Seksualizacja Przemocy Ze Strony Osoby Masochistycznej

Spisu treści:

Wideo: Seksualizacja Przemocy Ze Strony Osoby Masochistycznej

Wideo: Seksualizacja Przemocy Ze Strony Osoby Masochistycznej
Wideo: UAMówi #23 dr hab. Katarzyna Waszyńska 2024, Kwiecień
Seksualizacja Przemocy Ze Strony Osoby Masochistycznej
Seksualizacja Przemocy Ze Strony Osoby Masochistycznej
Anonim

Powrócę jeszcze do analizy sytuacji, która wydarzyła się nie tak dawno w Ufie, w której trzech policjantów w stanie nietrzeźwym dopuściło się zbiorowego gwałtu na przesłuchującym.

O tym, czy była to przemoc, czy prowokacja, decyduje ekspertyza śledcza. Faktem jest, że policjanci zdyskredytowali się ujawniając słabość do seksu grupowego, który ma podłoże sadomasochistyczne.

W tym artykule chciałabym jednak zwrócić uwagę na rolę, jaką odgrywa ofiara.

Nie znamy wszystkich szczegółów incydentu, więc artykuł jest czysto hipotetyczny.

W tej sytuacji są sadyści – policjanci, którzy zainicjowali orgię, oraz masochista – przesłuchująca dziewczyna.

Przyjrzyjmy się psychologii osobowości masochistycznej, która często działa na poziomie nieświadomym, nawet nie na przykładzie przesłuchującego, ale na przykładzie każdej innej kobiety o skłonnościach masochistycznych.

Wzorce zachowań masochistycznych kształtują się w rodzinie, w której dziecko mogło być molestowane moralnie, fizycznie lub seksualnie, lub gdy zwróciło na siebie uwagę rodzica, wpadając w jakieś kłopoty. W rezultacie rozwija obronę psychologiczną – seksualizację przemocy. Samogwałt postrzegany jest jako przewrotna forma otrzymywania miłości, a seksualizacja pozwala zminimalizować traumatyczne doświadczenie przemocy, a nawet uczynić ją atrakcyjną seksualnie.

W fantazjach ofiary gwałciciel zostaje obdarzony rolą dominującego nad nią rodzica, biorącego pełną odpowiedzialność za to, co jej się przydarzyło, podczas gdy ofiara przenosi (uzewnętrznia) swoje poczucie zła i winy na gwałciciela – „teraz ja” Nie jestem zły, teraz jesteś zły. Dzięki tej świadomości ofiara może otrzymać część sadystycznej przyjemności.

Image
Image

Reik (1941) zbadał kilka wymiarów odpowiedzi masochistycznej:

1. prowokacja; 2. załagodzenie („już cierpię, więc proszę powstrzymać się od dodatkowej kary”); 3. ekshibicjonizm („Uwaga: boli”); 4. unikanie poczucia winy („Spójrz do czego mnie zmusiłeś!”).

Psychologiczna obrona masochisty w postaci odpowiedzi zewnętrznej ma charakter obsesyjnego powtarzania. Oznacza to, że ofiara powtarza sytuacje, w których ktoś u władzy działa jako agresor, który sprawia jej cierpienie.

W rezultacie zyskuje wyimaginowaną kontrolę nad swoim oprawcą, mając nadzieję, że przez resztę czasu będzie go prześladowały myśli o doskonałej przemocy.

Syndrom sztokholmski potwierdza powstanie łączącej się erotycznej nici między agresorem a jego ofiarą.

Ofiara kocha gwałciciela, czując jego całkowitą władzę nad sobą, a gwałciciel kocha ofiarę, ponieważ lubi demonstrować swoją zależność i uległość. W ten sposób przez pewien czas agresor i ofiara pozostają w związku współzależnym.

Po tym, jak doszło do przemocy, ofiara gardzi i gani agresora. Jednak wtedy ponownie powraca do niej poczucie własnej winy i zaczyna szukać usprawiedliwienia dla sprawcy lub zaczyna szukać nowego agresora, aby zostać ukaranym.

Poza prowokacją osobowość masochistyczna doświadcza okresów ponurego napięcia, które wymaga odprężenia.

Masochista, który seksualizuje przemoc wobec samego siebie, jest zaskakująco wciągany w różne sytuacje przemocy.

Image
Image

Wszystko zaczyna się od sadystycznej rodziny, w której człowiek staje się ofiarą przemocy lub kazirodztwa, a następnie, realizując scenariusz defetystyczny, wchodzi w relację z kochankiem, który dopuszcza się nadużyć, jest poddawany różnym atakom itp. Wzorce zachowań ofiary mają często charakter parasamobójczy.

W seksie osobowość masochistyczną może też wzbudzać rola zależna, fantazjowanie o sobie jako o osobie źle traktowanej, masochista będzie preferował otoczenie z dala od komfortu i romansu ze świty, szczególnie niepokojące mogą być sytuacje ryzyka.

To zachowanie jest podobne do dysocjacji, za pomocą której ofiara może abstrahować od poczucia winy i wstydu.

Image
Image

W opowieściach wielu masochistycznych klientów widać następujący schemat: za życia ze sprawcą było źle, ale mimo to mieli od niej jakąś motywację. Gdy tylko kobiety te połączyły życie z odpowiednim mężczyzną, który nie był podatny na przemoc, zaczęły zalewać je trudne wspomnienia, niepokój, poczucie winy i uraza. W rezultacie popadli w stan depresyjny, a nawet zaczęli spożywać alkohol, popadając w nowe zniszczenie lub budząc w swoich mężach wszystkie nie najlepsze cechy.

Świadomość tych wzorców może pomóc masochistce przemyśleć swoje zachowanie. Ważne jest również, aby zrozumieć, że istnieje duża różnica między przemocą jako grą seksualną a przemocą, która zamienia się w ofiarę i powoduje poważne obrażenia.

Chcę podkreślić, że takie stanowisko jest charakterystyczne tylko dla jednostek masochistycznych i ich dynamika może wcale nie pokrywać się z motywami innych jednostek w sytuacji nadużycia.

Zalecana: