Czy Twoje Relacje Z Rodzicami Zmienią Się Po Terapii?

Wideo: Czy Twoje Relacje Z Rodzicami Zmienią Się Po Terapii?

Wideo: Czy Twoje Relacje Z Rodzicami Zmienią Się Po Terapii?
Wideo: Jak relacje z rodzicami wpływają na nasze życie? 2024, Kwiecień
Czy Twoje Relacje Z Rodzicami Zmienią Się Po Terapii?
Czy Twoje Relacje Z Rodzicami Zmienią Się Po Terapii?
Anonim

Kiedy ludzie przychodzą do mnie z prośbami o związki lub problemy w rodzinie, zwykle od razu ostrzegam, że jeśli ktoś ma problemy w związku, to najlepiej każda z par powinna udać się na terapię indywidualną i razem na terapię par. W przypadku rodziny ten sam algorytm, jeśli nadal jest dziecko, dodawana jest również praca z psychologiem dziecięcym.

Tak, to jest kosztowne, ale to ten program jest oficjalnie uznany i działa.

Czemu?

Rodzina lub para to zamknięty system, w którym pełnisz określoną rolę, pełnisz określoną funkcję dla systemu.

Jeśli przychodzisz na terapię, najprawdopodobniej rola, a w konsekwencji zachowanie, które zakłada odgrywanie tej roli, której się nauczyłeś, doprowadziło Cię do pewnego rodzaju kryzysu i chcesz go uniknąć. Często jednak nadal zgadzamy się na zmianę zachowania, ale nie na rolę, a tym bardziej nie jesteśmy gotowi na wszystkie konsekwencje, jakie takie zmiany mogą wywołać. Ale to jest niemożliwe. Właśnie to, jak myślimy i działamy, prowadzi do kryzysów. Zmiana myśli automatycznie zmienia działania. Rola, funkcja i dynamika w systemie rodzinnym lub parowym zmieniają się naturalnie, jak w każdym systemie. Ale trudno sobie wyobrazić, jak to się zmieni. Konsekwencje mogą być pozytywne lub negatywne dla systemu. Zniszcz to.

Jestem bardzo sceptyczny i ostrożny wobec szkół, z reguły jest to tz. mistyczne lub ezoteryczne nierozpoznane odgałęzienia, takie jak konstelacje rodzinne, gdzie przekazywana jest wiadomość, że jeśli teraz pracujesz w grupie, w terenie i coś tam zmieniasz, to wpłynie to ogólnie na relację w parze lub rodzinie. Ale oczywiście tylko w pozytywny sposób.

Każda praca grupowa, jak również praca bez grup, ma na nas wpływ. Może dodasz spostrzeżenia, a może znajdziesz w sobie zasoby, zacznij budować interakcje inaczej. Ale trzeba pamiętać, że zawsze jest to loteria i niekontrolowany proces, nikt na wyjściu nie wie, co dostaniesz w odniesieniu do innych. Ale często ludzie przychodzą na terapię, aby coś zmienić w sobie, aby wpłynąć na innego.

Taka parapsychologia tylko karmi ludzi złudzeniem, że jeśli coś w sobie naprawią, to cały system zostanie naprawiony. Zakorzenienie mitu.

To naiwny i dziecinny pogląd, który często prowadzi do frustracji. Nie tak dawno obserwowałem wypowiedź popularnej piosenkarki, że jej ojciec przestał być alkoholikiem. Publicznie kojarzyła ten akt ze swoją pracą nad sobą, w tym pracą w grupach konstelacji. Ludzie widzą, że takie wypowiedzi i mit, że „mogę wpływać na drugiego”, rozwija się, umacnia i zakorzenia. Chociaż jest to bardzo, bardzo prymitywna postawa, która zakorzenia się już w wieku jednego roku, kiedy dziecko czuje, że swoimi reakcjami wpływa na świat: uśmiechał się - uśmiechała się, płakała - przyszła mama.

Dorosły rozumie, że system jest złożonym mechanizmem wzajemnych wpływów, dynamiki, funkcji.

„Wpływam tak samo, jak wpływają na mnie mechanizmy z zewnątrz”.

Terapia rodzinna została właśnie odkryta w wyniku zaobserwowania ciekawego schematu: po powrocie do domu pacjenci ze schizofrenią, którym udało się osiągnąć remisję w murach kliniki, otrzymali kolejny atak zaostrzenia.

Jeśli członkowie rodziny nie są gotowi do pójścia do terapeuty rodzinnego, a osoba wychodzi z tego, że cierpi w takim systemie, to widziany jest jedyny możliwy proces separacji, ponieważ rodzina jest mechanizmem bardziej złożonym niż para i to jest praktycznie niemożliwy wpływ na to poprzez zmianę tylko jednego elementu.

Generalnie większość klientów, z którymi pracuję, nie zakończyła procesu separacji. Są lojalni wobec systemu rodzinnego i często nie czują się odrębną częścią. W zdrowej rodzinie dziecko zaczyna się rozdzielać od około 12 roku życia, aż do usamodzielnienia. Czuje się zarówno częścią zasobów swojej rodziny, jak i odrębnym systemem. Niedokończeni dorośli - dzieci są bardzo wrażliwe na sprawy rodzinne, miłość, ciepło. Nie otrzymali tych zasobów, dlatego nie mogli się rozstać gładko, nieustannie poszukują miłości i ciepła z najbardziej toksycznymi możliwościami. Dlatego dzieci alkoholików i narkomanów trzymają się swoich rodzin i jak pokazały obserwacje, nie chcą chodzić do domów opieki ani do nowej rodziny. Chcą pozostać z tymi, którzy ich biją i poniżają, aby być może kiedyś otrzymali miłość.

Dojrzewszy, niosą ze sobą torbę instalacji z dzieciństwa, trzymając je w uduszonym uścisku.

Oddzielenie takiego dorosłego dziecka jest obowiązkowym etapem terapii. Wiele razy zaczynałem od pracy z nimi na poziomie postaw, ale jest tak wiele toksycznych wyobrażeń o życiu, że czasami całe moje życie i wszystkie moje ręce to za mało. Dlatego teraz staram się najpierw oddzielić klienta od takiej rodziny, a potem proces z postawami jest łatwiejszy.

Ale nie wszyscy są gotowi do rozstania. Separacja jest obarczona pogorszeniem stosunków. Przestajesz być grzecznym chłopcem czy dziewczynką dla mamy i taty. Gdzie być dobrym to czuć się komfortowo i spełniać wszystkie zachcianki rodziców, czasem wzajemnie sprzeczne.

Bez separacji, bez buntu, bez konfliktu niemożliwe jest osiągnięcie zdrowego poziomu. Czasami, gdy rodzina jest zbyt toksyczna, może to oznaczać niewielką interakcję. W końcu cud nie zdarza się tak, jak ta piosenkarka. Tata nie przestanie być alkoholikiem, bo ja coś w siebie wpompowałem, a mama nie przestanie ciągle poniżać i krytykować, bo teraz znam swoją wartość.

Zalecana: