Czat Dla Rodziców: Prawdziwe Niebezpieczeństwa Wirtualnego Dialogu

Wideo: Czat Dla Rodziców: Prawdziwe Niebezpieczeństwa Wirtualnego Dialogu

Wideo: Czat Dla Rodziców: Prawdziwe Niebezpieczeństwa Wirtualnego Dialogu
Wideo: Duda oddaje Polskę Żydom?! Sumliński OSTRO: "Polin to niebezpieczna idea!" 2024, Może
Czat Dla Rodziców: Prawdziwe Niebezpieczeństwa Wirtualnego Dialogu
Czat Dla Rodziców: Prawdziwe Niebezpieczeństwa Wirtualnego Dialogu
Anonim

Czat nadrzędny: realne niebezpieczeństwa wirtualnego dialogu. Szokujący, celowy atak w Wołgogradzie na młodego ojca Romana Grebenyuka (który doprowadził do jego śmierci), dokonany przez Arsena, brata młodej kobiety, z którą Roman zajmował inną pozycję na szkolnym czacie rodziców (sam napastnik nie korespondował na czacie i nawet nie znam tych, którzy zostali zaatakowani!), sprawia, że poważnie mówimy o niebezpiecznej stronie cyfryzacji komunikacji i życia społecznego w sieci. W tym przypadku o problemach czatów grupowych rodziców w przedszkolach i szkołach (edukacja ogólna, sport, muzyka itp.), czatach właścicieli w budynkach mieszkalnych (HOA), domkach letniskowych i letnich, dużych kompleksach garażowych itp. Dzięki nim ostatnio:

  • - Coraz więcej jest przypadków bójek, pobić i przemocy, gdy na czacie wszystko zaczyna się od delikatnej dyskusji o jakichś wspólnych problemach, potem zwracają się do osobowości, obelg i gróźb, a już w prawdziwym życiu są bójki i morderstwa;
  • - Z typowych przyczyn depresji i stresu pojawiają się skargi z serii: „Byłem ścigany na czacie rodzicielskim w przedszkolu”; „Publicznie wezwany lub przestraszony na czacie, w obecności wszystkich, ale wszyscy milczą, jakby to było konieczne!”; „Tak bardzo mnie obrazili w pogawędce najemców, że przynajmniej sprzedają nieruchomość i przeprowadzą się”; „Moja samoocena spada i rozwijają się kompleksy, ponieważ nie mogę bronić swoich praw i swojej pozycji na czacie naszej klasy”; „Inne dzieci mówią mojemu dziecku, że ich rodzice zastraszają mnie w domu w kuchni po rozmowach na czacie ogólnym, a to jest bardzo nieprzyjemne”; „Jestem zszokowany, że dzięki czacie garstka bezczelnych ludzi przejęła władzę w naszym domu (szkoła, klasa), robią, co chcą i nic na to nie można poradzić!”

A teraz psychologowie muszą pracować z tym nowym problemem.

Jaka jest jego istota? W psychologii człowieka! Faktem jest, że dla naszego mózgu każda grupa ludzi, nawet wirtualna i sztucznie stworzona, w której niewielu widziało kogoś osobiście, jest już rodzajem „plemienia”: „rodzime siedlisko”, „przestrzeń życiowa”, „środowisko jaźni”. -wyrażenie", "Nasze wszystko". Mówiąc najprościej, świeżo pojawiające się poczucie jakiejś wspólnoty i przynależności automatycznie zawiera w sobie nieświadome pragnienie pokazania się wszystkim w całej okazałości, pokazania swoich możliwości i cech osobistych. Aby z jednej strony nikt cię nie naruszał. Z drugiej strony w udanym scenariuszu możesz zmiażdżyć kogoś pod sobą i osiągnąć pozycję lokalnego lidera. Co przyjemnie cieszy poczucie własnej wartości, plus posiadanie jakiegoś rodzaju zasobów materialnych i niematerialnych. W końcu tam, gdzie są ludzie, zawsze są zasoby i ktoś musi je kontrolować i redystrybuować. Oczywiście, nie zapominając o sobie.

I są tutaj niuanse. Większość wykształconych i kulturalnych ludzi realizuje swój potencjał i ambicje w pracy iw rodzinie, czyli w realnych przestrzeniach społecznych, w świecie zewnętrznym. Tworzą rodzinę, budują karierę, zarabiają pieniądze i mają wpływy w swoim zawodzie, organizacji lub branży. W związku z tym bardzo się tam męczą. Nie chcą żyć i myśleć tylko o wydarzeniach z przedszkola, szkoły, wejścia, domu czy wsi. Dlatego nie planują wydawać sił intelektualnych i emocjonalnych na lokalnych czatach. Ponadto inni członkowie czatów są postrzegani jako potencjalnie bliscy sobie, ludzie własnego rodzaju. I często naiwnie myślą, że wszyscy inni uczestnicy czatu mają dość innych swoich rzeczy, a ponadto okazują wzajemny szacunek i takt. Niestety: czasami bardzo się mylą, za co płacą krwią!

Ponieważ spośród kilkudziesięciu uczestników czatu, z dużym prawdopodobieństwem, jedna lub dwie osoby mogą nie być realizowane społecznie, ale jednocześnie są bardzo aktywne, toksyczne i niebezpieczne. Zazwyczaj są to: zamożne gospodynie domowe z konfliktów; znudzonych rentierów z życia; przestępcy lub bliscy przestępcy; osoby niezdrowe psychicznie, wędrujące w konflikcie z jednej pracy do drugiej; wciąż przyzwoicie wyglądający alkoholicy; migranci, którzy nie przebudowali kultury komunikacji wspólnotowej na kulturę cyfrową; ludzie podatni na naciski na innych itp. Jeśli naprawdę brakuje im władzy i uznania społecznego, są całkiem szczerze skłonni uważać czat za miejsce, w którym w końcu zostaną docenieni; gdzie będą mogli zarządzać i ustanowić te „własny porządek”, których nie tolerowaliby w żadnej przyzwoitej organizacji i szybko się ich pozbyli.

Samorealizacja takich osób na czacie (umownie określam je jako chat raiders) ma zwykle pięć kierunków:

1. Nadmierna aktywność, gdy osoba prezentuje się jako ekspert od wszystkiego na świecie, chwyta się wszelkich tematów dyskusji, próbuje uzyskać uprawnienia moderatora grupy i/lub dostęp do zebranych środków.

2. „Zapychanie” przestrzeni informacyjnej, przekształcenie dialogu na czacie w nieustanny i bezsensowny strumień świadomości na abstrakcyjne tematy. Jeśli czat został stworzony z intencją, by służył tylko raz lub dwa razy w miesiącu do wspólnego rozwiązywania naprawdę ważnych społecznie kwestii dotyczących wszystkich, wówczas aktywiści czatu zaczynają komunikować się ze wszystkimi w sposób ciągły lub po prostu transmitować swoje „ja” schemat”. co widzę, śpiewam o tym. Dialogi szybko tracą temat rozmowy, pozostawiając w opowieściach o swoim życiu osobistym i codziennym, wspomnieniach i po prostu emocjach na temat „O życiu!”. Reszta uczestników musi wytrzymać w ciszy, wzmacniając w ten sposób ego napastników, którzy otrzymali długo oczekiwaną i, jak im się wydaje, wdzięczną publiczność, przed którą mogą się popisać.

3. Pragnienie, aby rozmowa była jak najbardziej nieformalna, wpadając w tłuste żarty, wulgarne żarty, wulgaryzmy i wulgarny język. Zatrzeć te granice dopuszczalnej komunikacji, które w przyszłości łatwiej będzie przekroczyć. W końcu, jeśli chodzi o spory, trzeba obrażać się osobiście i publicznie. Aby to zrobić, musisz wcześniej przyzwyczaić wszystkich do tego.

4. Stworzenie w ramach ogólnej grupy rodziców lub mieszkańców własnej mikrogrupy osób o podobnych poglądach, a nawet towarzyszy do picia. Z nimi na czacie jest zdecydowanie emocjonalnie ciepła komunikacja. Co więcej, na czacie ogólnym ludzie zaczynają komunikować się ze sobą na abstrakcyjne tematy, które lepiej byłoby prowadzić w osobistej korespondencji. W ten sposób reszta ludzi zostaje po prostu zamieniona w statystów, którzy bezsilnie obserwują, jak wyłaniająca się grupa „właścicieli terytorium czatu” wirtualnie igraszki.

5. Wirtualny terror dysydentów. Powstająca mikrogrupa wchodzi w konflikty z odrębnymi „niepoddanymi” odpowiednimi jednostkami, publicznie tłumiąc ośrodki oporu. W końcu, aby urzeczywistnić swoją nową pod-społeczność, musisz zdecydowanie odciąć się od kogoś, odepchnąć się i wirtualnie kopnąć. A kiedy binarny, czarno-biały schemat binarny charakterystyczny dla psychologii człowieka: „jesteśmy oni, nasi obcy, nasi nie są nasi”, uformuje się w pełni, karanie kogoś i bicie jest obowiązkowe już w prawdziwym życiu: solidarność każdy nowy rząd, nawet wirtualny, jest zwykle spięty alkoholem, krwią i pieniędzmi. Ponadto najbardziej agresywni aktywiści czatu mogą angażować krewnych lub przyjaciół, którzy nie mają nic wspólnego z czatem, ale są gotowi na wszystko.

Właściwie to z powodu tego piątego punktu piszę ten artykuł. W końcu to dzięki niemu teraz ci całkiem godni ludzie, którzy komunikują się na czatach z otwartym umysłem, zaczynają cierpieć psychicznie i fizycznie, nie widząc dla siebie ryzyka i nie znając praw związanych z ludzką psychiką. Tymczasem należy pamiętać:

  • - Komunikacja na czacie grupowym to nic innego jak komunikacja według zasad „ulicy”, a nie konferencja naukowa. Dlatego sukces towarzyszy tutaj trzem kategoriom ludzi: ci, którzy dorastali na ulicy, mają odpowiednie umiejętności konfliktowe; ci, którzy często chodzą na „wirtualną ulicę”, chronicznie na niej żyją i zawsze są „w temacie”; tych, którzy większość czasu spędzają nie na omawianiu samego tematu rozmowy, ale na budowaniu komunikacji z innymi ludźmi, na tworzeniu własnej „grupy wsparcia”, którzy mają świadomość, że dyskutowanie o czymś to tylko wygodny powód dla siebie.
  • - Komunikacja na czacie grupowym nie jest ukryta, ale dialog publiczny! Gdy obecność wokół, choć wirtualna, ale jednak świadków i naocznych świadków zwiększa stopień emocji i nie pozwala na wycofanie się, bo wstyd jest odkładać na bok wirtualne terytorium! To nie przypadek, że powiedzenie: „W pokoju i śmierci jest czerwona!” Oznacza to, że w obecności innych ludzie podejmują zauważalnie większe ryzyko i poświęcenia niż tam, gdzie mogą cicho i niepostrzeżenie opuścić grę.

Stąd jako psycholog, opierając się na wirusowym rozprzestrzenianiu się praktyki czatów grupowych osób nieobeznanych ze sobą (o odmiennych kulturach zachowań), przewiduję w przyszłości dalszy wzrost liczby konfliktów i przestępstw opartych na komunikacji w pogawędki rodziców i mieszkańców. Niestety.

Niestety, istnieje bardzo niewiele skutecznych narzędzi psychologicznych do przezwyciężenia tego problemu. Jednak nadal możesz podać kilkanaście zaleceń:

1. Zawsze pamiętaj, że wśród wirtualnych rozmówców może być osoba nieodpowiednia lub niezupełnie trzeźwa. Albo osoba z urażoną dumą lub po prostu wychowana w innej kulturze komunikacji, w tym obcokrajowiec. Dlatego używanie słów i wyrażeń na czacie powinno być niezwykle ostrożne, starając się wykluczyć wszelkie urazy i konflikty.

2. Wyznaczenie jako moderatorów grupy niezwykle poprawnych i obiektywnych ludzi, którzy są w stanie interweniować w czasie i zatrzymać nie dyskusję, ale ostateczną rozgrywkę.

3. W przypadku systemowej chamstwa i konfliktów na czacie stwórz grupę inicjatywną i wspólnie skontaktuj się z kierownictwem (administracją szkoły, wychowawcą klasy, firmą zarządzającą itp.) z prośbą o wyeliminowanie tej formy komunikacji i podejmowanie decyzji na prawdziwych spotkaniach lub przez administrację.

4. Pomimo wyłaniających się grup „chat-pakhans”, twórz oddzielne alternatywne czaty tylko z rozsądnymi kulturalnymi ludźmi, gdzie będzie można spokojnie wypracować wspólne rozsądne stanowisko. Które, następnie uzgodnione, jakby przez notatki, można już opublikować na czacie ogólnym i wygrać większością głosów.

5. Nie bądź osobisty i staraj się wspierać się na czacie nie atakując kogoś, ale wyrażając bezpośrednią aprobatę temu, którego stanowisko popierasz: to poczucie grupy często powala aktywność osób toksycznych i pomaga zmniejszyć nasilenie sporów.

6. Spodziewając się możliwych wirtualnych kłótni, idź na czat tylko wtedy, gdy już zaprosiłeś swoich podobnie myślących ludzi lub po prostu przyzwoitych ludzi, z osobistymi połączeniami i wiadomościami poza czatem. To uchroni cię przed możliwą orientacyjną chłostą.

7. Oprzyj się pokusie wdawania się w obelgi, nawet jeśli już jesteś obrażony! Tutaj konieczne jest nie żądanie przeprosin od kogoś, kto wyszedł poza, ale zwrócenie uwagi reszty grupy na etyczną niepoprawność takiej komunikacji. A zespół może już stanąć po stronie tego, który jest wyraźnie „wirtualnie zdeptany” i wycisnąć czat raider z czatu.

8. Aby móc wykorzystać w sporze najprostsze technologie „psychologicznej obrony aikido”, takie jak: „Dziękuję za opinię!”, „Jak się uzupełniamy!”, „Zróbmy to razem!” można negocjuj, nie konflikt!”, „Co prawda generalnie się z Tobą nie zgadzam, ale prywatnie też oferujesz coś poprawnego, a to jest super!”, „Jestem pewien, że i tak się zgodzimy!”, „Czym jesteśmy najbardziej aktywny, to samo w sobie jest cudowne! I uzgodnimy szczegóły "," Powiedziałeś zbyt ostro, ale to ciekawe, zrozumiem "," Przemyślmy to razem, bo jesteśmy przykładem dla całej naszej działalności! "," Musimy być przykładami dla nasze dzieci i dlatego nie możemy się kłócić!”.

9. Nie dopuszczaj do groźby, ponieważ wszystko, co mówi się publicznie, trzeba będzie wykonać, aby nie stracić całkowicie wiarygodności w grupie.

10. Nie prowokuj wirtualnych bojowników, biorąc ich „słabo”, wyrażając wątpliwości, że wywołają jakiekolwiek groźby wobec ciebie: w prawdziwym życiu nie potrzebujesz bójek i bicia.

11. Traktować poważnie groźby „władz czatu”, dbając o ich bezpieczeństwo i bezpieczeństwo mienia. W tym, niezwłocznie rób zrzuty ekranu z korespondencją, jeśli jesteś bezpośrednio znieważony lub zastraszony. Dzięki temu możesz złożyć pozew o ochronę honoru i godności oraz udowodnić policji zasadność swojego żądania otwarcia sprawy karnej lub przynajmniej sprawdzić dostępne fakty.

12. Ogólnie rzecz biorąc, nie bierz sobie do serca wirtualnej grubiaństwa hejterów, nie popadaj z tego powodu w depresję. Pamiętać:

Zawsze jest więcej dobrych ludzi niż złych, po prostu zawsze są zajęci pracą i dlatego nie są widoczni.

Dlatego muszą być zorganizowane i zachęcane.

Mam nadzieję, że moje komentarze i rady będą dla Ciebie przydatne: na czacie rodziców lub właścicieli zawsze będzie wirtualny świat, a hejterów i raiderów na czacie będzie jak najmniej. Straszna tragedia w Wołgogradzie, gdzie zginął szanowany członek społeczności rodzicielskiej, Roman Grebenyuk, niech się nigdy więcej nie powtórzy! I wszyscy opuścimy czat bez przemocy psychicznej lub fizycznej.

Zalecana: