Strach Przed Zniszczeniem

Wideo: Strach Przed Zniszczeniem

Wideo: Strach Przed Zniszczeniem
Wideo: Jak strach przed pająkami zniszczył mi gry 2024, Może
Strach Przed Zniszczeniem
Strach Przed Zniszczeniem
Anonim

Kiedy rozpadają się współzależne relacje oparte na nadużyciach i manipulacji, często zamiast ulgi odczuwamy strach. Pomimo tego, że wszyscy rozumiemy głowami, że jest to nienormalny scenariusz interakcji, naprawdę boimy się zostać sami. Czujesz się nagi, bez serca i gorszy. Jak będę sam? Kim teraz jestem? Co mam winić? Te pytania kontynuują proces destrukcji nawet po zakończeniu związku.

Ktoś postanawia znieść ten ból i rozpocząć nowe życie. Ktoś nadal uparcie składa słowo „wieczność” z kawałków lodu. Pierwsza opcja da ci szansę na zachowanie zdrowia psychicznego i własnej integralności. Drugi zamieni cię w zepsutą lalkę. Nigdy nie możesz odtworzyć manipulatora. Po prostu dlatego, że jego działania przeczą normalnej logice. Tam, gdzie szukasz sensu, nie ma nic. Pustka. Tam, gdzie szukasz osoby, jest rozdwojona, wadliwa osobowość, działająca na swoje obrażenia kosztem innych. Pełnoprawni ludzie nie bawią się życiem innych ludzi. Szczęśliwi ludzie nie sieją wokół siebie spustoszenia i zniszczenia. Zdrowi ludzie nie czerpią przyjemności z cierpienia innych.

Większość scenariuszy realizowanych przez sprawców jest stereotypowa i nudna: zaloty, iluzja spełnienia oczekiwań, rozwój uzależnienia, ustanowienie kontroli, manipulacja, huśtawka emocjonalna, dewaluacja, destrukcja, naśladowanie wyrzutów sumienia, przebaczenie, pojednanie i tak dalej w kole. Bez względu na to, co robisz, bez względu na to, jak bardzo starasz się dostosować i dostosowywać, bez względu na to, jak bardzo starasz się zrozumieć, czego się od ciebie wymaga, scenariusz się nie zmieni. Wiesz dlaczego? Bo to wcale nie dotyczy ciebie. Zrozum, że zachowanie manipulatora nie ma nic wspólnego z twoim konkretnym zachowaniem. Jeśli na twoim miejscu jest inna kobieta, wszystko się powtórzy słowo w słowo.

On cię kocha i nienawidzi. Teraz obiecuje się ożenić, a potem wyrzuca z domu. Czasami wymaga od ciebie rodziny i dzieci, po czym znika na kilka dni. Albo blokuje wszystkie kontakty, a potem godzinami stoi na kolanach w deszczu, czekając na przebaczenie. Czy uważasz, że to znak miłości i jego złożonej natury? Nie, to typowy mechanizm manipulacji i rozwoju uzależnienia. Im więcej inwestujesz w te relacje, im silniejsze jest przywiązanie emocjonalne, tym bardziej bolesne jest rozdarcie „żywe”.

Musisz jednak zrozumieć, że Twój partner faktycznie spełnia TWOJE potrzeby. Wszystkie zbiegi okoliczności z TWOIMI celami i pragnieniami są niczym więcej jak częścią dobrze przemyślanego planu. W zależności od poziomu rozwoju Twojego partnera (i na pewno nie chodzi o duchowość, ale o inteligencję i stopień funkcjonalności) on w takim czy innym stopniu dostosowuje się do stawianych przez Ciebie zadań. Manipulator bada Twoje przyzwyczajenia i aspiracje, starając się odtworzyć Twoje marzenia w najdrobniejszych szczegółach. Właśnie z tymi „obietnicami” trudno jest rozstać się podczas przerwy. Tęsknisz nie za jego dotykiem, ale za uczuciami. Nie przez jego działania, ale przez iluzję, którą stworzył. Żyjesz w nieistniejącym świecie. Ale zadaje ci bardzo realne obrażenia.

Nie ma znaczenia, kim był twój partner. Nie ma znaczenia, jaka jest jego diagnoza. Nie ma znaczenia, jaką etykietę na nim nałożysz. Ważne jest, jak się czujesz. Jeśli rozumiesz, że ta komunikacja cię niszczy, zerwij wszystkie kontakty bez żalu. Lepiej raz znieść ból urzeczywistnienia, niż złożyć całe swoje życie na ołtarzu nieistniejącego związku. Oczywiście są relacje, których nie możemy całkowicie uniknąć. Ale nie możemy pozwolić im nas skrzywdzić. Granice, poczucie własnej wartości, instynkt samozachowawczy, grupa wsparcia, dobrze określone priorytety i wola życia to twoja broń przeciwko nadużyciom. Aby oprzeć się manipulatorowi, nie trzeba sama zostać myśliwym. Wystarczy nie być ofiarą.

Zalecana: