Wszystko Boli. Nic Nie Pomaga! Albo Dlaczego Praca Nad Sobą Nie Daje Rezultatu

Wideo: Wszystko Boli. Nic Nie Pomaga! Albo Dlaczego Praca Nad Sobą Nie Daje Rezultatu

Wideo: Wszystko Boli. Nic Nie Pomaga! Albo Dlaczego Praca Nad Sobą Nie Daje Rezultatu
Wideo: Moim zadaniem jest obserwowanie lasu i dzieje się tu coś dziwnego. 2024, Kwiecień
Wszystko Boli. Nic Nie Pomaga! Albo Dlaczego Praca Nad Sobą Nie Daje Rezultatu
Wszystko Boli. Nic Nie Pomaga! Albo Dlaczego Praca Nad Sobą Nie Daje Rezultatu
Anonim

Dość często przychodzą do mnie klienci, którzy wypróbowali już wszystkie możliwe metody pracy ze sobą, przeczytali dużo książek, odbyli wiele praktyk, uczestniczyli w dużej liczbie seminariów. Dużo wiedzą, sami potrafią powiedzieć każdemu psychologowi, co jest z nimi nie tak i jakie są przyczyny ich kłopotów. Ale wszyscy przychodzą z tym samym bólem i niezrozumieniem, dlaczego to wszystko nie działa.

Bardzo częste zdanie w takiej rozmowie: „Wiem wszystko, wszystko rozumiem, ale nie mogę się powstrzymać”. Ich stan jest mi bliski i zrozumiały. W moim życiu był okres takiego nieporozumienia: zrozumiałem już wszystko w sobie, uświadomiłem sobie, pracowałem - dlaczego nic w życiu się nie zmienia?

Przyczyn takiego wyniku może być wiele, postaram się zwrócić uwagę na kilka:

Świadczenie dodatkowe.

Czy problem może być korzystny i korzystny? Okazuje się, że tak. Znalezienie go może być bardzo trudne. Tutaj musisz być ze sobą wyjątkowo szczery. Znajdź odpowiedź w sobie: co dostanę, gdy mam ten problem? Aby to zrozumieć, spróbuj wziąć czystą kartkę papieru, podzielić ją na dwie kolumny, w jednej piszesz odpowiedzi na pytanie: „Co dostanę, jeśli problem zostanie rozwiązany?” aw drugim na pytanie: „Co dostanę, jeśli wszystko pozostanie niezmienione”. Takie ćwiczenie pomoże ci wiele zrozumieć o sobie i problemach, ale tylko wtedy, gdy będziesz wyjątkowo szczery wobec siebie.

Na przykład dobra, moim zdaniem, ilustracja drugorzędnych korzyści palenia (ilustracja do artykułu).

Ucieczka.

Pojawia się informacja o nowej metodzie pracy nad sobą, nowym ćwiczeniu, zaczynasz to robić. Ale nie do końca. Albo nie w pełni sił. Otóż są na przykład ćwiczenia, które, jeśli nie wykonasz co najmniej 21/40 dni z rzędu, nie przyniosą rezultatu – nawyk nie będzie miał czasu się rozwinąć. Robisz tydzień, sekundę, przegapiłeś kilka dni, potem zacząłeś od nowa, a potem porzuciłeś. Czas minął. W mojej pamięci pozostaje wrażenie, że wykonano dużo pracy, ale nie ma rezultatu. Czyli z jednym ćwiczeniem/książką/techniką, drugim, trzecim.

Tak samo może być z wyjazdami do psychologa. Weź jedną lub dwie sesje, wtedy pojawiają się „nagle” trudności i komunikacja ustaje. Mijają więc miesiące, czasem nawet lata, ale „rzeczy wciąż tam są”. A w efekcie silne przekonanie: „Tyle pracuję nad sobą, ale wszystkie te techniki są zupełnie bezużyteczne”. I faktycznie, ze wszystkich metod, które faktycznie wykonałeś, żadna nie została ukończona ani wykonana zgodnie z zaleceniami.

vse_bolit
vse_bolit

Czy rozpoznajesz siebie? W takim przypadku musisz poważnie zająć się przyczynami, czego brakuje, aby trzymać się czegoś przez długi czas? A jeśli nawet widziałeś w swoim życiu podobny wzór, to nie jest to mały krok, ale tylko pierwszy. Co więcej, pomoże tylko poważny wysiłek. Wybierz metodę, którą lubisz najbardziej i obiecaj sobie, że będziesz ją trzymać dokładnie przez tyle dni, ile zalecają autorzy. Nawet jeśli gdzieś w połowie ścieżki wydaje się, że wszystko jest całkowicie bezużyteczne i marnujesz czas, kontynuuj bez względu na wszystko. Jednocześnie śledząc swoje uczucia i emocje związane z tym. Pomocne będzie również prowadzenie pamiętnika. I dopiero po wykonaniu pracy z pełnym zaangażowaniem, we właściwym czasie, możesz obiektywnie zrozumieć, czy jest rezultat, czy niewystarczający.

Nie wypracował? Następnie wracamy do punktu 1 i szukamy dodatkowej korzyści.

Olśniewający wynik.

Stosujemy tę samą nową technikę. Zaczynasz to robić ciężko, wszystko z pełnym zaangażowaniem i oddaniem. Praktycznie żyjesz według tego pomysłu. Mija krótki czas i oto jest! Poczucie lotu, zmiany, rezultatu. Euforia znika ze skali i stopniowo zaczynasz rzucać ten biznes. Wrażenie pozostaje, że wszystko, co powinno było się wydarzyć, już się wydarzyło, można się zrelaksować. Mijają dni, może tygodnie, i nagle zaczynasz zauważać, że wszystko, z czym tak zaciekle walczyłeś, powraca w tej samej objętości i sile. I witam rozczarowanie, bezsilność i uporczywe uczucie: „Nic nie pomaga”. Co robić? Mniej więcej tak samo jak w drugim akapicie, tylko skupiamy się na tym, że nawet gdyby wydawało się – „to jest szczęście”, nadal działa. Ciesz się, zastanów i kontynuuj! I tylko wtedy wynik może być bardziej stabilny i głębszy.

Niewystarczające włączenie.

Na przykład czytamy o ćwiczeniu mającym na celu akceptację wyglądu: codziennie patrzeć na siebie w lustrze i dostrzegać zalety, wymawiać pewne frazy. I uczciwie wykonywałeś ćwiczenie codziennie, przez cały wyznaczony okres. Jednak! Jak to się stało? Kilka minut przed snem, w półśnie i z zamkniętymi oczami. Wypowiadali zdania, ale w podświadomości nadal szeptały: „No cóż… nie wierzę!” Ale zrobiłeś wszystko tak, jak napisano. I tutaj ważne jest, aby zrozumieć: wszystkie te metody i ćwiczenia nie działają jak pigułki - najważniejsze jest picie, a wtedy całe działanie zostanie wykonane przez organizm. Nie ma sensu wykonywać ćwiczenia tylko po to, by je wykonać. Ważne jest, aby czuć, rozumieć, przechodzić przez głębię swoich uczuć.

Wszystko to jest tylko bardzo małą listą powodów, przez które może pojawić się poczucie nieefektywnej pracy nad sobą. I w większym stopniu ta lista nadaje się do powierzchownej introspekcji. Za każdą z tych pozornie prostych barier mogą kryć się poważniejsze blokady psychologiczne. Dlatego jeśli poczucie, że Twój proces samopoznania i rozwoju nie przyniesie Ci pożądanego rezultatu, towarzyszy Ci wystarczająco długo - pozwól sobie na zwrócenie się o pomoc do specjalisty i zbadaj z nim ten temat.

Zalecana: