Od Gąsienicy Do Motyla: O Złości Na Rodziców

Wideo: Od Gąsienicy Do Motyla: O Złości Na Rodziców

Wideo: Od Gąsienicy Do Motyla: O Złości Na Rodziców
Wideo: Time Lapse - The Life Cycle of the Painted Lady Butterfly 2024, Może
Od Gąsienicy Do Motyla: O Złości Na Rodziców
Od Gąsienicy Do Motyla: O Złości Na Rodziców
Anonim

Najczęściej, gdy podczas terapii okazuje się, że nie tylko można, ale i normalnie złościć się na rodziców, klienci zastygają w niemym pytaniu. Cóż, ponieważ w umysłach absolutnej większości gniewanie się na rodziców jest wywrotowym i strasznym horrorem. Cóż, ponieważ twoja matka cię urodziła, dorosła, a ty jesteś niewdzięczny

Trzeba przyznać, że ogólnie mamy kłopoty z „negatywnymi” uczuciami. Jak z uczuciami w ogóle. Dobrze, żeby w rodzinie dziecka można było rozmawiać o osiągnięciach i przynajmniej się nimi chwalić. Ale jest wiele rodzin, w których chwalenie się jest grzechem, bo niech inni cię osądzą. Masz A z testu? Cóż, powiedzmy sobie szczerze, nie jesteś w gimnazjum, nie jesteś najsilniejszą klasą i nie rozwiązałeś najtrudniejszych zadań, możesz zrobić lepiej. Zdobyłeś pierwsze miejsce w konkursie? Czyli nie na wsi, w mieście, ale w naszym małym miasteczku, choćby na wsi - wtedy tak, byłoby to możliwe. I wtedy.

Dlatego często wcielam się w rolę czarodziejki i machając czarodziejską różdżką (a właściwie skinienie głową) „daję zielone światło”, by złościć się na moich rodziców.

Czasami w relacji rodzic-dziecko nie ma nic innego niż wypełnienie obowiązku. Jak w „Polyannie”, którą uwielbiałam czytać jako dziecko. I tak ta relacja między dzieckiem a dorosłym sprowadza się do funkcjonalnych lekcji jedzenia, ubierania i sprawdzania, bez uścisków, słów szczerego wsparcia, magii pod poduszką wczesnym rankiem. I bez względu na to, jak bardzo starasz się przekonać drugą osobę, że to ciepło, nie możesz oszukać wrażeń i uczuć. Jaki jest więc sens nazywania pitbulla Alabai i rozpowszechniania słowa „szczęście” z czterech innych liter?

Jeśli dasz osobie możliwość zadeklarowania swoich pretensji do świętych (rodziców), często zdarza się - cud metamorfozy. Ponieważ na początku pojawi się dużo gniewu. Tak bardzo, że aż przerażające będzie uświadomienie sobie, że przez cały ten czas gdzieś się ukrywała i oszczędzała. Za nią niezmiennie i na pewno przyjdzie ból, którego wcześniej jakoś i z jakiegoś powodu nie zauważono. Ból oznacza, że wszystko jest w porządku z osobą i że ktoś sprawił mu ten ból, nie wydawało mu się to. Oznacza to, że masz prawo odmówić usprawiedliwienia tych, którzy okazywali ci chłód lub niegrzeczność. I masz prawo nawet nie chcieć zrozumieć, z jakich względów i pobudek ci to zrobili.

Paradoks polega na tym, że po rozpoznaniu tego wszystkiego, dźwięczności, oprawieniu w pożądany kształt i kolor, potrzeba skupienia się na tym zniknie. Oznacza to, że złość i uraza przeminą. Nie będzie już potrzeby marnowania zasobów na trzymanie tych gumowych łodzi pod wodą, można je po prostu odłożyć na bok. A to oznacza - iść dalej. Potem może przyjść smutek, bo w urodziny nie było balonów na podłodze, ciepłych uścisków i poczucia bycia w domu „jak za kamienną ścianą”. A może nagle przypomnij sobie, że była inna osoba, która dawała takie emocje: ciocia lub dziadek. A może wypłyną nawet ciepłe wspomnienia samych rodziców, niespodziewane bóle i urazy, których nie widać za ścianą. Albo może nie. Być może dzieciństwo pozostanie w pamięci bez miłości i akceptacji. Być może nie będziesz w stanie doświadczyć całkowitej wdzięczności swoim rodzicom. Ale to dobrze. Pozostanie tylko częścią doświadczenia, jak blizna, która w końcu przestaje boleć.

Okazuje się taki motyl z gąsienicy))

Zalecana: