2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
CZĘŚĆ 1. Jak powstaje hiperkontrola
Jesień. Chodzę z córką po zasłanym liśćmi placu zabaw. Strona jest fajna, nowoczesna: z nowymi, jak to się teraz nazywa, działaniami. Polina ma rok i trzy miesiące. Zna już wszystkie „zajęcia” tutaj, a od najmłodszych niestrudzenie wbiega na terytorium dorosłych. Prowadzi również działalność naukową. Nie nowa, ale bardzo silna, ważna, charakterystyczna dla tej epoki, która pomaga jej rozwijać i opanować ten świat. W pobliżu spacerują starsze dzieci i słyszę następujący dialog:
- Mamo, ile liści na ziemi!
- TAk! Zbierz klon!
- Dlaczego klon?
- Bo są najpiękniejsze, szczególnie te czerwone: są też najrzadsze tej jesieni.
Ta jesień naprawdę okazała się „złota”, co jest jakoś nawet niezwykłe. Ale słuchanie takiego dialogu nie jest już dla mnie niczym nowym. Jak w rzeczywistości, o niepokoju przed niepewnością. Zwłaszcza jeśli chodzi o Twoje dziecko. Jak dorośnie? Jakich wyborów dokonasz? Dokąd poprowadzą? Czy odniesie sukces? A może szczęśliwi?..chciałabym oboje, a „bez chleba można się obejść”… Dlatego wielu rodziców chce „odłożyć słomkę”, przekazać swoje doświadczenie, aby… poradzić sobie z własnym niepokojem: Dorosłem, żyję, no i chyba nic takiego - wszystko potoczyło się dobrze, czyli wiem coś o tym "jak powinno być".
I w tym miejscu ważne jest, aby zatrzymać się i posłuchać siebie i uświadomić sobie, że być może teraz jest więcej moich potrzeb niż potrzeb samego dziecka. Może ta matka sama chciałaby zebrać bukiet czerwonych liści, ale z jakiegoś powodu tego nie robi. Może dlatego, że po prostu pilnuje syna, żeby biegające wokół starsze dzieci go nie powaliły. A może jest dla niej ważne, aby jej dziecko chodziło z pięknym (jej zdaniem) bukietem, inaczej co pomyślą ludzie. Ogólnie opcji może być wiele. Ale istota pozostaje ta sama: w związku pojawia się hiperkontrola. Działa w celu zmniejszenia lęku przed niepewnością przyszłości. Tworzy iluzję: jeśli dziecko jest mi posłuszne we wszystkim, to wszystko będzie z nim w porządku. Często staje się sposobem wyrażania miłości i troski. Co więcej, taki „uważny rodzic” jest ogólnie bardzo akceptowany w społeczeństwie …
CZĘŚĆ 2. Do czego prowadzi hiperkontrola i co robić
Przy hiperkontroli rodziców dziecko zrywa kontakt ze swoją potrzebą badawczą i innymi, ponieważ jego własne wewnętrzne impulsy nie są w stanie zrealizować: zastępują je zewnętrzne, pochodzące od autorytetów związanych z bezpieczeństwem. Oznacza to, że z czasem stają się bardziej wartościowe. I stąd w przyszłości będą trudności z samooceną, z samoakceptacją. A człowiek znów będzie musiał nauczyć się rozpoznawać swoje pragnienia, ufać im. Na przykład wtedy, gdy rodzice wybierają zawód i uczelnię dla kandydata, a potem on długo cierpi lub bardzo szybko rezygnuje; a dorosła kobieta nie może wyposażyć własnego mieszkania, a matka dzwoni do niej codziennie, pyta, czy dzisiaj jadła i co. Ponieważ kontakt z ich potrzebami jest zerwany, nie ma wiele do zaoferowania takiej osobie w związku, dlatego „druga połowa” przejmuje całą inicjatywę. Czasem na razie, aż mówi: „To tyle, jestem zmęczony/zmęczona!” A nieumiejętność formułowania i obrony własnego zdania pozostawia rolę osoby uzależnionej w kontakcie z innymi ludźmi.
Co możesz tutaj zrobić? Rodzice - dać wybór dzieciom. Oczywiście w relacjach z dziećmi potrzebna jest kontrola. To jedna z ról i obowiązków rodziców. Ale żeby to nie było hiper, ale nadal odpowiednie. Dorośli mężczyźni i kobiety – naucz się na nowo słuchać siebie i ufać. Ważną rzeczą tutaj będzie umiejętność bycia świadomym swoich uczuć i stojących za nimi potrzeb. A także umiejętność wytrzymania, przeżywania lęku przed niepewnością tego życia. Umiejętności te można rozwijać samodzielnie lub skorzystać ze wsparcia psychologa. W kolejnych artykułach jakoś wrócę do tego tematu, gdyż konsekwencje hiperkontroli są niestety niewyczerpane…
Jadę z córką. Ona, mimo przeszkadzającego kombinezonu, coraz pewniej przestawia nogi. Pochyla się i podnosi prześcieradło. Najbardziej niepozorny można było znaleźć w pobliżu. Powstrzymuję się od lekceważenia komentarzy i szczerze cieszę się z samego wydarzenia: „Och! Twój pierwszy liść! Dobrze zrobiony! Rozważmy to?” I myślę sobie: „Cóż, przynajmniej wybrałem najbardziej nieprawdopodobny, odwrócony i nie żółty”. I wtedy rozumiem, że jest już temat do nowych refleksji pod tytułem „o co walczyliśmy i na co wpadliśmy” i po raz kolejny jestem przekonany, że trzeba zacząć „wychowywać” dzieci z samym sobą.;-)
Zalecana:
Podwójne Wiadomości W Związkach. Psychologiczny Oksymoron
To post miłości i wdzięczności dla wszystkich kobiet w przeddzień 8 marca! Będzie o zawoalowanych, manipulacyjnych wiadomościach z podwójnym, a nawet potrójnym dnem, tak dobrze znanym większości z was. Wybór najbardziej odpowiedniej i powszechnie używanej kobiecej broni słownej.
Zabójcza Troska W Związkach
Porozmawiajmy o trosce, która może stłumić się w swoim życzliwym i opiekuńczym uścisku. Każdy z nas ma własną wizję jak dbać o innych i jak dbać o nas. I pod tym względem mamy od siebie wiele oczekiwań. Ważne jest to, że opieka jest bezpośrednio związana z granicami każdego z partnerów w związku.
Uczucia Współczucia W Związkach
Ból w związku czy związek bez bólu? Jak to się naprawdę dzieje w życiu? Czy nam się to podoba, czy nie, ból jest częstym gościem w prawie każdym związku. Zaakceptowanie tego, że oboje odczuwacie ból, jest pierwszym krokiem do zmiany wektora waszej relacji z konfrontacji na intymność.
Uciekająca Ryba. Przejrzystość W Związkach
Czy kiedykolwiek łowiłeś rękoma? Wiesz, takie zwinne małe rybki czasami po burzy pływają na wybrzeżu Morza Czarnego, a ty po prostu chcesz je złapać. Pędzisz za taką rybą, wyciągasz rękę, w wodzie wydaje się, że jest już w twoich rękach, ściskasz dłonie, czujesz łaskotanie rybiego ogona dotykającego czubków palców i… widzisz, że to kochanie jest już metr od ciebie.
7 RODZAJÓW MIŁOŚCI. Praktyczny Przewodnik Po Związkach
W swojej pracy z klientami często iz powodzeniem wykorzystuję tę klasyfikację - zwłaszcza w poradnictwie rodzinnym. Więc dziękuję starożytnym Grekom! Tutaj - dzielę się. A więc chodźmy. MANIA Starożytni Grecy nazywali ten rodzaj miłości „szaleństwem bogów”.