Dzieci Matek Niezdolnych Do Miłości

Wideo: Dzieci Matek Niezdolnych Do Miłości

Wideo: Dzieci Matek Niezdolnych Do Miłości
Wideo: Kobiety Które Niosły Śmierć - Zabójczynie o Twarzy Dziecka 2024, Kwiecień
Dzieci Matek Niezdolnych Do Miłości
Dzieci Matek Niezdolnych Do Miłości
Anonim

Matki kochają swoje dzieci bezwarunkowo – jest to przyjęty fakt. Najbardziej rozpowszechniona wśród ludzi opinia głosi, że matka nie może nie kochać swojego dziecka, tak zamierzyła natura.

Ale czasami nawet natura się myli. Przykład: niemowlę w śmietniku, małe dziecko wyrzucone przez okno, podrzutek pozostawiony w sierocińcu. O takich matkach mówią: „jest szalona”, „bez serca”, „narkomana lub alkoholiczka”.

A co mówią o matkach, które opiekują się i opiekują swoim dzieckiem, wychowują i zwracają na niego uwagę, ale nie lubią… Zazwyczaj w ogóle nie rozmawiają o takich matkach. Ponieważ same matki nigdy nikomu tego nie przyznają. „Nie kochać własnego dziecka” to tabu.

Ale czasami takie matki przychodzą na terapię i zaczyna się długa historia gojenia się przede wszystkim własnych ran, ale nie o to teraz chodzi…

Teraz o dzieciach, które dorastały z takimi matkami. Istnieje takie zjawisko „zabijania martwej matki”. (termin zapożyczony od Olgi Sinevich) To matka, która jest żywa i fizycznie blisko dziecka, nawet się nim opiekuje, ale nie jest obecna emocjonalnie w jego życiu.

Może to być matka z przedłużającą się depresją, matka uzależniona od chemii, matka, która poniosła śmierć innego dziecka lub bliskiej osoby, albo matka, która sama przeżywa traumę w wyniku wychowania przez własną „martwą emocjonalnie matkę”.

Takie matki często nie są świadome stopnia swojej emocjonalnej pustki i braku autentycznego zainteresowania dzieckiem. Zwykle wszystkie negatywne impulsy skierowane do dziecka są wypierane ze świadomości. Najczęściej matki nie są świadome swojej podświadomej agresji wobec własnych dzieci i starają się wszelkimi możliwymi sposobami kompensować niezrozumiałe „uczucie” nadmierną opieką nad dzieckiem. Dlatego starają się śledzić każdy krok dziecka, jego oceny w szkole, jego zdrowie, ubranie, przyjaciół, zatrudniają korepetytorów, zabierają je na różne fakultety.

Z zewnątrz wygląda na to, że dziecko zostało życzliwie potraktowane przez matczyną miłość. „A jego matka robi dla niego wszystko, a ona nie chce w nim duszy”. Jakie to uczucie mieć idealną matkę i nadal czuć, że nie ma jej w swoim życiu?

Pomimo tego, że dziecko widzi wszystkie matczyne wysiłki i jej „opiekę”, zawsze jest mu „za mało” matki. Wygląda na to, że jest tu z nim, w tym samym mieszkaniu. Ale dziecko czuje się samotne, niesłyszane, niewidzialne. Dziecko zawsze odczuwa pewną nieufność do matki: „a co jeśli mnie z przedszkola nie wyjmie?”, rozsądek i rozsądek oczywisty. Ale skądś ciągły wewnętrzny strach i poczucie „nierzetelności”, „niedostępności” i „nieprzewidywalności” matki…

Brak właśnie „bliskości emocjonalnej z matką” pozbawia dziecko podstawy bezpieczeństwa i jest przyczyną nieustannego niepokoju, który pozostaje z nim do końca życia.

Ta nieobecność często wyraża się w tym, że matka może na pewno znać wszystkie stopnie w jednej czwartej dziecka, ale nie wiedzieć o jego głównym „marzeniu”, o jego „pierwszej miłości”, „o strachu przed wystąpieniami publicznymi w klasie”. ", o "ulubionej kreskówce lub serialu telewizyjnym".

Dziecko wie, że matka zawsze będzie zwracać uwagę i skarcić za złe zachowanie, ale nie chwali za dobre. Wydaje się, że matka filtruje wszystkie pozytywne informacje, koncentrując się tylko na negatywnych: "Jaka jest twoja temperatura?" z nieznajomymi - ukradną "," i powiedziałem ci, że tak będzie, teraz nie jęcz. " Szczególnie takie matki skupiają się na chorobach dziecka. Dlatego większość dzieci pamięta matkę, która szczególnie troszczy się o chwile poważnej choroby. To często przyczynia się do tego, że dzieci takich matek bardzo często chorują. W końcu to jedyny czas, kiedy matka w pełni poświęca się opiece nad dzieckiem.

Dla takiego dziecka, które jest już dorosłe i przyszło na terapię, z jakiegoś powodu trudno sobie przypomnieć, kiedy jego matka go wspierała lub wstawiała się za nim … Często nie ma wspomnień o tym, jak matka chwaliła lub wspierała pewne cechy. Nie pamiętam też słów „nie bój się, jestem z tobą”, „razem sobie poradzimy”, „odniesiesz sukces”…

Dorastając, taka osoba ma niską samoocenę, cierpi na zwątpienie i ciągłe wątpliwości co do wyboru. Często nie może wziąć odpowiedzialności i ciągle boi się popełnić „błąd”.

Często zdarza się również, że takie matki uważają, że „lepiej jest, aby wiedziały, czego potrzebuje ich dziecko” (co wynika właśnie z braku autentycznego zainteresowania osobowością dziecka). Pod tym względem dzieci dorastają i nic o sobie nie wiedzą – co kochają, co jest dla nich ważne w życiu, jakie są ich podstawowe wartości, jaki charakter, jakie posiadają cechy osobowości.

W większości przypadków dzieci identyfikują „ja” z „opisem ich matek”. Ale ponieważ „zabijanie martwych matek” ma tendencję do skupiania się na negatywach, samoocena dzieci również ulega rozłamom. Negatywne strony osobowości są akceptowane, a pozytywne nie są rozpoznawane ani tłumione. W związku z tym ludzie często czują się „wady”, „nie jak wszyscy inni”, „niewystarczająco dobrzy”.

A w miejscu miłości własnej, akceptacji, pewności siebie, zaufania do siebie powstaje „dziura”, której nie można wypełnić: bez przyjaciół, bez pracy, bez hobby, bez nauki, bez książek, bez filmów, bez związków, nie nawet własne dzieci …

Tacy ludzie podejmują niekończące się poszukiwania „złotej zasady” w książkach, na treningach, u psychologów, w praktykach duchowych. Sensem życia staje się wieczne poszukiwanie. Jakby istniała ta magiczna instrukcja, która pomoże ci stać się pewnym siebie, godnym, zrealizowanym, odnoszącym sukcesy, potrzebnym i co najważniejsze kochanym… Kochany po prostu taki, jaki jesteś.

To wszystko, czego kiedyś nie mogli czuć od swojej matki. A teraz nie czują tego w stosunku do siebie. Stamtąd jest dziura, z której nie można uciec ani się schować.

Czy jest jakieś wyjście? - jest.

1. Uświadom sobie, że twoja matka nie „kochała” cię, nie dlatego, że nie byłeś godzien jej miłości, ale dlatego, że ona sama miała pewne rany i „dziurę” w środku.

A z „dziury” miłość jest trudna do „wydobycia”, zwykle generuje tylko gniew i agresję. Ponieważ trudno jest podzielić się tym, czego nam brakuje. Dlatego zamiast miłości pojawia się tylko agresja, która jest tłumiona przez samą matkę w każdy możliwy sposób, a dziecko nadal odczuwa ją na poziomie podświadomości. A nieco później agresja wysiedlonej matki wobec dziecka staje się podstawą stosunku tego dziecka do siebie.

2. Przestań się niszczyć. Uświadomienie sobie, że uczucie „coś jest ze mną nie tak”, „nie jestem wystarczająco dobry”, „nie jestem taki jak wszyscy” – to wszystko „Hej!” od twojej matki i tak naprawdę nie ma z tobą nic wspólnego. To było wewnętrzne nieświadome odczucie mojej matki w stosunku do niej samej. Tu nie chodzi o ciebie.

3. Zrozum, że „nieotrzymywanie miłości i wsparcia od matki” wcale nie oznacza, że tej miłości i wsparcia nie można otrzymać od innych ludzi wokół ciebie. Jeśli czujesz, że twój mąż, żona, chłopak czy dziecko nie docenia cię wystarczająco, kocha i szanuje… - pamiętaj o swojej mamie. Jeśli wewnętrzna „dziura” matki nie pozwalała jej kochać, szanować, akceptować i doceniać, nie oznacza to, że teraz inni ludzie powinni „brać za to rap”, teraz nieustannie znosząc twoją agresję, urazę i ataki.

4. Zaakceptuj i zaakceptuj swoją matkę. Taka jest. Tak, teraz jest to dla ciebie trudne i było ciężko przez wiele lat. Tak, nie poparła i nie przyjęła. Ale po co przyjmować jej nawyki? Jesteś osobą dorosłą i możesz w pełni zaakceptować siebie, wspierać i kochać. Zostań swoją własną matką, za którą kiedyś tęskniłeś.

5. Poczuj w sobie miłość.„Dziura”, która jest w tobie jest jak lejek ssący, który szepcze „stań się inny”, „pracuj nad sobą”, „bądź lepszy”… a potem „mama cię pokocha i rozpozna”. Nie pokocha ani nie rozpozna.

Ale twoja ogromna, trwająca całe życie praca na rzecz zmiany siebie jest dowodem na to, że jest w tobie wielka miłość. Miłość do swojej matki, z powodu której nadal pilnie próbujesz „stać się kimś innym”, „desperacko skarcić się” itp.

Ale ta miłość, która nieświadomie cię porusza, może być skierowana zarówno w stosunku do siebie, jak i do ludzi wokół ciebie. A potem, stopniowo, w miejscu „dziury” poczujesz miłość …

Przeczytaj o zachowaniu ludzi, którzy dorastali z „martwymi matkami zabijającymi” w następnym artykule.

Zalecana: