Miłość I Współzależność

Wideo: Miłość I Współzależność

Wideo: Miłość I Współzależność
Wideo: Poziom Miłości | Dobra współzależność. odc. 45 2024, Może
Miłość I Współzależność
Miłość I Współzależność
Anonim

Wiele osób po prostu nie jest w stanie kochać, są w stanie tylko się zakochać, są zdolni do współzależności, ale miłość nie jest dana wszystkim i nie każdy wie, czym jest ta miłość …

Wielu organizuje handel: „jesteś dla mnie - ja jestem dla ciebie” i nazywa się to miłością. To nie jest miłość, ale umowa, niewola, w której ludzie pozbawiają się nawzajem wolności wyboru… Wielu wierzy, że miłość jest wtedy, gdy jest wsparcie, troska – tak, to częściowo prawda, ale kiedy ktoś bliski odmawia lub z jakiegoś powodu chwilowo nie może tego wszystkiego dać, zaczynają się żale, roszczenia, żądania zaspokojenia potrzeb opieki i wsparcia. Ale niestety, tu zaczyna się konsumpcjonizm, niewolnictwo i współzależność, bo to drugie wpada w pułapkę: jeśli nie daję tego, czego się ode mnie wymaga siłą, to mogę stracić ukochaną osobę i w tym momencie pojawia się przemoc, która wykonuje, a druga pozwala. I to właśnie leży na przeciwległym biegunie miłości i to, co wielu nazywa miłością. Ale to tylko potrzeba dziecka wsparcia, opieki, bezpieczeństwa, przesunięta z rodzica na partnera, a kiedy ta zmiana zachodzi w parze, miłość umiera, miłość się nie rodzi, a zamiast zakochiwania się powstaje współzależność - rodzaj umowa dwóch, zawarta w fakcie, że każdy (lub jeden z 2) odgrywa teraz rolę rodzica dla drugiego. A potem pojawiają się takie pojęcia jak „powinieneś/na”, „mężczyzna powinien”, „kobieta powinna”.

Moja opinia jako kobiety, jako psychologa: „nikt nikomu nic nie jest winien” i „wszystko, co mogę wziąć OD drugiej osoby, mogę też w pełni zabrać OD siebie”. Dwoje z deficytem miłości, opiekuńczym i samodzielnym nie jest w stanie się zakochać, mam na myśli miłość dojrzałą. Definicja miłości jest prosta: „To nie jest poświęcenie, to dobrowolna forma zwracania uwagi na drugiego człowieka”. Nic więcej! Kiedy dbam o mojego ukochanego, nie dlatego, że muszę, muszę, nie dlatego, że jeśli mi to nie zależy, poczuję winę lub wstyd lub strach przed jego utratą, ale dlatego, że tego chcę, bo kocham. A wszystko inne wymaga głębokiej, długofalowej psychoterapii mającej na celu uzdrowienie dziecięcych traum, ukończenie niedokończonych zadań rozwojowych. O tak! W miłości nie ma lęku przed samotnością i stratą, nie ma, ale nie kontroluje zachowań partnerów tak bardzo, że prowadzi do emocjonalnego i fizycznego znęcania się. W miłości nie jest straszne powiedzenie „nie” i bardzo przyjemnie jest powiedzieć „tak”.

Czym jest miłość dla Ciebie? Czy kiedykolwiek byłeś w związku współzależnym?

Zalecana: