2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
Dawno, dawno temu w wiadomościach przetoczyła się zła fala - uczeń liceum, po przeczytaniu książki Patricka Suskinda "Perfumy", popełnił serię morderstw z premedytacją. Dlatego nie wolno było czytać tej książki w szkole. Ty i ja rozumiemy, że książka jest o dziesięciokrotnym uczuciu miłosnym. O schizoidach, zaburzeniach z pogranicza, wchłanianiu i innych interesujących rzeczach. Ale to zrozumienie przypada tylko na dojrzały mózg, wystarczająco rozwinięty do krytycznego i analitycznego myślenia. Książka Suskinda jest świetna. Ale czy można docenić jego wspaniałość, biorąc to, co pisane – dosłownie?
Literatura psychologiczna różni się od fikcji. Wszystko tutaj powinno być bez metafor i alegorii. Przystępny i zrozumiały. Idealnie byłoby, gdyby czytelnik był „pouczający”. Do zrobienia - i ciesz się rezultatem. Ale i tutaj jest ta sama pułapka. Korzyści i szkody wynikające z tego, co czytasz, zależą bezpośrednio od tego, w czyje ręce wpadnie „instruktażowa” książka.
– Proszę, wpłyń na moją żonę – poprosił słabo Witalij, spuszczając oczy na podłogę. „Czytała tę książkę, jakby ją zmieniła! Mówi, że już mnie nie kocha i nie musi nic robić w domu, dzieci mogą nawet mieć nianię, a ona, jak mówi, ma garść własnych pragnień. Możesz coś z tym zrobić. ?Nie, jeśli naprawdę chce odejść, to nie będę jej trzymał, ale to nie jest normalne … Mamy dwoje dzieci, ona nigdy nie pracowała, pomogłem ją w domu i wszyscy nasi krewni, wszyscy byli w sytuacji, że dzieci, że to dla niej trudne, a potem się rozwodzię! Dlaczego, dlaczego? Jak nienawidzę tego Labkowskiego, skąd pochodzi tylko ta książka!"
Witalij był zdenerwowany i zdezorientowany. Naprawdę wierzył, że mogę wpływać na zachowanie jego żony, jakby była małym dzieckiem. Po części była, mimo że przyszła do mojego gabinetu na wysokich obcasach.
Julia usiadła naprzeciwko.
- Powiedz mu, że chcę się rozwieść. Nie widzę powodu, aby kontynuować związek bez miłości. Przeczytałem tutaj jedną książkę i zdałem sobie sprawę, jak bardzo jestem nieszczęśliwy. Nie robię niczego, co chcę! Cierpię. Wiem jak tylko go opuszczę, od razu poczuję się dobrze.”
– „Więc chcesz uzyskać ode mnie pozwolenie na rozwód?” – pytam.
- Nie, nie. Po prostu porozmawiaj, może mój mąż ma rację i naprawdę nie powinniśmy się rozwodzić?
– „Julia, co dla ciebie znaczy miłość?” – pytam.
W tym miejscu twarz Yulino ulega przemianie.
- „No to jest… Kiedy ciągle masz ochotę na seks, chcesz być w pobliżu, chcesz zrobić wszystko, ubrać się, umalować. To takie podniecenie, serce skacze mi w piersi, zapiera dech w piersiach…”
- "Czy miałaś to ze swoim mężem?"
- "Nie. Miałam to dopiero w 10 klasie. Było super, głowa mi kręciła się od pocałunków. A potem nie, to się nigdy nie stało. A jeśli nie zostawię męża, to nie zostanie."
- "Jak się ożeniłeś? Z jakimi uczuciami?"
- No, mieliśmy i nadal mamy o czym rozmawiać. Jest mądry, opiekuńczy, miły, jest z nim spokojny, bezpieczny. Nie jestem o niego zazdrosny, nie było nawet powodu. Kocha mnie i dzieci. Da pieniądze. Chciałabym więcej, ale inni i nie mam samochodu, salonu spa, niani, więc nie wpadam na niego za bardzo z tego powodu. Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie mam chcę z nim mieszkać, to wszystko. Nie muszę”.
- "Julia, chcesz - co?"
-"Praca."
-"Przez kogo?"
- "Nie wiem. Nie mam zawodu."
- "No, w jakim obszarze, co ciekawego?"
„Cóż, zupełnie nic. Tak naprawdę nie chcę pracować. Chcę podróżować. Po prostu podróżować po świecie, robiąc fajne zdjęcia do magazynu”.
- "Uprawiasz fotografię?"
- "Nie, ale to chyba ciekawe"
- "To znaczy, nie masz umiejętności fotografa i doświadczenia w pracy w tej dziedzinie?"
- "Nie, ale myślę, że po prostu musisz chcieć."
- "Jak długo tak myślałeś?"
- "Ja też czytałem książkę, nawiasem mówiąc, pisze psycholog. I wszystko rozumiałem o sobie. Nie możesz tak żyć."
- "Julia, jakie inne książki o psychologii czytałaś?"
- Żadne. W ogóle nie lubię czytać. Został przedstawiony i bardzo mi się podobał. Wkurza męża. Chciał nawet wrzucić ją do kosza. Ale nie dałem. To moje życie, mój wybór”.
- "To znaczy, chcesz dla siebie nowych doznań, takich jak opisałeś na początku. Jak myślisz, co ci się przydarzyło w klasie 10, czy może to trwać cały czas, w stosunku do mężczyzny?"
- "Cóż, jakby nie. Ale myślę, że gdybym miał ulubioną rzecz, to też czułbym euforię. I tak moje życie jest nudne i puste."
- "A co cię teraz powstrzymuje, będąc w związku małżeńskim, aby wypełnić swoje życie tym, co jest dla ciebie znaczeniem i interesem?"
- "Nie wiem. Prawdopodobnie mój mąż."
- "Jak on ci przeszkadza?"
- "Nie wiem … Ogólnie rzecz biorąc, nie ma mowy … Nawet mówi sam, nie siedź w domu, znajdź sobie hobby, hobby. Ale niczego nie lubię. Teraz, jeśli ja zakochać się …"
Oznacza to, że wszystko w życiu jest ułożone prosto, zgodnie z zasadą pragnienia i otrzymywania. Nie chciałem, nie odebrałem, odpowiednio. Dlatego jeśli nie masz pieniędzy, zdrowia lub żony, to znaczy, że po prostu tak naprawdę tego nie chcesz.
Masz też mnóstwo pragnień. I nikt ich nie wdraża za Ciebie. Chcieć? Zrób to! Jaki jest problem? Nie wypracował? Więc tak naprawdę nie chciałem.
Oto w skrócie proste zasady szczęśliwego życia. Algorytm szczęścia. Zagadka została rozwiązana. Zrób to mimo wszystko, a co najważniejsze, nie martw się.))
Infantylna osoba bardzo szybko reaguje na swoje pierwotne pragnienia. Ponadto szczerze wierzy, że szczęście to coś, co zrobi za niego ktoś inny. Po prostu pojawi się i sprawi, że będziesz szczęśliwy ze swojego życia. A także winić za to, że czujesz się źle, zbyt inaczej. Kluczem jest tutaj „inny, nie ja”. Być może twoje „ja” jest po prostu wciąż na poziomie dziecka, które tupie nogą i krzyczy przez łzy: „Chcę i będę !!!”
Chcę i będę co? Spełnić swoje pragnienia? Czy naprawdę chcesz tego, co bierzesz za swoje pragnienie? A kto powiedział, że nie zawiedziesz się dokładnie w momencie, gdy dostaniesz to, czego chcesz? Co wtedy? "Chcę i wrócę?" Niestety w dorosłym świecie oprócz upartego „chcieć”, są inne ważne rzeczy, takie jak „musi”.)
Książka Labkowskiego rzuciła się na delikatną psychikę Yuliny i rzuciła światło na te części jej życia, które na początku marca leżały jak roztopiony śnieg w cieniu. Obudzili ją ze snu i bardzo dobrze, że przed rozwodem przyszła porozmawiać o tym z psychologiem. (Nawiasem mówiąc, we wrześniu złożyła dokumenty. Ale nie do urzędu stanu cywilnego, ale na uniwersytet.)) Teraz czyta inne książki, w których nie ma instrukcji „jak być szczęśliwym”, ale jest wektor - „jak zrozumieć siebie”. Wygląda na to, że mąż nie nienawidzi już słynnego psychologa. Co, nawiasem mówiąc, nie ma z tym absolutnie nic wspólnego.
Tyle, że niektóre książki nie muszą być „pierwszymi” książkami.
Najpierw musisz dorosnąć. A potem „chcieć” i oczywiście „być”.)
Autor: Wiktoria Sando
Zalecana:
Ćwiczenie „CHCĘ-NIE CHCĘ”
Daję Ci doskonałą technikę, która pomaga lepiej zrozumieć Twoje prawdziwe pragnienia i zorientować tych, którzy stracili kontakt ze swoimi pragnieniami. 1. Weź 2 kartki papieru i długopis. 2. Pierwszy z nich nosi tytuł „Moje 100 życzeń” i zacznij pisać listę 100 punktów.
CHCĘ I Będę
Autor: Michaił Labkowski Źródło: Rada „robić tylko to, co się chce” odbierana jest przez naszych obywateli jako wezwanie do anarchii. Uważają, że ich największe pragnienia są z pewnością podłe, złośliwe, niebezpieczne dla innych. Ludzie są pewni, że są tajnymi ludźmi bezprawia i po prostu boją się dać sobie wolną rękę
WPŁYW LABKOWSKIEGO I NIEDOBORU MĘSKIEJ EMPATII
Trochę informacji teoretycznych, aby zapobiec obwinianiu ofiar „dlaczego trafiają do takich specjalistów, czy to naprawdę niezrozumiałe”. Teraz, gdy liczba odsłon wywiadu Michaiła Łabkowskiego z Iriną Szichman wynosi już prawie 2 miliony odsłon, nie sposób zaprzeczyć jego popularności, bez względu na ich charakter, a to zjawisko popularności, a nie jego teoretyczne podstawy, to dużo.
10 Zasad Rodzicielstwa Od Michaiła Labkowskiego
„Nie wychowuj dzieci, nadal będą tacy jak ty. Kształcić się. " "Kto jesteś dla mnie taki niegrzeczny?" - być może najgłupsze pytanie rodzicielskie. Czy odpowiedź nie jest jasna? Właściwa edukacja to pojęcie niejednoznaczne.
Nie Wiem Czego Chcę, Ale Będę
Dziś modne jest bycie znanym. To nie tylko przestało być haniebne, ale przekształciło się w kult pobłażliwości, który dobrze przykrywa dawną chwałę rozgłosu. Robienie tego, czego chcę i nie robienie tego, czego nie chcę, to nowy paradygmat zmęczonego myślenia.