Brudna Dziewczyna

Wideo: Brudna Dziewczyna

Wideo: Brudna Dziewczyna
Wideo: THE ANALOGS "Dziewczyny Z Brudnych Miast" 2024, Może
Brudna Dziewczyna
Brudna Dziewczyna
Anonim

Temat zdeprawowanych działań w stosunku do dzieci jest w naszym społeczeństwie traktowany bardzo jednoznacznie. Nie pozwala na nic innego niż wstręt, potępienie, zakaz.

Zasady i normy – jednocześnie nas chronią i głęboko nas ranią, stawiając nas w ramach, które czasami nie pasują do „rozmiaru” i „kształtu” naszych uczuć.

- Chcę posprzątać, kiedy o tym pomyślę. Czuję się brudny, nieprzyzwoity. Dotknął mnie, a to nie było dozwolone. Byłem dzieckiem.

- Teraz czujesz się brudny. Kiedy tak się czułeś?

- Wtedy nie wiedziałam, że dorośli nie powinni tak dotykać małych dziewczynek. Ale później, kiedy porównałam zachowanie innych dorosłych obok mnie i to, co robił… Tato, dziadek już mnie traktował z szacunkiem. Wyjaśnili mi, że sekretnych miejsc nie można pokazać chłopcom, bez względu na to, ile mają lat.

- Co czułeś, kiedy cię dotknął?

- Wtedy byłem miły i ciekawy. Ale tego nie można było zrobić! Jak on mógł! Nie wiedziałam wtedy, że z dziećmi to niemożliwe! Teraz nienawidzę o tym myśleć.

Młoda kobieta, która szczerze pragnie kochać całym sercem, a nie swoją połową, ufa ukochanemu nie słowami, ale szczerze, szczerze – ale tak, jakby nie mogła puścić klamki. Ciągle go trzyma, żeby nie otwierało się do końca.

A jedną z przyczyn tego jest nieufność do samego siebie. To było dla niej przyjemne i interesujące. A zasady i normy mówią, że w sytuacji nękania dziecka przez dorosłego nie powinno być pozytywnych uczuć. Bo to przerażające, bo to straszne, bo to nie do przyjęcia.

Nie będę omawiał prawidłowości przyjętych przez nas zasad i przepisów. Nie będę się z nimi kłócił. Chcę tylko, abyśmy nauczyli się odróżniać własne wrażenia, uczucia i doznania od tych, które są nam nieodłączne pod nagłówkiem „powinno być”.

Rzeczywiście, dzisiaj, aby zaufać ukochanemu mężowi, musiała zanurzyć się w przeszłość i prać się w sensie dosłownym i przenośnym. Ona, która miała zaledwie 6 lat, sama, która postrzegała świat takim, jaki jest, czuła się, słyszała siebie. Sama, która była wtedy przekonana, że czuje się źle.

A dzisiaj, dorosła kochająca i ukochana, nie może otworzyć się na męża, poddać się mu i na nim polegać. Swoje fantazje seksualne postrzega jako brudne, niedopuszczalne. Boi się nawet o nich pomyśleć – w końcu będzie musiała spojrzeć w lustro i zobaczyć brudną dziewczynę, która chce zakazanego, skazanego. I chce być dobrą żoną, dobrą matką, dobrą gospodynią domową.

Kontynuując opowieść o niej dzisiaj napiszę, że udało jej się sobie wybaczyć. Udało jej się jednocześnie znaleźć w sobie miejsce dla dobrej żony i matki oraz dla zdeprawowanej, brudnej dziewczyny. I obie te role dobrze się dogadują, pomagają sobie nawzajem, odżywiają i dodają sobie siły.

A wyrażenie „brudna dziewczyna” nabrało posmaku słodyczy i atrakcyjności. Dodaje do wyważonego i nudnego na pierwszy rzut oka życia dobrej pani ryzyka, zaskoczenia i siły.

Kiedy uda nam się dostrzec, że reguły i normy społeczne, które wydają się być powszechnie akceptowane, mogą nie pokrywać się z naszymi osobistymi odczuciami, otwieramy przed sobą nowe granice wolności.

Czuć, czuć inaczej nie znaczy być złym. To znaczy być innym. To dziwne, nowe, czasem przerażające. Ale jednocześnie pozwalanie sobie na odczuwanie otwiera możliwość spojrzenia poza granice tego, co znane i znalezienia nowych możliwości swobodnego życia i głębokiego oddychania. Nie rozglądaj się, nie oczekuj potępienia ani wsparcia ze strony innych, ale po prostu czuj i żyj.

Zalecana: