„Chcę I Będę” Lub „Nienawidzę Labkowskiego!”

Wideo: „Chcę I Będę” Lub „Nienawidzę Labkowskiego!”

Wideo: „Chcę I Będę” Lub „Nienawidzę Labkowskiego!”
Wideo: О любви - фильм 2017. 2024, Kwiecień
„Chcę I Będę” Lub „Nienawidzę Labkowskiego!”
„Chcę I Będę” Lub „Nienawidzę Labkowskiego!”
Anonim

Dawno, dawno temu w wiadomościach przetoczyła się zła fala - uczeń liceum, po przeczytaniu książki Patricka Suskinda "Perfumy", popełnił serię morderstw z premedytacją. Dlatego nie wolno było czytać tej książki w szkole. Ty i ja rozumiemy, że książka jest o dziesięciokrotnym uczuciu miłosnym. O schizoidach, zaburzeniach z pogranicza, wchłanianiu i innych interesujących rzeczach. Ale to zrozumienie przypada tylko na dojrzały mózg, wystarczająco rozwinięty do krytycznego i analitycznego myślenia. Książka Suskinda jest świetna. Ale czy można docenić jego wspaniałość, biorąc to, co pisane – dosłownie?

Literatura psychologiczna różni się od fikcji. Wszystko tutaj powinno być bez metafor i alegorii. Przystępny i zrozumiały. Idealnie byłoby, gdyby czytelnik był „pouczający”. Do zrobienia - i ciesz się rezultatem. Ale i tutaj jest ta sama pułapka. Korzyści i szkody wynikające z tego, co czytasz, zależą bezpośrednio od tego, w czyje ręce wpadnie „instruktażowa” książka.

– Proszę, wpłyń na moją żonę – poprosił słabo Witalij, spuszczając oczy na podłogę. „Czytała tę książkę, jakby ją zmieniła! Mówi, że już mnie nie kocha i nie musi nic robić w domu, dzieci mogą nawet mieć nianię, a ona, jak mówi, ma garść własnych pragnień. Możesz coś z tym zrobić. ?Nie, jeśli naprawdę chce odejść, to nie będę jej trzymał, ale to nie jest normalne … Mamy dwoje dzieci, ona nigdy nie pracowała, pomogłem ją w domu i wszyscy nasi krewni, wszyscy byli w sytuacji, że dzieci, że to dla niej trudne, a potem się rozwodzię! Dlaczego, dlaczego? Jak nienawidzę tego Labkowskiego, skąd pochodzi tylko ta książka!"

Witalij był zdenerwowany i zdezorientowany. Naprawdę wierzył, że mogę wpływać na zachowanie jego żony, jakby była małym dzieckiem. Po części była, mimo że przyszła do mojego gabinetu na wysokich obcasach.

Julia usiadła naprzeciwko.

- Powiedz mu, że chcę się rozwieść. Nie widzę powodu, aby kontynuować związek bez miłości. Przeczytałem tutaj jedną książkę i zdałem sobie sprawę, jak bardzo jestem nieszczęśliwy. Nie robię niczego, co chcę! Cierpię. Wiem jak tylko go opuszczę, od razu poczuję się dobrze.”

– „Więc chcesz uzyskać ode mnie pozwolenie na rozwód?” – pytam.

- Nie, nie. Po prostu porozmawiaj, może mój mąż ma rację i naprawdę nie powinniśmy się rozwodzić?

– „Julia, co dla ciebie znaczy miłość?” – pytam.

W tym miejscu twarz Yulino ulega przemianie.

- „No to jest… Kiedy ciągle masz ochotę na seks, chcesz być w pobliżu, chcesz zrobić wszystko, ubrać się, umalować. To takie podniecenie, serce skacze mi w piersi, zapiera dech w piersiach…”

- "Czy miałaś to ze swoim mężem?"

- "Nie. Miałam to dopiero w 10 klasie. Było super, głowa mi kręciła się od pocałunków. A potem nie, to się nigdy nie stało. A jeśli nie zostawię męża, to nie zostanie."

- "Jak się ożeniłeś? Z jakimi uczuciami?"

- No, mieliśmy i nadal mamy o czym rozmawiać. Jest mądry, opiekuńczy, miły, jest z nim spokojny, bezpieczny. Nie jestem o niego zazdrosny, nie było nawet powodu. Kocha mnie i dzieci. Da pieniądze. Chciałabym więcej, ale inni i nie mam samochodu, salonu spa, niani, więc nie wpadam na niego za bardzo z tego powodu. Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie mam chcę z nim mieszkać, to wszystko. Nie muszę”.

- "Julia, chcesz - co?"

-"Praca."

-"Przez kogo?"

- "Nie wiem. Nie mam zawodu."

- "No, w jakim obszarze, co ciekawego?"

„Cóż, zupełnie nic. Tak naprawdę nie chcę pracować. Chcę podróżować. Po prostu podróżować po świecie, robiąc fajne zdjęcia do magazynu”.

- "Uprawiasz fotografię?"

- "Nie, ale to chyba ciekawe"

- "To znaczy, nie masz umiejętności fotografa i doświadczenia w pracy w tej dziedzinie?"

- "Nie, ale myślę, że po prostu musisz chcieć."

- "Jak długo tak myślałeś?"

- "Ja też czytałem książkę, nawiasem mówiąc, pisze psycholog. I wszystko rozumiałem o sobie. Nie możesz tak żyć."

- "Julia, jakie inne książki o psychologii czytałaś?"

- Żadne. W ogóle nie lubię czytać. Został przedstawiony i bardzo mi się podobał. Wkurza męża. Chciał nawet wrzucić ją do kosza. Ale nie dałem. To moje życie, mój wybór”.

- "To znaczy, chcesz dla siebie nowych doznań, takich jak opisałeś na początku. Jak myślisz, co ci się przydarzyło w klasie 10, czy może to trwać cały czas, w stosunku do mężczyzny?"

- "Cóż, jakby nie. Ale myślę, że gdybym miał ulubioną rzecz, to też czułbym euforię. I tak moje życie jest nudne i puste."

- "A co cię teraz powstrzymuje, będąc w związku małżeńskim, aby wypełnić swoje życie tym, co jest dla ciebie znaczeniem i interesem?"

- "Nie wiem. Prawdopodobnie mój mąż."

- "Jak on ci przeszkadza?"

- "Nie wiem … Ogólnie rzecz biorąc, nie ma mowy … Nawet mówi sam, nie siedź w domu, znajdź sobie hobby, hobby. Ale niczego nie lubię. Teraz, jeśli ja zakochać się …"

Oznacza to, że wszystko w życiu jest ułożone prosto, zgodnie z zasadą pragnienia i otrzymywania. Nie chciałem, nie odebrałem, odpowiednio. Dlatego jeśli nie masz pieniędzy, zdrowia lub żony, to znaczy, że po prostu tak naprawdę tego nie chcesz.

Masz też mnóstwo pragnień. I nikt ich nie wdraża za Ciebie. Chcieć? Zrób to! Jaki jest problem? Nie wypracował? Więc tak naprawdę nie chciałem.

Oto w skrócie proste zasady szczęśliwego życia. Algorytm szczęścia. Zagadka została rozwiązana. Zrób to mimo wszystko, a co najważniejsze, nie martw się.))

Infantylna osoba bardzo szybko reaguje na swoje pierwotne pragnienia. Ponadto szczerze wierzy, że szczęście to coś, co zrobi za niego ktoś inny. Po prostu pojawi się i sprawi, że będziesz szczęśliwy ze swojego życia. A także winić za to, że czujesz się źle, zbyt inaczej. Kluczem jest tutaj „inny, nie ja”. Być może twoje „ja” jest po prostu wciąż na poziomie dziecka, które tupie nogą i krzyczy przez łzy: „Chcę i będę !!!”

Chcę i będę co? Spełnić swoje pragnienia? Czy naprawdę chcesz tego, co bierzesz za swoje pragnienie? A kto powiedział, że nie zawiedziesz się dokładnie w momencie, gdy dostaniesz to, czego chcesz? Co wtedy? "Chcę i wrócę?" Niestety w dorosłym świecie oprócz upartego „chcieć”, są inne ważne rzeczy, takie jak „musi”.)

Książka Labkowskiego rzuciła się na delikatną psychikę Yuliny i rzuciła światło na te części jej życia, które na początku marca leżały jak roztopiony śnieg w cieniu. Obudzili ją ze snu i bardzo dobrze, że przed rozwodem przyszła porozmawiać o tym z psychologiem. (Nawiasem mówiąc, we wrześniu złożyła dokumenty. Ale nie do urzędu stanu cywilnego, ale na uniwersytet.)) Teraz czyta inne książki, w których nie ma instrukcji „jak być szczęśliwym”, ale jest wektor - „jak zrozumieć siebie”. Wygląda na to, że mąż nie nienawidzi już słynnego psychologa. Co, nawiasem mówiąc, nie ma z tym absolutnie nic wspólnego.

Tyle, że niektóre książki nie muszą być „pierwszymi” książkami.

Najpierw musisz dorosnąć. A potem „chcieć” i oczywiście „być”.)

Autor: Wiktoria Sando

Zalecana: