Dlaczego Dobre Pary Się Rozwodzą?

Wideo: Dlaczego Dobre Pary Się Rozwodzą?

Wideo: Dlaczego Dobre Pary Się Rozwodzą?
Wideo: Rozwód. Dlaczego się rozwodzimy? Przyczyny rozwodów. #hellozdrowie 2024, Może
Dlaczego Dobre Pary Się Rozwodzą?
Dlaczego Dobre Pary Się Rozwodzą?
Anonim

Dlaczego dobre pary się rozwodzą? Zadania małżeństwa we współczesnym społeczeństwie. Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy z przyjacielem, że rozwód jednej ogólnie zgranej pary. A moja koleżanka była bardzo zdziwiona, że jak to możliwe i dlaczego zdarza się, że dobre pary się rozstają, mówią, dlaczego ludzie decydują się nie kontynuować pracy nad związkami, ale rozwodzą się, rozchodzą. Pomimo tego, że nikt nikogo nie oszukiwał, nie oszukiwali.

I to jest właśnie to, co zaskakuje, że ludzie mają odpowiednio dobre relacje w parze i rozchodzą się, jak to możliwe?

Pamiętam, że jakiś czas temu też wydawało mi się to bardzo dziwne, wydawało mi się, że rozwód zawsze dotyczy jakiegoś wewnętrznego braku rozwoju, który nie pozwala na budowanie relacji. tak jakby najwłaściwszą i najwłaściwszą decyzją było utrzymanie związku. A co jest nie tak z tymi ludźmi, którzy mają obok siebie bliską, kochaną osobę, pełne szacunku ciepłe relacje, często mówią, że czują się przyjaciółmi, a jednocześnie decydują się odejść?

To bardzo zaskakujące, ponieważ tak, jakbyś mógł opuścić tylko bardzo destrukcyjny związek, w którym jesteś zraniony. A to w dużym stopniu odzwierciedla opinię naszego społeczeństwa, że jeśli w małżeństwie nie ma szczerych kapetów, nie ma potrzeby rozwodu.

I w pewnym momencie w pozornie szczęśliwych parach zaczęła się fala rozwodów. Wszystko zaczęło się od zachodu. Piękni Vincent Cassel i Monica Bellucci rozwiedli się, zapytani o powód, powiedzieli, że zbyt rzadko są razem i żyją innym życiem. Rozwiedliśmy się z Siergiejem Sznurowem i Matyldą. Od ostatnich rozwodów w super harmonijnych parach.

Podam teraz przykład osób, które trochę śledzę. Myślę, że masz również przykład swoich szczęśliwych par, które zdecydowały się zerwać. A to budzi duże zainteresowanie, zaskoczenie i podejrzenia wśród społeczeństwa i publiczności. Właściwie mam te same uczucia. Wydaje mi się, że z jednej strony rozumiem takie oddzielenie, a teraz przedstawię wam moje hipotezy. Z drugiej strony włączam część mojej kobiecej, ludzkiej części emocjonalnej i jestem bardzo zaskoczona.

Swoją drogą myślę, że takie rozstania nas dziwią, bo emocjonalnie łączymy się z tymi parami, utożsamiamy się z nimi, żyjemy trochę ich życiem, śledzimy blogerów i aktorów. I dlatego przeżywamy ich rozwód jak własny. Częściowo fantastycznie. A skąd to silne zaskoczenie, oburzenie i czasem podejrzenie, że te pary coś przed nami ukrywają. Jeśli czytasz komentarze, zaczynają myśleć, że w końcu ktoś kogoś oszukał, oszukał. Cóż, to znaczy znowu nie pasuje do głowy, że można zostawić dobry związek.

Czemu? Ponieważ jest to dla nas super niezwykłe. Wszystko nowe i niezwykłe nie mieści się w mojej głowie. Zaprzeczamy temu i wątpimy w to. Przez wiele lat małżeństwo służyło lepszemu przetrwaniu. We dwoje łatwiej zarabiać pieniądze, wychowywać dziecko i tak dalej. Dawno, dawno temu kobiety w ogóle nie pracowały i polegały na mężczyznach. I nasza zbiorowa nieświadomość o tym pamięta. Dlatego też zwykle kładziono wszelkie wysiłki na to, aby związek w małżeństwie był dobry, aby było przyjemniej żyć razem. A tutaj wszystko jest z nimi w porządku i się rozwodzą? Wygląda na to, że szaleją z tłuszczu.

Ale dzisiaj wyzwanie małżeństwa się zmienia. Dla tych, którzy nie stoją już przed zadaniem przetrwania na płaszczyźnie emocjonalnej (współzależność emocjonalna, materialna (nauczyli się dbać o siebie) Małżeństwo jako sojusz z drugim jest już taką najwyższą subtelną przyjemnością, gdzie jest to po prostu super zabawa z faktu że jesteśmy razem, tam jest super seks, wspólne zainteresowania Czyli to nie potrzeby przetrwania i rozwoju osobistego są tu już zaspokajane, bo w małżeństwie bardzo często dorastamy psychicznie. najwyższa smakowita przyjemność. A jeśli jej tam nie ma, nie przez długi czas, to tylko dobre relacje, przyjaźń, nawet głęboka, nie ma już pokrewieństwa. Po co? Te pary myślą. Po co żyć w dobrych stosunkach latami, kiedy można dostać więcej. I znowu, to nie jest złe, nie jest dobre. To wybór.

Wybierają poszukiwanie nowego szczęścia, przyjemności. Bo można się z tym kłócić i nie zgadzać, ale z biegiem lat ukochany mąż, żona zamienia się w głębokiego krewnego. Nowość znika. A dla niektórych par taki związek to powód do pozostania w związku małżeńskim, do rozgrzania ognia namiętności, do pracy nad zmysłowością – też świetny wybór.

Ale ci faceci postanawiają szukać nowych kochanków. A to jest jazda. jestem bardzo

ciekawie o tym rozmawiać, bo mój mąż i ja mamy raczej szczęśliwy związek i też przykładam do nas doświadczenia tych par i myślę, ale jak wybierzemy z nim w życiu, czy będziemy chcieli poszukać czegoś nowego czy też będziemy wspierać i pracować nad ogniem namiętności i zmysłowości w naszym małżeństwie do końca naszych dni.

Zalecana: