Mistrz Własnego Losu Czy…..?

Wideo: Mistrz Własnego Losu Czy…..?

Wideo: Mistrz Własnego Losu Czy…..?
Wideo: Pytanie słuchacza: czy każdy jest kowalem własnego losu? - samiecweb.pl 2024, Może
Mistrz Własnego Losu Czy…..?
Mistrz Własnego Losu Czy…..?
Anonim

To pytanie, nawiasem mówiąc, zawsze mnie martwiło i ciągle studiowałem życie pod kątem nieuchronności wydarzeń, a także zastanawiałem się, dlaczego niektórzy ludzie przepowiadani przez nich wróżki się sprawdzają, a inni nie. Nawiasem mówiąc, wcześniej miałem pierwszą opinię, podczas gdy moja mama nadal jest zwolenniczką drugiej opinii

Którą z tych opinii można nazwać najbardziej wiarygodną?

Od dłuższego czasu szukam odpowiedzi na to pytanie tam, gdzie to możliwe, popierając swoje poszukiwania oczywiście przykładami z życia. Ale nie uzyskałem żadnych wyników, wszystko było zbyt niejasne. Wkrótce miałem szczęście zapoznać się z techniką ba-tzu, dzięki czemu otrzymałem niezwykle jasną i co najważniejsze stale potwierdzoną odpowiedź w praktyce.

Faktycznie okazało się, że obie opinie publiczne są jednakowo aktualne, ALE z pewnymi zastrzeżeniami.

Dzięki mojemu doświadczeniu w komunikacji z Ba-Tzu zdałem sobie sprawę, że prawie wszystko zależy od tego, jak silna jest osoba duchowo, jaki jest jej potencjał energetyczny, jak silna jest jako Osobowość.

Wyobraź sobie ogromny ocean ze wszystkimi jego niespodziankami i małą łódkę na tym oceanie. Musi być tam bardzo niewygodnie. A im mniejszy jest jego rozmiar, tym bardziej będzie posłuszny ruchowi fal: gdzie fale idą, tam jest, dodaj tutaj wiatr. A co, jeśli fale staną się zbyt duże? A jeśli na przykład „potknie się” o Prąd Zatokowy? W tym drugim przypadku zostanie wyraźnie wyburzony w jednym kierunku wzdłuż toru (to samo dzieje się z ludźmi).

Teraz wyobraźmy sobie potężną parę w tym samym oceanie. Dość spokojnie poradzi sobie z falami, a nawet w ogóle ich nie poczuje.

Po takim odkryciu chciałoby się od razu pomyśleć „jak wspaniale jest być silną osobowością!”, Ale i tutaj wszystko nie jest takie proste. Oczywiście bycie silną osobą jest lepsze niż bycie słabym. Ale w mocy, jeśli jest używany w sposób niepiśmienny, pojawia się negatyw.

Potężny prom nie zauważy fal, zmiażdży go swoją potężną klatką piersiową i będzie czołgał się dalej, niszcząc wszystko na swojej drodze, aż… nie spotka tsunami.

Zgadzam się, w końcu radzenie sobie z małymi falami jest lepsze niż ogromne tsunami, prawda?

Tak jest z ludźmi. Ile razy miałem w przybliżeniu następujący dialog z osobą:

- Moja droga, masz tu problem, musisz go rozwiązać.

- Gdzie jest problem? Nie mam tam problemu, masz urojenia!

- I mówię, że jest i dopóki się z tym nie poradzisz, będzie się pojawiać, a potem się pogarszać.

LUB

- Moja droga, masz tu problem, musisz go rozwiązać.

- Gdzie (zaskoczony)? - i po chwili - och, naprawdę problem! Nawet nie zauważyłem.

Jest też coś takiego jak karma, która również ma wielki wpływ na bieg życia, zwłaszcza jeśli jest negatywny. Dokonuje własnych, znanych tylko Bogu, dostosowań do tego, co opisałem powyżej. Ja też zawsze byłem zainteresowany empirycznym poznaniem, jak to działa wizualnie. I znowu, pomogło mi ba-tzu, gdzie całkiem możliwe jest zobaczenie, jaką karmę nosi dana osoba i kiedy to da się odczuć (rok, miesiąc, a nawet dzień).

Oczywiście wiele zależy od nasilenia karmy, siły ducha danej osoby (i umiejętności kompetentnego wykorzystania tej siły). Opierając się na dotkliwości karmy, w pewnym momencie (najczęściej przez ludzi) powstanie dla ciebie taka trudna sytuacja, na którą prawie niemożliwe będzie nie zareagowanie, nawet łamaniem drewna (pod warunkiem, że nie jesteś świadomy że w tym miesiącu / dniu drażniła cię twoja karma).

Na przykład Petya ma problemy ze swoim szefem z powodu dość trudnej karmy, na przykład upokorzenia. A Petya, oczywiście, nie śpi ani nie myśli o tym smutnym fakcie. A w dniu, w którym energie formują się w określony sposób, powodując powstanie pewnych sytuacji, szef może „nagle” wpaść w złość i niezasłużenie (lub nawet zasłużenie) krzyczeć na Petyę. Kilka godzin później kolega Vasya powie ci, że szef pochwalił go za doskonale wykonany projekt, chociaż Vasya zrobił to losowo, ale Petya wykonał swój projekt doskonale, ale z jakiegoś powodu nikt tego nie zauważył. I nie chodzi tu nawet o szefa czy koleżankę, ale o JAK podwładny zareaguje na krzyki szefa i ogólną „niesprawiedliwość”. Zgadzam się, trudno jest odpowiednio zareagować na coś takiego? Podwładny prawdopodobnie poczuje się obrażony lub zrezygnuje.

Im cięższa karma, tym trudniej ją nieść i tym łatwiej zanikać / łamać drewno / pod jego ciężarem, pogarszając swoją przyszłość.

Jeśli wszystko, co napisałem, składa się w całość, wniosek nasuwa się w następujący sposób:

1/ Jeśli płyniesz łodzią, zwróć uwagę z jakiego materiału jest wykonana i jakie są jej wymiary, aby być gotowym na przyszłe oceaniczne niespodzianki. Jeśli jednocześnie jesteś całkowicie zachwycony obecnym „zrelaksuj się i baw się” (niesamowicie wieloaspektowe i głęboko filozoficzne zdanie). Jeśli nadal masz na sobie ciężką karmę…. Szczerze Ci współczuję:(i życzę Ci siły, mądrości i cierpliwości, podczas gdy Ty „doświadczasz” i „rozwiązujesz”, jeśli chcesz.

2/ Jeśli znajdziesz się na potężnym promie, czasem wyjrzyj za burtę z powodu złej pogody i najprawdopodobniej będziesz potrzebować znacznie większej wrażliwości niż ci, którzy płyną łodzią. Nie chcesz później wpaść na tsunami, prawda? Jeśli karma na ciebie depcze, byłoby wspaniale, gdybyś na początek po prostu to zauważył i rozpoznał jej wpływ na ciebie… a potem według znanego już wszystkim schematu.

Niezależnie od przypadku pamiętaj, że nie ma oceanu, którego nie można przebyć!:)

Zalecana: