Gdzie Idą Siły?

Wideo: Gdzie Idą Siły?

Wideo: Gdzie Idą Siły?
Wideo: ДУША БАБУШКИ ОТВЕТИЛА МНЕ ... | GRANDMA 'S SOUL ANSWERED ME ... 2024, Kwiecień
Gdzie Idą Siły?
Gdzie Idą Siły?
Anonim

"Nie rozumiem, gdzie znikają wszystkie siły? Wygląda na to, że wylewają się przez jakąś dziurę…" powiedział mi dzisiaj mój przyjaciel.

Myśląc, jak pomóc, starałem się przypomnieć sobie uczucie, że nie ma siły; kiedy wydaje się, że w środku jest pusto i nic nie zostało; kiedy nie jest bardzo jasne GDZIE? Gdzie znikają…

Jest jedna osoba, której mogłem w tej sprawie pomóc - to ja.

Znalazłem odpowiedzi na pytania „GDZIE?”, „DLACZEGO?” i co robić?"

Być może moje doświadczenie pomoże ci znaleźć te ścieżki „w górę”, które wciąż są ukryte przed twoimi oczami.

Więc.

Kiedyś olśniło mnie, że mam czas na zrobienie niesamowitej ilości rzeczy, kiedy jestem zajęty, kiedy dużo jest w planach i dużo trzeba zrobić, a w chwilach „wolnych” dni, prawie wyładowanych pracą, kiedy wydaje się "Dzisiaj w końcu będę miał czas, aby zrobić wszystko, co chciałem!" - wymowne fakty, z którymi nie można się spierać, mówią o czymś innym - NIC (!) lub praktycznie nic nie zostało zrobione.

Przykład.

Kiedy moje drugie dziecko dorastało, mój mąż postanowił wyjechać na kilka dni do innego miasta na urodziny swojej mamy, a moja mama (mieszkaliśmy wtedy z rodzicami) również wyjechała.

Oczywiście poradziłem sobie z gotowaniem, z dziećmi iz pracą - zgodziłem się i pracowałem, gdy dziecko spało z klientami.

Zaskoczyło mnie to:

był czas na spacer z dzieckiem, był czas na codzienną naukę francuskiego i oglądanie filmu, który planowałam od dawna spotkać i spotkać się z koleżanką, i ćwiczyć, i farbować moje włosy … nie było !!!

Skąd ten czas nagle „przyszedł”?

Zastanawiając się nad tym, w pewnym momencie wyraźnie zrozumiałem:

Kiedy nic nie robię, wtedy „NIC” zaczyna rządzić moim życiem; tak jakbym sam zamienił się w nic…

W człowieka, który płynie z prądem, robi pewne rutynowe rzeczy, który zawsze jest zajęty małymi niewidzialnymi drobiazgami - jak Alyonushka (z bajki o siostrze Alyonushce i Bratz Ivanushka), która, pamiętaj, była pod wodą i nie mogła się wydostać, bo podwodna trawa krępowała jej ręce i nogi…

Właściwie w takich momentach: nie ma ruchu w kierunku snu, jasnych celów, regularnych, precyzyjnych działań, NIC poza stałą pracą i życiem tak, jakby to nie było w ogóle własne życie.

Dlaczego „nie twój”?

Ale ponieważ wiem, czego chcę. Nie jestem warzywem, nie biorobotem, w trybie: praca, jedzenie, spanie, jestem MĘŻCZYZNA, który rozumie, czego chce w życiu, dlaczego żyje tym życiem, dlaczego budzi się rano.

Nie, nie wszystko jest takie różowe i łatwe: czasami punkty orientacyjne giną, światło gaśnie na końcu tunelu i ogólnie czasami robi się ponuro i samotnie.

Ale dzięki takim momentom, a raczej temu, że CHCĘ i umiem się z nich wydostać, wstać, do Słońca, nauczyłem się NICZEGO opierać.

Wszystkim udanym pięknym ludziom, których podziwiam, których znam osobiście (a takich jest wielu, dzięki Bogu) a nie osobiście, robią NIESAMOWITE w małym kawałku - w jeden dzień.

Ich dzieci chodzą po szkole do ogromnej liczby oddziałów, jakoś radzą sobie ze wszystkim i nie chcą z niczego rezygnować;

Ich harmonogram pracy jest niesamowity.

Ich wyniki i osiągnięcia, ich ZDROWIE, wygląd i zdolność do zachowania siebie, ich sposób myślenia i zasady - nie mogą pozostawić obojętnych ludzi żyjących - tych, których serce bije w środku, a nie pukają, tych, którzy żyją, ale nie istnieją, w ludzie, a nie cienie… A to nie jest maska – są.

Są jak świece, tacy ludzie!

Są jak światła, które się budzą.

Są jak nadzieja, która ponownie mieszka w naszych duszach.

I chcę być jednym z nich!

Nie ulegając NICI, nie oddając swojej nieśmiertelnej duszy, by została rozerwana przez Leni, co nazywa się grzechem śmiertelnym (!) Nie bez powodu, ale do działania.

Czasami bezpośrednio słyszę kochające głosy gdzieś przez lustro wołające:

WYJŚĆ!

Obudź się!

TO NIE JEST PROJEKT!

Oto życie, w każdej chwili - NA ŻYWO !!!

RELACJA NA ŻYWO!"

Wiem, że mogę więcej. To nie jest przechwałka, nie. WIEM.

Mogę lepiej zadbać o swoje zdrowie.

Mogę więcej zarobić i dowiedzieć się więcej.

Mogę częściej bawić się z dziećmi.

Być najlepszą córką, siostrą, żoną …

Być świadomym.

I robię co w mojej mocy, zadając sobie pytanie:

- Za co? Dla kogo?

I rodzą się odpowiedzi:

- w trosce o moje dzieci, teraźniejszość i przyszłość, aby miały przed sobą żywy, realny przykład, nie słowa, ale czyny - jesteśmy rodzicami, mamy wielką moc, której nie można nie docenić w wychowaniu dzieci na WŁASNY PRZYKŁAD. Dzieci to nasza przyszłość. To jest dar, który im daliśmy, a oni nam dają. Ich decyzje zadecydują, jaki będzie nasz świat, nasze następne narodziny;

- dla dobra innych ludzi - mądrych zawsze inspiruje sukces innych, bo to zawsze jest nasz zasób, czyli w zasadzie jest to możliwe dla tych, którzy pracują i nie poddają się. Wszyscy odniesiemy korzyści tylko wtedy, gdy na planecie Ziemia będzie więcej zdrowych, szczęśliwych i harmonijnych ludzi. Wszyscy wygrają. Ręka dawcy nigdy nie zawiedzie. Wszyscy jesteśmy związani niewidzialnymi nićmi;

- dla własnego dobra - wszyscy przyjechaliśmy tu po ROZWÓJ i wybór każdego "co", "jak" i "w jakiej ilości" się rozwijać, ale naprawdę chcę, aby w dniu "H" było łatwo i radośnie mnie i wcale nie wstydzę się swoich myśli, słów, czynów; żeby życie, które znów prześlizgnęło się przez palce, jak film, wywoła dreszczyk i radość z prawdziwych emocji, z tego, że NAPRAWDĘ BYŁO! I było świetnie!

- w trosce o tych, którzy mi uwierzyli, zaufali, odpowiedzieli na wezwanie do budowy mojego ciała i zostali przyciągnięci w postaci organów, układów i ich części, komórek, maleńkich cząstek i nanocząstek - ich życie zależy od mojego światopoglądu i moich działań, zdrowy czy nie, jasny czy nie do końca … Pamiętaj: „Jesteśmy odpowiedzialni za tych, którzy oswoili”?! Każdy jest jak władca swojego kraju. A co z mieszkańcami Szmaragdowego Miasta?

- w trosce o marzenia, które rodzą się w środku, które cicho i dyskretnie przypominają KIM JESTEŚMY, przypominają, że urodziliśmy się po to, by tworzyć i współtworzyć, przypominać, że każdy ma ŚWIATŁO, że każdy ma magię…

To są rzeczy, które wypełniają moje życie sensem i Światłem; co pomaga NICZEGO oprzeć; daje siłę, by codziennie budzić się, nie poddawać się, spadać - wstać, zrobić kolejny krok, nawet jeśli jest bardzo mały.

Są siłą w działaniu.

Im ich więcej, tym więcej radości z wyniku.

(choć nie zawsze to imię, na które czekałeś), radość z samego ruchu naprzód, ze świadomości -

to prawda, że mówią, SENS ŻYCIA JEST W SAMYM ŻYCIU!

A NOWE SIŁY rodzą się z radości.

Podejmij działanie!:)

Zalecana: