2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
- Powiedz mi proszę, gdzie mam się stąd udać?
- Gdzie chcesz iść? - odpowiedział Kot.
- Nie obchodzi mnie to - powiedziała Alicja.
- Wtedy nie ma znaczenia, gdzie iść - powiedział Kot.
- tylko po to, żeby się gdzieś dostać - wyjaśniła Alicja.
- Na pewno gdzieś dotrzesz - powiedział Kot. - Po prostu musisz iść wystarczająco długo.
Idą do psychologów z zapytaniami, wszyscy o tym wiedzą. Właściwy klient przynosi dobrze sformułowane żądanie, które zawiera przynajmniej jednoznaczne wskazanie problemu i pożądanego rezultatu zmian. Byłoby też miło, gdyby klient wskazał w sobie problem, z którym może sobie poradzić przy pomocy psychologa. I nie w świecie zewnętrznym.
Idealnie tak. W rzeczywistości wszystko jest inne. Prawdziwi ludzie zwykle przynoszą psychologowi następujące rzeczy:
1. Symptom, czyli rzeczywista sytuacja życiowa, w której konieczne jest podjęcie decyzji lub pozbycie się cierpienia.
2. Poczucie całkowitego nieszczęścia, niespełnienia lub pustki własnego życia.
3. Czasami - prośba, która brzmi jak konkretne zadanie postawione psychologowi, ale nie klientowi. Odzwierciedlenie wyobrażenia klienta o pożądanych zmianach, ale bez szczegółów w zrozumieniu istoty problemu z punktu widzenia własnej rzeczywistości wewnętrznej. Na przykład „Chcę poprawić swoją samoocenę”.
W literaturze edukacyjnej na temat poradnictwa psychologicznego, a także w różnych podejściach do psychoterapii, występuje inny stosunek do próśb.
Gdzieś przekształcenie początkowej skargi klienta w prośbę terapeutyczną jest uważane za najważniejszy etap, aby w zasadzie rozpatrzyć rozpoczętą pracę. Terapeuta jest gotowy do wytrwałości i spędzenia od jednego do kilku spotkań, aby uzyskać od klienta zrozumiałe sformułowanie, jaki cel sobie stawia, co uważa za możliwe do zrobienia dla siebie, aby go osiągnąć i jakimi znakami będzie zrozumieć, że zostało to osiągnięte. Takie podejście, choć może początkowo wyczerpywać terapeutę i klienta, a od samego początku tworzyć napięcie w relacji terapeutycznej, jako bonus, przynosi znaczne zmniejszenie lęku u obu uczestników. Klient otrzymuje złudzenie pewności co do celów i środków, psychoterapeuta również czuje się kompetentny i niezawodnie chroniony przed ewentualnymi zarzutami jasnymi umowami, które w procesie terapeutycznym od niego zależą.
Psychoterapeuci, którzy pracują w podejściach długoterminowych skupionych na osobistej zmianie, wiedzą, że po chwili nie ma śladu po początkowej prośbie. Panuje opinia, że żadne prośby nie mają w ogóle sensu, a klient przychodzi do terapeuty, aby uzupełnić braki w relacji, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Kiedy braki są uzupełniane i „nierównowagi” korygowane, następują zmiany orientacji życiowych, osobistych znaczeń i „żądań”. I niezależnie od początkowego wyobrażenia osoby o problemie, zadanie psychoterapii jest zawsze takie samo: uczynić osobę bardziej autentyczną, żywą i wolną w radzeniu sobie ze swoimi potrzebami, aby mogła swobodnie dokonywać wyborów, rozwiązywać przydzielone zadania do niego i ogólnie - żyj z mniejszym stresem. I w końcu, kiedy człowiek rozumie, czego chce od siebie, od innych i może to otrzymać w związku, terapię można uznać za kompletną. Dziwne byłoby wymagać takiej świadomości od osoby, która przyszła po pomoc. I częścią pracy terapeuty jest radzenie sobie z lękiem i potencjalnymi żądaniami klienta, aby „przynieść to, nie wiem co” jest częścią pracy terapeuty i uczy się tego robić. Bać się niepewności, to nie być terapeutą.
Co ja myślę? Zatrzymuję złoty środek. Prośba jest ważna jako wspólne zrozumienie przez klienta i terapeutę znaczenia współpracy. W przypadku braku próśb terapia będzie wydawać się bezcelowa i nieskończona. Ale jednocześnie nie jest dla mnie ważne, aby klient przyniósł wyraźną prośbę nie tylko na pierwsze, ale nawet na drugie i trzecie spotkanie. I zachował to bez zmian przez cały okres wspólnej pracy.
Moim zdaniem prośba ma sens tylko w ramach sojuszu terapeutycznego, czyli osiągnięcia porozumienia między terapeutą a klientem, z jakimi procesami w wewnętrznej rzeczywistości klienta ma do czynienia. Prośba jest tym, nad czym klient będzie pracował w sobie – przy aktywnym wsparciu i udziale terapeuty. Nie terapeuta - do wykonania. Każdy najlepiej sformułowany cel pożądanych zmian nie ma sensu bez zrozumienia, gdzie jestem teraz i jak to, co się ze mną dzieje, ma się do tego, co robię. I dlaczego jeszcze nie mogę tego zrobić inaczej. Ale gdy tylko pojawia się to zrozumienie, pojawia się motywacja i sens pracy nad sobą. Tylko prośba sformułowana z takiego stanowiska wydaje mi się „prawdziwą” prośbą. Nawet jeśli słowo „prośba” nigdy nie pojawia się w dialogu.
Więc możesz przyjść do mnie bez pytania. I tobie?
Zalecana:
Nie Ufaj, Nie Bój Się, Nie Pytaj! Pułapka Wolanda
nigdy o nic nie proś! Nigdy i nic, a zwłaszcza z tymi, którzy są silniejsi od ciebie. Oni sami zaoferują i sami oddadzą wszystko! MAMA. Bułhakow Nie ufaj, nie bój się, nie pytaj! Oto dwie maksymy, które zainspirowały pokolenia. Często są mi podawane jako niepodważalny argument.
Nie Wierz. Nie Bój Się. Nie Pytaj. Tak Jest Bezpieczniej
Usiadła na krześle i opowiadała o minionym tygodniu. Praca non stop, ciągłe telefony, spotkania, dostała ataku migreny, podczas którego (oczywiście) została w pracy. Wyglądała zwyczajnie optymistycznie i wzburzona, a jednocześnie zmęczona – też nawykowo.
Na Pytanie O Prośby
Wrona drugi dzień milczy. Wokół nie ma skandalu. Ciągła cisza i spokój. Siedzi sama, nikt się do niej nie czepia. I tak nieszczęsna Wrona podjęła się skubania własnych piór. Jak, @@@ mi taki stres! A potem rechotała tylko to, co trzeba zastąpić „pi” i „piiiiiii…”.
Bez Szans. Bez Urazy. Bez Ciebie
Bez szans. Bez urazy. Bez ciebie. Uczucia przychodzą, jak fala księżyca zalewa senny las, cicho, trochę nędzne poczucie zagrożenia, stłumione uczucie zaangażowania w to, co się dzieje, zaczyna się nowa noc twojego życia. Rozdarta między dniem a nocą twojej duszy, drgasz, wątpliwości zalały brzeg, nie ma nikogo, kto mógłby cię wysłuchać, to nie żart, to nawet nieprawda, to sam nosisz w sobie innym, tylko instynktowne wymiotowanie rad z twoim monologiem, tylko konwulsyjne sk
Skargi A Prośby
Psycholog, podobnie jak lekarz, jest konsultowany, gdy coś się niepokoi. Z reklamacjami przychodzimy do specjalisty. Idziemy do lekarza ze skargami na problemy z naszym ciałem, organizmem… Psycholog jest gotów pomóc w kwestiach natury osobistej, psychologicznej i społecznej.