając nadziei, że coś się zmieni. Jest tylko to, co jest w tej chwili i najprawdopodobniej tak pozostanie, a jeśli to się zmieni, to jakoś nie jest tak, jak bym chciał. I wiesz, okazuje się, że nie jest to takie przerażające.

Zalecana: