SCHIZOIDALNY CZŁONEK GRUPY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ

Wideo: SCHIZOIDALNY CZŁONEK GRUPY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ

Wideo: SCHIZOIDALNY CZŁONEK GRUPY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ
Wideo: Psychoterapeuta i psychiatra - kto jest kim? - Aleksandra Topolewska- Wochowska, Joanna Gutral 2024, Może
SCHIZOIDALNY CZŁONEK GRUPY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ
SCHIZOIDALNY CZŁONEK GRUPY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ
Anonim

Schizoidalni ludzie częściej niż inni okazują się outsiderami, obserwatorami ludzkiej egzystencji. „Rozszczepienie” zawarte w etymologii słowa „schizoidalny” przejawia się w dwóch obszarach: między własnym ja a otaczającym światem; między doświadczaną jaźnią a pragnieniem.

Guntrip opisał „klasyczny dylemat” osób schizoidalnych w następujący sposób: „Nie mogą być ani w związku z inną osobą, ani poza tym związkiem, bez ryzyka, w ten czy inny sposób, utraty zarówno siebie, jak i obiektu”. Robbins podsumowuje tę dynamikę w tym przesłaniu: „Podejdź bliżej – jestem sam, ale trzymaj się z daleka – boję się implantacji” (cytat za N. McWilliams).

W grupie psychoterapeutycznej uczestnicy typu schizoidalnego natychmiast zwracają na siebie uwagę poprzez swoje blokowanie, izolację i oderwanie. Często zwracają się do terapii grupowej z powodu niejasnego uczucia, że czegoś im brakuje: nie mogą czuć, nie mogą kochać, nie mogą się bawić, nie mogą płakać. Tacy ludzie są widzami w stosunku do siebie; nie żyją we własnym ciele, nie doświadczają własnych doświadczeń. Osoba schizoidalna cierpi na deficyt zdolności emocjonalnych i refleksyjnych.

Na każdym spotkaniu grupy psychoterapeutycznej taka osoba otrzymuje dowody, że jej przeżycie emocjonalne ma istotnie różny charakter i intensywność od przeżyć emocjonalnych innych uczestników. Czasami taka rozbieżność w emocjonalnych manifestacjach intryguje uczestnika i dochodzi do wniosku, że inni uczestnicy są nadmiernie emocjonalni, udają, zbytnio zwracają uwagę na drobiazgi lub po prostu mają zbyt pobudliwy temperament. Ale prędzej czy później schizoidalni członkowie grupy zaczynają myśleć o sobie.

I. Yalom opisuje schizoidalnego członka grupy, który w odpowiedzi na wyrzuty innych członków, że nie okazał ani grama empatii w stosunku do jej dwóch bardzo zdenerwowanych członków, odpowiedział: „To znaczy, że czują się źle. Na całym świecie jest wielu ludzi, którzy w tej chwili źle się czują. Jeśli zdenerwuję się na wszystkich, zamieni się to w pracę na cały dzień”.

Grupa uczy się rozszyfrowywać, czego doświadcza uczestnik schizoidalny poprzez jego gesty i zachowanie. Ogólnie rzecz biorąc, uczestnicy ci mówią o sobie w tym samym duchu, co inni uczestnicy i dołączają do grupy w swoich badaniach, na przykład, zauważając: „Zacisnąłem pięści, prawdopodobnie czuję złość”. W pewnym sensie doświadczają tych samych trudności, co osoby z cechami aleksytymicznymi, które nie są w stanie określić, jak się czują, i zamiast opisywać własne odczucia, mogą je zastąpić odpowiednikami somatycznymi. Często w odpowiedzi na pytania, które liderzy lub inni członkowie grupy kierują do takiego członka: „Co czujesz” lub „Co się teraz z tobą dzieje”, słychać: „Jest mi zimno” lub „Ja boli mnie głowa."

Taki członek grupy zawsze przyciąga uwagę. Na początku uczestnicy patrzą z ciekawością na milczącą i nienachalną osobę, która zazwyczaj bardzo uważa na uczestnictwo w sesjach grupowych. Następnie uczestnicy są zdziwieni i zadają pytanie: „Co on tutaj robi?” Potem pojawia się nieufność, zwłaszcza gdy inni uczestnicy mniej lub bardziej przekroczyli linię nieufności i niepokoju związanego z ujawnianiem się przed innymi ludźmi, taki nieuczestniczący uczestnik zaczyna się męczyć i denerwować. Nadchodzi moment, w którym członkowie nie chcą już delikatnie tolerować odłączonego członka grupy. Coraz częściej zwracają się do niego z pytaniem: „Jak się z tym czujesz?” W zależności od własnych cech osobowych uczestników można warunkowo podzielić na dwa obozy, niektórzy z nich aktywnie starają się pomóc uczestnikowi schizoidalnemu stać się czującym i uczestniczącym członkiem grupy, inni oskarżają takiego uczestnika o niewrażliwość i okrucieństwo, zwykle reagują przemocą a nawet zaoferować mu opuszczenie grupy raz na zawsze. Ale w końcu wszyscy się męczą, rozczarowanie przychodzi samo. Od czasu do czasu mogą pojawić się przebłyski aktywności w stosunku do takiego uczestnika.

Z drugiej strony terapeuta nie powinien włączać się w poszukiwanie szybkiej zmiany. Schizoidalny członek grupy nie zmienia się pod wpływem jakiegoś dramatycznego wydarzenia. Zmiana może nastąpić tylko dzięki długiej, niestrudzonej, żmudnej pracy, która składa się z niezliczonych drobnych kroków prawie niezauważalnego postępu. Członkowie grup schizoidalnych potrzebują przede wszystkim nowego, zinternalizowanego doświadczenia świata relacji międzyludzkich, a to wymaga czasu, wytrwałości i cierpliwości. Oczywiście lider grupy może pokusić się o zastosowanie jakiejś techniki aktywizującej w celu przyspieszenia procesu zmiany, ale w tym przypadku istnieje ryzyko zmniejszenia potencjału grupy i uzależnienia jej od lidera.

Pracując z takim członkiem grupy, facylitator powinien skupić się na „tu i teraz”; zachęcić uczestnika z cechami schizoidalnymi do samodzielnego różnicowania uczestników, w rzeczywistości nie traktuje i nie reaguje na wszystkich uczestników dokładnie w ten sam sposób; pomagają pogłębić uczucia, które określają jako nieistotne i niewarte uwagi. Na przykład uczestnik schizoidalny może zgodzić się, że jest lekko zirytowany, w takim przypadku można go poprosić, aby spojrzał na to podrażnienie przez szkło powiększające: „Spójrz na swoje zirytowanie przez szkło powiększające, opisz dokładnie, co to jest”. Zachęcanie uczestnika schizoidalnego do obserwowania własnego ciała jest niezbędne. Najczęściej takie osoby, mające trudności z odczuwaniem i nazywaniem czegoś, odzwierciedlaniem uczucia, są świadome somatycznych i wegetatywnych składników emocji: pocenie się, guzek w gardle, zaczerwienienie twarzy, ociężałość w żołądku itp. cierpliwość, grupa może stopniowo nauczyć się pomagać uczestnikowi schizoidalnemu w tłumaczeniu doznań cielesnych na język uczuć i emocji.

Być może najważniejszą rzeczą dla liderów, w grupie, w której jest schizoidalny członek, jest porzucenie marzeń o szybkich i spektakularnych zmianach takiej osoby. Pośpiech, wezwania takiego uczestnika, aby był bardziej aktywny, bardziej ludzki, może tylko doprowadzić do tego, że nie wytrzyma i po prostu porzuci grupę. Jednak cierpliwy i delikatny stosunek do takiego członka grupy prawie zawsze prowadzi do tego, że koniecznie czerpie on istotne korzyści z grupowej formy psychoterapii.

Zalecana: