Cóż, Kochaj Siebie, śmieciu

Spisu treści:

Wideo: Cóż, Kochaj Siebie, śmieciu

Wideo: Cóż, Kochaj Siebie, śmieciu
Wideo: Jak Pokochać Siebie Bezwarunkowo 2024, Może
Cóż, Kochaj Siebie, śmieciu
Cóż, Kochaj Siebie, śmieciu
Anonim

Wiesz, jak często ludzie kontaktują się ze mną z prośbą „Muszę kochać siebie”. Wraz z rosnącą samooceną temat, który jest najbardziej popularny. Wkrótce umieszczę na drzwiach tabliczkę z napisem „Poczucie własnej wartości jest tutaj odzyskiwane”. Czy myślisz, że naprawdę chcą kochać siebie takimi, jakimi są? Nic w tym rodzaju. Najczęściej chcą się jakoś zmodyfikować za pomocą pliku, aby można było się kochać. Nikt nie jest gotów kochać siebie za darmo. Czemu? Dlaczego miałbym kochać siebie? Tak, nic. Dokładnie. Ponieważ to naturalne, że kochasz siebie. Wszyscy się z tym rodzimy

Noworodek kocha siebie bezwarunkowo. Jest po prostu zdumiony tym, że ma ręce, nogi, głowę i to wszystko kręci się w różnych kierunkach. I cały czas coś migocze, coś cię dotyka, pachnie pysznym mlekiem iw ogóle. Dziecko nie oddziela siebie od świata. On jest światem, a świat jest nim. Chciałem jeść, lałem mleko, zamarzłem - koc, płakałem - na rękach. Dziecko czuje się jak wszechmocny magik, który wszystko tworzy siłą własnych myśli. Mówią, że to jedno ze źródeł naszej kreatywności. Wrodzone poczucie wszechmocy i zdolność do materializowania własnych pragnień i emocji.

Oczywiście nieuchronnie zostajemy wyrzuceni z raju. Zbyt wiele musimy się nauczyć, poczuć i zrobić, aby ograniczać nasz świat do ramion mamy lub niezawodnego ogrodzenia łóżeczka. Uczymy się i jest super. Pisałem już o tym bardziej szczegółowo. Kłopot polega na tym, że często w trakcie tego badania tracimy gdzieś ten wewnętrzny podziw dla samych siebie, z którym się rodzimy.

Pomyśl o tym, nogi mają wszyscy. Dla niektórych na ogół wyrastają z uszu i zawsze mają trzydzieści piąty rozmiar, jakby w dzieciństwie ich nogi były zabandażowane jak chińskie kobiety. I masz śmieszne 39, talię 80, lepiej milczeć o wadze. Jeszcze nie ukończyłeś uniwersytetu, nigdy nie byłeś w Himalajach, dzieci zawsze robią bałagan… Tak, może nie masz dzieci, a na horyzoncie nie ma ani jednego męża.

Zasadniczo nie ma to żadnego znaczenia. Moi klienci (mężczyźni jakoś mniej przejmują się „kochaniem siebie”, mają inne problemy) mogą mieć trzy stopnie doktora, dwoje dzieci, męża-referency, talię jak prawdziwa anorektyczka i 5 medali olimpijskich. To nie pomaga im w żaden sposób przywrócić połączenia z pielęgnowanym poczuciem własnego piękna na nowym, dorosłym poziomie.

I wszystko wokół nas się rozpadło. Artykuły o tym, że bez miłości do siebie nie zobaczysz wszędzie ani miłości, ani kariery, ani szczęścia. A co najważniejsze, biorą i informują, że musisz, jak mówią, kochać siebie, wtedy wszystko nadejdzie. Możesz pomyśleć, że to takie proste lub coś wyjaśnia. Po prostu okazuje się, że jesteś winien coś innego. Czy miałeś kilka innych długów? W rezultacie pojawia się kolejny powód niezadowolenia z siebie, który z pewnością nie dodaje żadnej miłości.

Zawsze powtarzam, że nie mogę od razu nauczyć miłości własnej. Sam diabeł wie, ile lat studiuję i wciąż jestem w drodze. Ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że możesz się zaprzyjaźnić ze sobą, a do tego powinieneś lepiej siebie poznać i być miłym. Tylko trochę. Sposób, w jaki traktujesz swojego najlepszego przyjaciela, chłopaka, dziecko lub ukochaną siostrzenicę.

Możesz też zadbać o siebie, najważniejsze jest to, że była to taka opieka, jakiej chcesz, a nie ta, która jest dziś modna. Aby zadbać o siebie to jechać w góry i kupić buty Timberland dla siebie, dla innego - poszaleć przy zachodzie słońca nad morzem lub po prostu wyłączyć telefon na dwie godziny, dla kogoś to masaż, pyszne jedzenie lub jechać kłaść się wcześnie spać, a dla kogoś osławionego Louboutina lub efektownego jeszcze nie wiem co.

Możesz przestać się skarcić za wszystko. Nazwij go głupcem, głupią, leniwą, niezdarną, złą córką, złą żoną i matką. Poważnie to teraz śledzisz. I w żadnym wypadku nie skarcisz, gdy „Znowu nie zauważyłeś i nazwałeś się głupcem, ty draniu!” Możesz mi nie wierzyć, ale wiem na pewno, że tu zaczyna się miłość. Rozumiesz, że jesteś tylko osobą, która może popełniać błędy, jak wszyscy żyjący ludzie. Człowieka, dla którego normalne jest uczenie się, zmienianie, doskonalenie, a przy tym wcale nie trzeba się skarcić i bić.

Możesz też siebie chwalić, pamiętać o swoich zwycięstwach i osiągnięciach, przypominać sobie, że to zrobiłeś. I nie raz, a nie dwa, to nie jest wypadek i nie „podjechał”. Mówiłem i pisałem o tym tysiące razy i prawdopodobnie nigdy nie znudzi mi się powtarzanie sobie i innym: „Osławiona samoocena, za którą tak bardzo gonisz, jest twoim świadomym doświadczeniem własnych, uczciwie zarobionych zwycięstw. Zapisuj, pamiętaj, doceniaj to, co robisz”. Nie musisz się nawet nimi chwalić, o wiele ważniejsze jest, aby pamiętać o sobie.

Dostęp do wewnętrznego zachwytu nad sobą jako niesamowitym wynalazkiem, czystszym niż iPad Pro, może dać nam wiele – wyzwolenie twórczych impulsów, poczucie równowagi, trwały spokój, poczucie połączenia z sensem życia. Ludzie też często przychodzą po sens, ale według moich odczuć gdzieś tam jest.

Tylko pamiętaj - to wszystko nie jest konieczne, ale jest MOŻLIWE. Możesz być przyjaciółmi, możesz przestać się skarcić, możesz się troszczyć, możesz chwalić … Ogólnie bez fanatyzmu))

Możesz nauczyć się przyjaźnić z samym sobą i dbać o siebie. Aby Ci pomóc, Katerina Rabey i ja wymyśliliśmy Szkoła Złych Dziewcząt … I magiczna droga w osiem tygodni. Nawet więcej. Masz jeszcze dwa bezpłatne webinary, na które możesz się już zarejestrować:

Pierwsze webinarium „Dobre dziewczyny w złych związkach”

Dobre dziewczyny dbają o innych i są zawsze gotowe do pomocy, przedkładają interesy innych nad własne, nigdy nie kłócą się ani nie przeklinają, ale z jakiegoś powodu często znajdują się w destrukcyjnych związkach - z kochankami, przyjaciółmi, rodziną, kolegami … Powiemy Ci, w jakie złe relacje wchodzą „dobre dziewczyny”. Jak zrozumieć, że jesteś w „złym” związku. I wspólnie znajdziemy kierunek, jak się z nich wydostać.

Drugie webinarium „Pożyteczne kłótnie. Co tracimy, unikając konfliktów”

Dobra kłótnia jest lepsza niż zły świat. Związki bez konfliktów są nieopłacalne. Nie zdarza się, że wszyscy zgadzają się ze wszystkimi i jest ciągła wygrana - ktoś Cię oszukał. Jeśli starasz się być dobrą dziewczyną i nie sprawiać nikomu żadnych niedogodności, to ideałem jest, że nie jesteś! Historia jest taka, że naprawdę jesteś. A wchodząc w konflikt, łamiesz równowagę, aby znaleźć ją na innym poziomie. Otwórz starą ranę, aby uwolnić ropę. Zburz zniszczone, aby zbudować coś nowego.

Już teraz możesz zapisać się na bezpłatne webinary. Do zobaczenia!

Zalecana: