ZESPÓŁ PUSTEGO KRZESŁA

Wideo: ZESPÓŁ PUSTEGO KRZESŁA

Wideo: ZESPÓŁ PUSTEGO KRZESŁA
Wideo: Puste Krzesła 2024, Kwiecień
ZESPÓŁ PUSTEGO KRZESŁA
ZESPÓŁ PUSTEGO KRZESŁA
Anonim

Wiele lat temu, kiedy zaczynałem karierę jako coach, kwestia odwoływania i przestawiania sesji przez klientów nie dręczyła mnie swoją niepewnością, jak to ma miejsce dzisiaj, gdy uzupełniałem swoją pracę jako coach o techniki psychoanalityczne.

Im bardziej zagłębisz się w istotę procesów zachodzących między klientem a konsultantem podczas sesji, tym bardziej zwracasz uwagę na niuanse własnego stanu emocjonalnego. Umiejętność „posłuchania siebie w chwili z klientem” to kolejna umiejętność, którą paradygmat psychoanalityczny dał mi trenerowi.

Co się zmieniło? Myślę, że przede wszystkim zacząłem zwracać większą uwagę na niuanse tego, co dzieje się lub nie dzieje się na sesjach. Dlatego kwestia tłumaczenia spóźnień, odwoływania i przestawiania sesji stała się dla mnie równie ważna, jak skupienie się na prośbie klienta.

Generalnie wiele procesów w coachingu jest dużo bardziej dynamicznych i intensywnych niż w jakiejkolwiek innej pracy terapeutycznej. W konsekwencji opory wydają się jaśniejsze, ostrzejsze i mocniejsze. Dlatego od coacha wymaga się większej wewnętrznej gotowości do radzenia sobie z doświadczeniami „nieobecności klienta na sesji”. Nazwałem ten stan „syndromem pustego krzesła”.

Siedzę w biurze. Przede mną stoi puste krzesło. Klient, uprzedzony z góry, nie przyszedł na sesję. Do następnej jest dokładnie godzina i muszę ją spędzić sama ze sobą, z myślami i uczuciami przed pustym krzesłem.

W wyszukiwarce wpisuję słowo „syndrom”. Wikipedia informuje mnie, że „syndrom jest kombinacją objawów charakterystycznych dla zjawiska”. Jestem pochłonięty myślami o tym, co ten stan „syndromu pustego krzesła” oznacza dla mnie osobiście.

Myślę, że każdy trener przynajmniej raz w swojej praktyce zetknął się z sytuacją „pustego krzesła” stojącego przed nim. O czym myślisz w takiej chwili? Jak sobie radzisz z nieobecnością klienta?

Siedząc przed pustym krzesłem, wspominam ostatnią sesję, zastanawiając się, dlaczego klientowi łatwiej było nie przyjść niż przyjść i podzielić się swoimi odczuciami. Czego mu brakowało w przestrzeni sesji, jakie doświadczenia były zbyt trudne?

Co klient mówi swojemu trenerowi, nie przychodząc na sesję?

Proste pytania mogą być wystarczająco trudne, a pierwszą rzeczą, która pojawia się jako odpowiedź, jest opór wobec procesu coachingowego. Paradoksalnie im bliżej do osiągnięcia celu w pracy z coachem zbliża się klient, tym silniejszy jest ten opór w relacji coach-klient. Najciemniejsza pora dnia jest przed świtem, ale gdy podczas sesji coś się nie mówi, łatwiej jest doświadczyć czegoś poza jego ramami.

Szczególnie ważne jest w sytuacjach „nieobecności” utrzymywanie relacji coach-klient – trener jako pierwszy zaczyna rozmawiać ze swoim klientem o chybieniach, transferach i spóźnieniach. Daj miejsce w przestrzeni sesji samemu klientowi, aby porozmawiać o swoich powodach, a także o nim, kliencie, obawach, wątpliwościach i zmartwieniach. A za strumieniami racjonalizacji, złości i niezrozumienia, że klient leje się na głowę trenera w pierwszych minutach, usłysz powody tych zmartwień, zaakceptuj swojego klienta jako bezbronnego, zdezorientowanego, wspieraj jego dorosłą część, która chce iść do przodu. Nauczyć tę dorosłą część, jak radzić sobie z własną wrażliwością. Emocjonalnie zareaguj na wewnętrzną prośbę klienta „czy mogę dokładnie wyrazić swoje myśli w tej przestrzeni, czy mnie tu zrozumieją?” W końcu nikt nie jest doskonały - nikt …

Paradygmat psychoanalityczny dodał do pracy mojego trenera kilka ważniejszych pojęć, takich jak rama i otoczenie, które uczyniły ją stabilniejszą jeszcze przed rozpoczęciem pracy, uzgadnianie warunków zmiany terminu sesji jest jak wiedza z wyprzedzeniem o tym, kiedy i na jakich warunkach będziesz zostawiony sam z pustym krzesłem.

Zalecana: