Kiedy Wszystko Pójdzie Do Piekła! Dobrze Niech

Spisu treści:

Wideo: Kiedy Wszystko Pójdzie Do Piekła! Dobrze Niech

Wideo: Kiedy Wszystko Pójdzie Do Piekła! Dobrze Niech
Wideo: Fazi feat Krux - Listy z Piekła (Prod. Krux ImmortalBeats) 2024, Marsz
Kiedy Wszystko Pójdzie Do Piekła! Dobrze Niech
Kiedy Wszystko Pójdzie Do Piekła! Dobrze Niech
Anonim

Czy to uczucie brzmi znajomo? Ośmielam się sugerować, że wiele. Kiedy wydaje się, że kolejna chwila i cały otaczający nas świat po prostu się zawali. Wśród ludzi jest przysłowie: „Kłopot nie przychodzi sam”. Zawsze ciągnie za sobą firmę, a nie małą. Niektórzy z Was zastanawiali się, dlaczego tak się dzieje, skoro życie upada, to prawie wszystko jest obowiązkowe?

Osobiście po przemyśleniu pojawiają się następujące myśli. Miejsce nigdy nie jest puste. Pustka jest zawsze wypełniona nowym. Jeśli dom się zawali, na jego miejscu pojawi się kolejny, nowy, jeszcze piękniejszy. To samo dzieje się w życiu. Stary styl życia rozpada się, by zastąpić go nowym wizerunkiem. Ale chcę zauważyć, że nie dotyczy to wszystkich. Jest wielu ludzi, którzy mają gładsze życie.

Wtedy znów pojawia się pytanie: „Komu dokładnie to się dzieje i dlaczego?” Dowiedzmy Się.

Myślę, że dla wielu nie jest już tajemnicą, że nasz sposób myślenia kształtuje nasze życie. W tym momencie, gdy życie jest „zniszczone” wydaje nam się, że stało się to w jednej chwili, tu żył mniej więcej normalne życie, a potem bam, wszystko poszło do piekła. W rzeczywistości wszystko zaczęło się na długo wcześniej. Początek tej ścieżki powstał w naszej głowie z małych obrazków, na przykład: „Mam dość tej pracy za coś”. Potem po chwili myślisz o swoim życiu osobistym „Coś nie do końca dogaduje się z twoją żoną/mężem” i tak spokojnie, powoli tworzy się seria mentalnych łańcuchów, które stale nabierają prędkości, zamieniając się w większe i większa plątanina, która coraz bardziej niepokoi twoją głowę, aż w końcu się tam osiądziesz. I właśnie w tym momencie pojawia się seria kłopotów.

Najpierw szok, potem złość, irytacja, obwinianie wszystkich dookoła, a potem „No cóż, niech wszystko pójdzie do piekła”, czyli obojętność. W przybliżeniu taka reakcja na obecną sytuację.

W tej reakcji szczególnie interesuje mnie moment obojętności. Dlaczego powstaje? Jeśli uważasz, że jesteś zmęczony, tak, będziesz miał rację. Ale wydaje mi się, że tutaj można, a nawet trzeba „kopać” trochę głębiej. Podświadomość działa tutaj bardzo dobrze. W rzeczywistości wielu boi się nawet etapu obojętności: „Dla mnie wszystko się rozpada, ale po prostu nie obchodzi mnie, jak to jest?” Ale w rzeczywistości nie musisz się go bać, ale po prostu musisz zaakceptować. Jeśli się pojawił, to ma miejsce. Czemu? Obojętność to pewien etap spokoju, kiedy straszne myśli przestają przeszkadzać i jest po prostu cisza. I właśnie w tej ciszy pozostajesz tylko ze sobą, ze swoim wewnętrznym światem i nie masz nic do roboty poza myśleniem o swoim życiu.

I właśnie w takim środowisku przychodzą ważne decyzje, dzięki którym nowe życie pojawia się w pustym (już zniszczonym) miejscu.

To długi i żmudny proces, ale wynik jest tego wart. Dlatego nie bój się zmian, dąż do nich.

Zalecana: