Nie Schudłam Ani Grama Wagi

Wideo: Nie Schudłam Ani Grama Wagi

Wideo: Nie Schudłam Ani Grama Wagi
Wideo: Niedziela 28-02-2016. Waga 92.3 kg. Schudłam 14 kg. 2024, Może
Nie Schudłam Ani Grama Wagi
Nie Schudłam Ani Grama Wagi
Anonim

Utrata wagi kobiet to tak wieloaspektowy i kontrowersyjny temat. Wydawałoby się, że jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek – przestałeś jeść i chudniesz. Zwykle każdy zaczyna od tej prostej rzeczy. Taki jest człowiek. Dlatego po prostu przestajemy jeść… Ktoś naprawdę traci na wadze. Nawet ja, przestając jeść ciastka, już drugiego dnia widzę zmianę w lustrze. Ale przecież nie będziesz głodny przez całe życie. Dawno, dawno temu, to nie ma znaczenia, otwierasz usta, wkładasz tam jedzenie i … dla kogoś to będzie, - Och, horror!

Albo, jak to się dzieje, zdrowa żywność, zdrowy styl życia, ale… Z jakiegoś powodu nie schudniesz. Czemu?

Nie schudłam ani grama wagi

Ponieważ nie chodzi tylko o fizjologię. Jeśli pamiętamy, że człowiek to nie tylko ciało fizyczne, ale istnieje również psychika, to jeśli nie uczestniczy w tym procesie, ale stoi na uboczu, ponieważ nie została zaproszona do tego tańca o nazwie „Odchudzanie, a raczej, Odchudzamy się.” I dopóki nie zadzwonisz, będzie stać na uboczu.

Ale w naszych wsiach są jeszcze kobiety:), które jakoś zaczynają się domyślać, że jeśli nie chudnę, a siedzę na jakichś ogórkach, to podobno muszę kopać gdzie indziej. Takie kobiety przychodzą do psychologa.

I tu bierzemy w ręce „łopaty” i zaczynamy szukać „skarbu” zwanego „Moim smukłym ciałem”. Być może pierwszego dnia nie znajdziemy tego skarbu, mapa gdzieś się zagubiła lub niektóre miejsca zostały wymazane. Kopanie, jak mówią - „spróbujmy tutaj”. A może twój skarb jest zakopany w tym miejscu.

To są oczywiście wszystkie metafory. Ale to się często zdarza – „kopiemy” w różnych miejscach i gdzieś, a to jest…

Oto „skarb”, który ostatnio całkiem przypadkowo „odkopaliśmy” z jedną dziewczyną.

Zdrowy tryb życia, a waga w ogóle się nie ruszała. A na jednym z naszych spotkań opowiadała, że w pracy różni mężczyźni dają jej komplementy – ostatnio zaczęli jej mówić, jaka jest piękna, seksowna, ładna. Z jednej strony to lubi i staje się to dla niej takie przyjemne, wydaje się rozpływać w takich słowach, rozpływa się i… „wlewa” w tego mężczyznę. Jest w nim włączona ze wszystkimi swoimi ruchami duszy - tak dobrze czuje się w tych doznaniach… Nie, nie ma seksu. Tylko przelotne rozmowy ze współpracownikami.

A potem przypomina sobie, że jest szanowaną żoną! Przestań… Co ja robię – zaczyna myśleć – To niemożliwe, mam męża… Jeśli teraz dadzą mi komplementy, gdy czuję, że mam dodatkowe kilogramy, ale co będzie później, gdy stracę waga … Jak pójdę do pracy … Jestem szanowaną żoną …

Oto zamek.

I założyła to dla siebie.

Nie można schudnąć, bo zwiększy się strumień komplementów od męskiej części populacji - a jeśli je przyjmie, to jej zdaniem jest to zdrada męża. A szanowane żony tego nie robią. Łańcuch jest ustawiony. Zakorzenione w moim umyśle. I waga stoi w miejscu. Waga jest dla niej jak ochrona przed zdradą.

- A czym jest „szanowna żona”? Jak to jest?

„Nie wiem” – zaśmiała się.

Myślę, że to bardzo interesujące. Czasami żyjemy kilkoma słowami i nie zawsze rozumiemy, o co chodzi. Są jak zaklęcia wiszące nad naszymi głowami… Krok w prawo, krok w lewo, strzelanie…

Sekret harmonii jest często prosty – usunąć czar z siebie.

Zalecana: