Tak Niepopularny. Poufność

Wideo: Tak Niepopularny. Poufność

Wideo: Tak Niepopularny. Poufność
Wideo: Гибридизация - смысл. Разбор 10 молекул:CH4, NH3, H2O, C2H4, BCl3, SO2, SO3, BeCl2, CO2, C2H2. 2024, Kwiecień
Tak Niepopularny. Poufność
Tak Niepopularny. Poufność
Anonim

Kto pamięta, jak w erze przedinternetowej ludzie byli bardziej skryti?

Pokazali się i swój domowy album albo krewnym i bliskim przyjaciołom, albo tylko tym osobom z zewnątrz, które są dodane do rodziny, w kręgu krewnych (potencjalni mężowie żony itp.). A teraz wszystko jest otwarte i wyświetlane, filmy są robione o wszystkim z rzędu i publikowane w sieci.

Media społecznościowe są świetne, prawda?! Wcześniej tak bardzo cierpieliśmy z powodu samotności, że często musieliśmy wychodzić z domu, spotykać się z przyjaciółmi i nawiązywać nowe znajomości. Ale jakże jesteśmy tym zmęczeni, o zgrozo!

A teraz - piękno: bez wychodzenia z domu możemy komunikować się z setkami lub tysiącami znajomych i dodawać tysiące nowych osób jako znajomych! Wow! Cóż za łaska! Możemy nawet wrzucić do sieci nasze domowe archiwum zdjęć i pokazać wszystkim, jacy jesteśmy ciekawi i pozytywni, jak żyliśmy i jak żyjemy teraz, jakie mamy relacje, jacy fajni przyjaciele, jakie wesołe imprezy! Wow! Możesz na zawsze zapomnieć o niepotrzebnej prywatności. A ci, którzy nadal się do tego trzymają, to po prostu dziwacy, którzy prawdopodobnie nie mają nic do pokazania. Są tak gównianymi przegranymi w życiu, że po prostu są do bani, jak oni w ogóle żyją?

Wydaje mi się, że w dzisiejszym społeczeństwie ludzie szukają gdzie jeszcze się pokazać i opowiedzieć o sobie, komu opowiedzieć o swoich zaletach i wadach, które są pokazane z właściwego (efektownego!) Kąta. Pojawiła się nawet obsesja na punkcie sieci społecznościowych: ludzie są uzależnieni od liczby polubień, repostów, komentarzy, subskrybentów, znajomych itp.: jeśli jest ich niewielu, to źle, jeśli jest ich wiele, to dobrze. Ludzie po prostu szaleją z samotnością, podczas gdy mają miliony wirtualnych znajomych w sieciach społecznościowych.

Wróćmy jednak do kwestii prywatności, która jest teraz tak niepopularna. Spójrzmy na to wszystko z punktu widzenia sensu. Po co to wszystko? Co dają portale społecznościowe, fora itp.? Sieć społecznościowa tworzy połączenie między osobą fizyczną a jej elektronicznym awatarem.

To coś w rodzaju współczesnego Tamagotchi (była kiedyś taka elektroniczna zabawka: trzeba ją było nakarmić, podlać, uśpić, opiekować, inaczej elektroniczny zwierzak zachoruje, uschnie i zginie, choć dla zabawy). Masz wirtualnego zwierzaka z Twoim zdjęciem na facestopie, ze ścianką, na której będą zamieszczane Twoje posty, od którego oceny zależy Twoja osobista samoocena.

Co więcej, łatwo jest przekonać się o silnym wpływie upodobań i ocen innych osób na poczucie własnej wartości: spróbuj sprowokować kogoś na jego ścianie, pod którymkolwiek z jego postów (na przykład przeklinaj, oceniaj negatywnie). Tutaj natychmiast powstaje takie zamieszanie! A dzieje się tak tylko dlatego, że prawdziwa osoba zacznie bronić swojego „zwierzaka” z całym odwagą na stronie. Tak, będzie walczył o niego, jak o siebie fizycznie. Ponieważ nie może oddzielić się od elektronicznego sobowtóra!

Społeczeństwo w większości i tak naprawdę nie stoi na ceremonii z wysoką samooceną jakiejkolwiek osoby. I tu jest też elektroniczny świat cienia (dublet naszego prawdziwego życia), w którym również toczy się walka o poczucie własnej wartości. I to się powtarza w każdej sieci społecznościowej. Jeśli jesteś członkiem trzech sieci społecznościowych, weź pod uwagę, że żyjesz co najmniej czterema życiami, jesteś rozdarty na cztery części, z których każdy musisz się bronić i aktualizować, edukować swoich subskrybentów, cieszyć oko, zachwycać gładkością formy i głębia poglądów.

Pomyśl, czy tego potrzebujesz? Czy te równoległe rzeczywistości można zredukować do jednej, a najwyżej do dwóch? Pojawi się więc więcej czasu, życie będzie czystsze, jaśniejsze. Im mniej aktywności elektronicznej, tym bardziej realna aktywność fizyczna, która jest kluczem napędzającym wszystkie inne rzeczywistości.

Zalecana: