Ofiary Duchowego Wzrostu

Wideo: Ofiary Duchowego Wzrostu

Wideo: Ofiary Duchowego Wzrostu
Wideo: Prawoda jest inteligentną istotą duchową - Krzysztof Wudarczyk 2024, Może
Ofiary Duchowego Wzrostu
Ofiary Duchowego Wzrostu
Anonim

Nie odbyli się jako specjaliści. Kariera nie powiodła się. Ich samoocena jest jak stary płot: każdy może pod nim oddać mocz, kopnąć go lub poluzować. Najprawdopodobniej rodzice nadal uważają je za małe dzieci: niezbyt mądre, niezbyt niezależne.

Ofiary duchowego wzrostu czytają do szpiku kości księgi swoich nauczycieli. Wierzą, że wszyscy też ich pokochają, że osiągną oświecenie.

Seksowna uzdrowicielka duchowa

Niedawno na nieformalnym spotkaniu ze znajomymi w kawiarni poznałem dziewczynę. Mój typ to szczupła blondynka o delikatnych rysach. Cienkie dłonie, długie włosy, czarujący uśmiech. Klatka piersiowa, pośladki - wszystko jest na swoim miejscu! Zostaliśmy sobie przedstawieni. Ja - jako psycholog, ona - jako uzdrowiciel duchowy.

Przy słowach „duchowy uzdrowiciel” zauważyłem, jak jej kręgosłup uniósł się lekko w górę, dając właścicielce 5 mm wzrostu. Uśmiechnąłem się na ten niuans. Myślała, że się do niej uśmiechnąłem. Broda tej młodej i pełnej wdzięku łani pochyliła się do przodu, jednocześnie unosząc nos ponad horyzont. Usiadła naprzeciwko mnie. Miejsce na podium do podziwu było zajęte i teraz można było rozpocząć rozmowę.

Jednak mam trudności z komunikacją. Faktem jest, że jeśli kobieta w rozmowie kategorycznie ignoruje fakt, że jest kobietą, to się denerwuję i muszę zacząć się z nią komunikować w kontekście obrazu, który ona sama wysuwa na pierwszy plan. W tym przypadku było to jej „uzdrowienie duchowe”. Ogólnie rzecz biorąc, nie interesowało mnie, co oznacza to całe gówno. Bo czuję, kiedy mam przed sobą osobę doświadczoną, a kiedy naśladowcę doświadczenia. Dlatego przyjemniej mi było wyobrażać sobie ją nagą do pasa, myśleć o jedwabistej skórze i zapachu lśniących włosów, widzieć, jak wygina się w plecach…

Ale niestety …

Nie zareagowała na mój stosunek do niej jako do kobiety. Jak na kobietę to bardzo źle! Oznacza to, że ma zerwany związek ze swoją kobiecością. Aby nie flirtowała zbytnio z duchowością, musiałem włączyć psychologa i umieścić ją pod mikroskopem, zaczynając zadawać niewygodne logiczne pytania. Pod koniec rozmowy „uzdrowiciel” poczuł suchość w gardle, jego postawa zawiodła, jego ręce odruchowo się uspokoiły, a uśmiech nie był już taki czarujący. No wiesz, wymuszony uśmiech nigdy nie jest czarujący…

Jaki jest główny błąd tych, którzy wzrastają duchowo?

Muszę wam wyjaśnić główny błąd ludzi, którzy dzięki treningom rozwoju osobistego i różnym praktykom orientalnym zaczynają rozwijać się duchowo na skalę przemysłową.

W naturalnym systemie rozwoju człowieka starają się przeskoczyć z pierwszego etapu rozwoju do ostatniego.

Mam nadzieję, że wszyscy znacie piramidę potrzeb Maslowa?

Jaki jest błąd i problem prawie wszystkich wzrastających duchowo? - fakt, że nie zaspokajali konsekwentnie wszystkich poziomów swoich potrzeb, starają się natychmiast wspiąć na szczyt tej piramidy. Gdzie mamy samodoskonalenie, samorealizację, duchowość, mądrość itp. Gdzie jest wewnętrzny bóg.

Maslow Potrzeby i duchowość

Potrzeby fizjologiczne: Ci ludzie może nie zawsze mają pieniądze na jedzenie, ale czytają OSHO i myślą, że są wybrańcami, więc żywią się energią słońca, powietrza lub ziemi. Krótko mówiąc, wszystko, czego chcesz, z wyjątkiem białek, tłuszczów i węglowodanów. Albo czytali Zeland z jego Reality Transurfing i teraz gorączkowo wizualizują swoje bogactwo i luksusowe życie, leżąc na dziurawej kanapie. I nadal leżą na tej kanapie, nawiązują bezpośredni kontakt z przestrzenią z pępka. Bezpośrednio widzą, jak kosmiczny członek wchodzi z wszechświata i napełnia ich głodne dusze.

Potrzeba bezpieczeństwa: Tacy ludzie mogą nie mieć własnego mieszkania, domu. Sąsiedzi mogą ich dogonić, mogą mieć problemy ze zdrowiem – ale do cholery, znali nieskończoną próżność świata materialnego! Dlatego nie podlegają niczemu materialnemu. Odrzucają jakikolwiek związek z materialną częścią świata. Są ponad tym wszystkim. Myślą, że swoją dobrocią zarażą innych, a świat będzie uporządkowany. Ale jeśli mogą czymkolwiek zainfekować, to może katar lub rzeżączka. Nie więcej.

Potrzeba rzeczy: oprócz mamy, krewnych czy psa nikt ich nie lubi. Chociaż nie jestem do końca pewien co do psa. Tak naprawdę nie potrzebują przyjaciół. I chociaż zaczynają się komunikować w nadziei, że tym razem zostaną zrozumiani, ponownie wpadają na ścianę zaskoczenia lub śmiechu. A potem głos sztucznego wzrostu duchowego podpowiada im, że to dobrze, tak powinno być! Muszą być niezależne! Niepodległość to ich bilet na szczyt raju dla elity! W rzeczywistości ich niezależność jest drogą do głębokiej i beznadziejnej samotności.

Potrzeba uznania: Nie odnieśli sukcesu jako specjaliści. Nie są przesłuchiwani. Kariera nie powiodła się. Nie mogą nic zrobić własnymi rękami. Ich samoocena jest jak stary płot: każdy może pod nim oddać mocz, kopnąć go lub poluzować. Najprawdopodobniej rodzice nadal uważają je za małe dzieci: niezbyt mądre, niezbyt niezależne.

Potrzeba samorealizacji: Widzą ludzi, których wielu kocha, szanuje, docenia: wszelkiego rodzaju guru w stylu „głupoty”. Widzą tych, których podziwiają, od których się uczą, na których podziwiają, którzy dają przykład. Ci sami astronauci co oni. Nasze ofiary duchowego wzrostu naprawdę chcą być takie jak one. Ale udaje im się stworzyć tylko zabawną parodię.

Ofiary duchowego rozwoju do swoich norek czytają książki swoich nauczycieli, medytują nad ich zdjęciami, chodzą na treningi. Robią wszystko zgodnie z instrukcjami, aby przejąć myślenie swoich nauczycieli. Wierzą, że kopiując zachowanie lub sposób myślenia, sami wkrótce staną się tacy sami! Że oni również będą kochani przez wszystkich, że osiągną oświecenie, że samorealizacja wkrótce wytryśnie ze wszystkich szczelin! I wreszcie nadejdzie długo oczekiwane szczęście! Ale nie mają pojęcia, że tak nie będzie.

Oczywiście możesz spróbować przeskoczyć wymagane kroki. Oczywiście sukcesy mogą być określone i zmienne. Ale nigdy nie będziesz w pełni usatysfakcjonowany. Poczujesz, jak cień wątpliwości wisi nad tobą i ciąży na tobie swoim ciężarem. Będziesz wiedział, że udajesz. Zrozumiesz nawet niektóre zasady tej duchowej gry. Ona cię wciągnie i nie będzie chciała puścić. Tak, a będziesz bał się opuścić grę. Bo jeśli duchowa wibracja nie emanuje z ciebie w promieniu dwóch kilometrów, a twój rozwój osobisty jest mniejszy niż latarnia, to co ci pozostanie?

Kim jesteś bez tego całego blichtru?

Kim jesteś bez Zelandii?

Kim jesteś bez Osho i medytacji?

Kim jesteś bez treningów, książek i innych kul?

Kim jesteś bez religii?

Innymi słowy, nie próbuj oszukiwać życia!

Prowadzi ścisłą dokumentację.

Czy naprawdę chcesz być przykładem? Czy chcesz, aby ludzie kontaktowali się z Tobą i podziwiali Cię? - No to zrób przynajmniej coś pożytecznego! Na przykład schudnij kilka kilogramów, jeśli masz nadwagę. Natychmiast dorośniesz w oczach innych! To będzie twój prawdziwy rozwój osobisty. I nikt nie będzie się z tym kłócił. A zdrowie się poprawi. I będziesz bardziej szanować siebie. A jeśli szanujesz siebie, to ty i inni będą cię szanować. I zdobądź uznanie. Zrób coś przydatnego w praktyce! Zarabiać więcej pieniędzy! Napraw płot w domu rodziców! Zrób coś wymiernie pożytecznego! I przestań uprawiać seks z przestrzenią przez pępek!

Czy chcesz wzrastać duchowo? - wtedy upewnij się, że masz pyszne jedzenie, stabilny seks (z dobrymi ludźmi), regularne dochody, bliskość z przyjaciółmi, rodziną, własny biznes lub hobby. Znajdź swoich sojuszników. Robić interesy! Ale do tego musisz przestać myśleć, że coś jest z tobą nie tak. Że czegoś ci brakuje. Wszystko z tobą dobrze! Wszystkie u-w-e ale-r-ma-l-ale! W końcu rozwój duchowy to nie dążenie do ideału, ale miłość do prawdziwego. To wszystko. Jest czas. Dlatego dopóki nie skończysz 50 lat, nie przejmuj się duchowością ani jakimś osobistym rozwojem!

Zaspokoisz wszystkie potrzeby materialne i psychologiczne! Dlatego są potrzebami, że bez nich nie ma nic. I nie próbuj oszukiwać życia.

A jednak… jeśli myślisz, że brak chęci niczego, bycie zadowolonym z małej ilości jest oznaką duchowego wzrostu, to się mylisz. Oficjalnie oświadczam, że brak niczego w świecie materialnym jest najczęstszą degradacją.

Zalecana: