W Obliczu śmierci

Spisu treści:

Wideo: W Obliczu śmierci

Wideo: W Obliczu śmierci
Wideo: Искры из глаз 2024, Może
W Obliczu śmierci
W Obliczu śmierci
Anonim

Analizując to, co się dzieje i czytając to, co piszą, nie mogę nie wyrazić kilku moich przemyśleń na temat tego, co się dzieje.

1. Ludzie nie boją się koronawirusa, boją się towarzyszącej mu groźby śmierci

Większość ludzi nie ma wyraźnego związku ze śmiercią. Pojawienie się na horyzoncie ludzkiej świadomości śmiertelnego niebezpieczeństwa zwykle powoduje u większości zwiększone poczucie niepokoju.

Dlatego musimy zrozumieć, że alarm nie jest spowodowany przez sam koronawirus, ale przez to, co niesie i dlaczego we Włoszech ciężarówki jeżdżą nocą po ulicach: fatalny wynik.

Niepokój pojawia się w miejscu, w którym dana osoba nie ma doświadczenia ani wiedzy. Istniało zrozumienie, że kiedyś to się stanie, a może tych myśli nie było.

A potem tuż obok.

Twarzą w twarz.

Masowo, bez wyjątków.

W ten sposób człowiek jest nieuzbrojony i ogarnięty niepokojem w obliczu czegoś nieznanego i niebezpiecznego.

Aby poradzić sobie z lękiem i przetrwać go, psychika reaguje pewnymi psychologicznymi mechanizmami obronnymi.

Powstały dawno temu, dużo o nich napisano.

W złożonych sytuacjach ekstremalnych zwykłe psychologiczne mechanizmy obronne mogą nie działać, możliwa jest regresja do bardziej prymitywnych psychologicznych mechanizmów obronnych, które umożliwiają pozbycie się lęku. Na przykład, Odmowa niebezpieczeństwa: wymyślili to światowi politycy, jest to światowy spisek, który został celowo zawyżony, aby zniszczyć emerytów, zwiększyć kurs dolara, odpisać wszystkie grzechy gospodarki …

Szczególnie rozbawiony był niedawny film grupy rosyjskich babć, które powiedziały, że to Trump wymyślił wirusa, aby podnieść dolara, a w Rosji nie ma koronawirusa i nie może być, a na znak dowodu spalili zdjęcia z wirus w wiadrze (przepraszam, nie zapisałem, inaczej by się teraz udostępnił).

Dewaluacja zagrożenia: Chiny przetrwały, a my przetrwamy.

Ignorując niebezpieczeństwo: będę żyć tak, jak żyłem, nie wpłynie to na mnie (niektórzy poszli odpocząć, niektórzy poszli na zakupy, niektórzy są oburzeni brakiem pracy w metrze i niepotrzebnie godzinami stoją w kolejkach w busie).

Racjonalizacja niebezpieczeństwa: jeśli to zrobię (jedzą czosnek, piją alkohol… dużo przepisów), to będę bezpieczna i inne psychologiczne zabezpieczenia.

Pod słowem niebezpieczeństwo ja

zawoalowana ukrywam słowo Rzeczywistość.

Rzeczywistość jest taka sama – nowoczesny, wykształcony człowiek, który osiągnął dominację nad światem zwierząt i roślin, może zostać zniszczony przez jakiś bezmózgi mikroorganizm.

Koleżanka naszego przyjaciela z Hiszpanii pisze w korespondencji, że umierają teraz 20-latkowie.

Na Ukrainie zmarła 33-letnia kobieta. Oznacza to, że przy wszystkich statystykach, że wirus jest szczególnie niebezpieczny dla osób starszych, w rzeczywistości umierają ludzie w każdym wieku.

I jak dotąd nic nie można na to poradzić.

Dlatego niepokojowi nowoczesnej osoby, która wie, jak osiągać swoje cele, która wie, jak kompetentnie promować swoje usługi, towarzyszy

Impotencja

przed nieznanym zagrożeniem, które okazało się być poza jego kontrolą i groziło śmiercią.

Ale aby doświadczyć bezsilności (od słowa jest to doświadczać i iść dalej, a nie zawieszać się lub unikać tego stanu), zrozumieć tę nagle powstałą Rzeczywistość i sformułować dalszą sensowną strategię życia i pogodzić się z możliwością śmierci, jest to wymagane

odwaga, trzeźwy emocjonalnie uporządkowany umysł

i inteligencja.

Ponieważ niewielu decyduje się na takie rozumienie, reakcje większości ludzi pozostają niezmienione w ramach powyższych psychologicznych mechanizmów obronnych.

2. To, co znajduje się w oficjalnych statystykach, nie odzwierciedla prawdziwego obrazu tego, co się dzieje. Możesz polegać na tym, co mówią, lub możesz samodzielnie zrozumieć, że wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane i spróbować samemu o siebie zadbać

Niestety nie wszyscy rozumieją, że to, co przedstawia się w oficjalnych statystykach, nie jest prawdą z jednego prostego powodu – nie wszystkie placówki medyczne mają coś do diagnozowania wirusa. Dlatego istnieje ARVI, jest zapalenie płuc, którego liczba nigdzie nie jest wymieniona, ale zdarzają się przypadki koronawirusa - 47.

To podsyca przebiegły i niedbały stosunek do środków podejmowanych przez rząd ukraiński w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Wczoraj znajomy z kaszlącą żoną poszedł na fluorografię, aby wykluczyć zapalenie płuc i był zszokowany linią ludzi stojących z tym samym celem.

Kolega z Ługańska zadzwonił do mnie: „Co tam masz? Czy w ogóle wszystko jest złe?”

- To normalne, wszystko jest adekwatne do sytuacji, w której się znajdujemy. Podjęto odpowiednie środki, aby zminimalizować konsekwencje. A co z tobą?

"Nie mamy nic."

"Pod względem?"

„Szkoły i przedszkola pracują. Moje dzieci chodzą. Mówią, że nie mamy przypadków koronawirusa”.

Na całym świecie - jest, ale w Ługańsku - nie. Ciekawe. Dlaczego myślisz?

Może dlatego, że nie ma testów, aby to ustalić?”

Przyjaciel szybko się pożegnał, nie kontynuując rozmowy.

Koleżanka jej męża powiedziała, że w ich wielopiętrowym budynku w Kijowie młody chłopak z zapaleniem opłucnej przebywa w szpitalu. Nieżyt nosa leczyli w prywatnej klinice przez 7 dni, okazało się, że to zapalenie płuc ze zmianą, test na koronawirusa jest pozytywny, ale do dziś nie jest uwzględniony w statystykach.

Jak wspomniano wcześniej, psychika wybiera najwygodniejszą opcję ochrony przed lękiem: „To nie wpłynie na mnie” jest jedną z obrony.

„W Chinach - tak, w Hiszpanii - tak, nawet w Żytomierzu - tak, to wpłynie na nich, ale tutaj, na mojej ulicy, przy moim wejściu, na pewno nie wpłynie to na mnie”, myślą ludzie, a to pomaga im żyć w pokoju.

Biznesmen Aleksey Davidenko napisał na FB post, że testy z Chin przybędą dziś wieczorem.

Cytuję:

„1 milion testów, kilka milionów masek to więcej niż wystarczająca objętość, aby objąć pierwszą falę zagrożonych pacjentów.

Oznacza to, że od poniedziałku przybędą do regionów i rozpoczną się testy.

Musisz być gotowy.

Począwszy od poniedziałku liczba wykrytych zakażeń koronawirusem może z każdą godziną zacząć rosnąć wykładniczo i może wywierać dużą presję na psychikę ludzi i działania polityczne władz.

W związku z tym.

Musimy pozostać z chłodną głową i zrozumieć, że nie będzie to nagły przypływ infekcji – ale o… banalną identyfikację.

Podobnie ze śmiertelnością, która może zacząć gwałtownie rosnąć.

Nikt przecież nie anulował statystyk innych krajów. A śmiertelność nadal jest ujawniana. Tam, gdzie jest wykryty we wczesnych stadiach, jest skąpy. Tam, gdzie przez kilka tygodni nie ma żadnych testów i postawiono diagnozę ostrych infekcji wirusowych dróg oddechowych i zapalenia płuc, może to być przygnębiające.

Evgeny Komarovsky, Viktor Lyashko i wielu innych specjalistów i ekspertów mówi o jedynym sposobie, który może zmniejszyć wzrost zachorowalności i umożliwić instytucjom medycznym i lekarzom radzenie sobie z koronawirusem nie według scenariusza Hiszpanii i Włoch, ale w inny sposób - z niższa śmiertelność. Aby to zrobić, potrzebujesz tylko jednej rzeczy - odizolowania się i nie wychodzenia z domu bez krytycznej potrzeby. I przestrzegaj ścisłych zasad higieny.

Nie zarażaj siebie i nie zarażaj innych.

Czas nie polegać na przypadku, na swojej fikcyjnej ekskluzywności i geniuszu czy na innych.

Czas sam zadbać o siebie i swoich bliskich.

Między życiem a śmiercią dokonaj świadomego wyboru, za który potem sam i ponieś odpowiedzialność.

Bez masek? Uszyj to sam.

Nie wierzysz w ich pomoc? Nie marnuj energii na przeklinanie ich.

Zachowaj siebie, zadbaj o siebie! Jeśli ratujesz siebie, ratujesz innych.

3. „To wszystko, co pozostaje po mnie,

To wszystko, co zabiorę ze sobą…”

W czasach, gdy cała uwaga skupia się na objawach cielesnych i pielęgnacji ciała, znaczenie przeżyć emocjonalnych wydaje się wymykać.

Ale kiedy biznes pachnie naftą, a wszystkie szczeble kariery i dobrobytu finansowego, które zostały ustanowione przez wiele lat, zaczynają się chwiać pod nogami, kiedy myje się ręce, dezynfekuje się klamki, kiedy rytm życia nieco zwalnia, a czas zajęty próżnością pozostaje na refleksję,

naturalnie pojawia się pytanie:

"Po co to wszystko?"

"O co chodzi, bracie?" - pamiętasz u Bodrowa?

Ostatnio w grupie dla chorych na raka przeczytałam komentarz kobiety pod postem o myśleniu o karze zachorowania na raka.

Kobieta kategorycznie odrzuciła taką teorię, twierdząc, że rak nie jest karą, ale może nawet łaską Bożą.

„Każdego dnia ludzie nagle umierają z powodu wypadków, zatruć, trzęsień ziemi czy pożarów, a nowotwory dają czas i możliwość ponownego przemyślenia wartości, zmiany postaw wobec życia, jakościowo innego stosunku do ludzi i śmierci. życie”…

Ogólnie rzecz biorąc, kiedy dana osoba staje w obliczu zrozumienia skończoności bytu, wielu ponownie myśli i jakościowo zmienia swoje życie.

Biznesmen Jewgienij Czerniak z FB pisze teraz dużo o tym, jak biznesmeni różnych formatów i rozmiarów zmieniają ustalone tradycje i zasady. Zamiast promować się poprzez inwestowanie swoich funduszy lub realizować chęć osiągnięcia zysku lub korzyści, wielu biznesmenów inwestuje po cichu, bez rozgłosu. Oto fragment jego postu:

„Po tym, jak grupa biznesmenów kupiła 9 urządzeń do sztucznej wentylacji płuc i przeniosła je do szpitali, zdecydowałem się na zakup masek medycznych.

Do dystrybucji wśród emerytów, jako najbardziej wrażliwej części populacji.

Kiedy chłopaki-producenci dowiedzieli się, dla kogo są te maski i że zostały kupione w celu darmowego transferu, zrobili 50% zniżki!

To nie wszystko.

Zadzwoniłem, podziękowałem i powiedziałem, że napiszę o nich na moim Facebooku, prawie 200 tysięcy subskrybentów, klienci nigdy nie będą im przeszkadzać, najpierw podali nazwę firmy, ale potem poprosili, żeby o nich nie pisać, mówią, że nie PR.

Zrobiliśmy dobry uczynek i dobrze. Niech zapanuje cisza, powiedzieli.

Twoje podziękowania są wystarczające, mówią.

No fajnie, bardzo!

Jutro przeniosę 30 tys. masek do Zaporoża, emerytów i weteranów.

Nalewki z derenia i propolisu, podnoszące układ odpornościowy (bez alkoholu) i alkoholowy środek do dezynfekcji rąk w pracy!

Jestem bardzo zainspirowany.

Dzisiaj otrzymałem telefon z dwóch centralnych kanałów telewizyjnych z prośbą o włączenie i opowiedzenie o dobrych uczynkach, ale odmówiłem.

Powiedział, że dobre uczynki należy czynić po cichu. „….

Jest oklepane powiedzenie: „Kryzys to czas możliwości”.

Każdy rozumie to na swój sposób: ktoś, jak wspomniano powyżej, próbuje po cichu pomóc, ktoś próbuje zarobić wręcz przeciwnie - wywozi maski z kraju lub odsprzedaje je na postojach za 70-100 UAH. kawałek.

W każdym z tych działań ujawnia się istota duszy konkretnej osoby, chociaż każdy wykorzystuje kryzys, który nadszedł, jako własną nową okazję, która się pojawiła.

Jak ci pamiętają

który był obok Chrystusa na krzyżu

w ostatnich minutach życia przed śmiercią?

Jeden uwierzył, a drugi odrzucił.

W końcu to w obliczu śmierci

ujawnia się prawdziwa twarz osoby

i jest szansa, aby stać się tym jedynym

Kim naprawdę jesteś …

22.03.2020

Swietłana Ripka

Zalecana: