Znajomy. Zasady Psychologii, Których Możesz Użyć, Aby Poprawić Swoją Znajomość

Spisu treści:

Wideo: Znajomy. Zasady Psychologii, Których Możesz Użyć, Aby Poprawić Swoją Znajomość

Wideo: Znajomy. Zasady Psychologii, Których Możesz Użyć, Aby Poprawić Swoją Znajomość
Wideo: #15 Rzeczy na których możesz oszczędzać 2024, Może
Znajomy. Zasady Psychologii, Których Możesz Użyć, Aby Poprawić Swoją Znajomość
Znajomy. Zasady Psychologii, Których Możesz Użyć, Aby Poprawić Swoją Znajomość
Anonim

Dziesięć najważniejszych motywów randkowania i tworzenia relacji miłosnych:

  • - Motywy miłości i małżeństwa. (Po pewnym czasie załóż rodzinę).
  • - Motywy są kupieckie. (Rozwiąż swoje problemy finansowe, mieszkaniowe, zawodowe lub naukowe na koszt partnera do relacji).
  • - Motywy kontynuacji swego rodzaju. (Znajdź osobę, z którą (lub od kogo) możesz urodzić dziecko bez tworzenia rodziny).
  • - Motywy autoafirmacji. (Ciesz się faktem, że przedstawiciele płci przeciwnej są szczęśliwi, gdy spotykają tę osobę.)
  • - Motywy są seksowne. (Aby uwolnić energię seksualną bez obciążania się jakimikolwiek zobowiązaniami).
  • - Motywy są „uzdrawiające”. (Odzyskaj po tragicznie zakończonych związkach miłosnych. "Wybij jeden klin innym klinem").
  • - Motywy wpływania na przeszłego lub obecnego partnera. (Pokaż i udowodnij swojemu byłemu lub obecnemu partnerowi, że stworzenie udanego związku miłosnego jest możliwe bez niego (jej) …).
  • - Motyw potrzeby dopasowania do otoczenia. (Trzeba spotykać się i być przyjaciółmi, choćby dlatego, że wszyscy wokół tak robią i na tle ogólnym nie chce się być „czarną owcą” i pozostawać w tyle za drużyną).
  • - Motywy komunikacji i ciekawość życia. (Człowiek ma dużo wolnego czasu, który nie ma gdzie robić. Co więcej, ten czas może być długi, a może tylko pół godziny przed nowym spotkaniem biznesowym… Lub jedna osoba „z niczego do roboty” chciała zrozumieć, czym jest druga osoba, a komunikacja zamieniła się w przyjaźń …).
  • - Motywy zdobywania niezbędnych umiejętności i „szkolenia” przed przyszłymi związkami i znajomościami. (Poznając się i nawiązując przyjaźnie, osoba po prostu uczy się niejako „rozgrzewania się” przed tymi związkami, które będą już miały jasno określone zadanie miłosno-rodzinne).

Jak widać, liczba motywów randkowania i tworzenia relacji miłosnych nie jest tak duża. Jednak nie jest ich tak mało! A to prowadzi do znacznej komplikacji „procedury” miłosnej znajomości. Dlatego ważne jest, aby każdy, kto chce znaleźć partnera, aby poznać (zwłaszcza dla dziewczynek):

Najpierw. Nie przyjmuj „straty” swojego nowego znajomego (-ów) „na własny koszt”! (Notatka: To, o czym teraz powie autor, dotyczy w równym stopniu kobiet, jak i mężczyzn. Dlatego, aby się nie powtarzać, autor udzieli swojej generalnie uniwersalnej rady, że tak powiem, „w kobiecym formacie”. A zrobi to po prostu dlatego, że według statystyk autora to właśnie panie są głównymi czytelnikami książek o związkach miłosnych. Dlatego najczęściej są mądrzejsi od mężczyzn w tej dziedzinie życia…).

Więc zacznijmy. Dziewczyny i kobiety często zastanawiają się: „Jakie dziwne stworzenia to ci mężczyźni?! Podszedł do mnie, zasnął z komplementami, pokazał mi (podwiózł) do domu, zabrał mój numer telefonu, obiecał oddzwonić i… wziął i zniknął w nikąd! Jakby nigdy nie istniał, a ja tylko o tym wszystkim marzyłem… Ale on wykazywał takie zainteresowanie poznaniem się! I ogólnie wydawało mi się „bardzo, nawet nic” … Może to wszystko o mnie?! Może to ja jestem taki brzydki i nie wiem, jak się właściwie zachować, kiedy cię spotykam? Jak mam to wszystko zrozumieć?

„Tu nie chodzi o kobiety, chodzi o mężczyzn! Obserwacje pokazują:

Podczas randki przeciętny mężczyzna

prawie zawsze działa impulsywnie i bardzo przypadkowo

Mężczyzna może mieć bardzo dobrą żonę (pannę młodą, dziewczynę, kochankę), nie myśleć „o czymś takim”, ale i tak trudno mu nie wyrazić podziwu dla jakiejś długonogiej nieznajomej i nie napisać innej (na w rzeczywistości absolutnie go nie potrzebuje!) telefon …

Później, wracając do domu i myśląc pod jakim męskim imieniem zaszyfrować imię kobiety w swoim telefonie komórkowym, mężczyzna myśli: „Czy naprawdę potrzebuję tej nowej znajomości? Teraz, gdyby rzuciła się na mnie w samochodzie i zgwałciła, może warto by pomyśleć o czymś takim… Przynajmniej przez dwa, trzy wieczory. I tak mam już całkiem przyzwoitą dziewczynę (żonę) … Ryzykowanie niektórych związków dla dobra innych chyba nadal nie jest tego warte … Cholera, przyciągnęła mnie do tej znajomości! Straciłem tylko czas (spaliłem benzynę, stałem w korkach, spóźniłem się na spotkanie itp.) … Ogólnie ok … To wszystko, na czym skończymy!”

Po podjęciu takiej decyzji „przyzwoity” człowiek wyrzuca twój numer gdzieś do kosza, wymazuje go z telefonu i natychmiast o tobie zapomina… A czasami zapisuje twoje imię na telefonie tak „zaszyfrowane”, że później sam nie pamięta, jak cię spisał i jakie jest twoje prawdziwe imię. Jak rozumiesz, w tym przypadku bardzo trudno jest do ciebie zadzwonić. Mówiąc „All-le…” i myśląc w napięciu, jak mogę się do ciebie zwrócić?! To nie jest sprawa mężczyzny!”

„Nieprzyzwoity” człowiek mimo wszystko przyprowadzi cię do swojego telefonu, ale jeśli nie oddzwoni w ciągu najbliższych dni lub tygodnia, po tygodniu lub miesiącu, ledwo pamięta, jak wyglądałaś i postanawia lepiej zadzwonić do tych o których ostatnio się spotkał…

Cóż, jeśli nadal do ciebie dzwoni, to miesiąc później albo sam go nie będziesz pamiętał, albo będziesz obrażony, że tak długo „był pod ziemią”, albo twoje standardy moralne nie pozwolą ci spotkać się z kimś, do kogo zadzwoniłem ty dopiero wtedy, gdy byłem przyzwoicie „pijany”, a za jego plecami wyraźnie słychać wulgarne żarty jego przyjaciół (i słusznie, że twoje normy moralne na to nie pozwalają!).

Taka jest sytuacja w tej sprawie. Prawda życia jest prosta:

W około połowie przypadków mężczyzna spotyka się nie wiedząc dlaczego

robi to i w ogóle nie planuje się z tobą spotykać

Zapoznanie się w tym „dziwnym” formacie, delikatnie mówiąc, który osobiście nazywam „znajomością z nieokreślonymi celami”, mężczyzna (lub kobieta, która ma wszystko dokładnie takie samo) wciąż osiąga siedem celów na raz (choć on sam tego nie robi). zawsze dobrze to rozumiej):

Siedem możliwych motywów męskiej „randki z niepewnymi celami”:

Motyw numer 1. „Hołd dla ulotnej atrakcyjności seksualnej”

Mężczyzna posłusznie oddaje hołd swojemu instynktowi seksualnemu, by zwracać uwagę na wszystkie atrakcyjne kobiety. Jak mówią, po prostu nie mógł się oprzeć twojej zewnętrznej atrakcyjności (strzyżenie, kolor włosów, modne ubrania, wspaniała sylwetka, smukłe nogi, w dosłownym tego słowa znaczeniu „wybitny” biust, ciekawy wzór na rajstopach itp.). Jednak już godzinę po spotkaniu ten instynkt jest ograniczany przez zwykłe normy zachowań społecznych i wszystko układa się na swoim miejscu.

Motyw numer 2. "Zabawmy naszą własną dumę"

Poznając się, mężczyzna po prostu cieszy się własną dumą i sprawdza swoją męską zdolność do nawiązywania znajomości. Myśli mniej więcej tak: „Jaki jestem supermacho: żadna dziewczyna nie może mi odmówić!”

Motyw numer 3. „Musisz cieszyć się życiem!”

Poznając się, mężczyzna otrzymuje pozytywne emocje i po prostu cieszy się życiem. W jego głowie pojawia się następująca myśl: „Wokół jest tyle pięknych dziewczyn! Dają swoje telefony! To jest świetne! Życie jest piękne!.

Motyw numer 4. „Walcz o zwiększenie własnego męskiego prestiżu”

Mężczyźni, w przeciwieństwie do dziewcząt i kobiet, nie boją się samego faktu udanej znajomości. Cały świat musi o tym wiedzieć! Dlatego poznając się mężczyzna podnosi swój prestiż w oczach swoich „seksualnych towarzyszy”. Jeśli sam moment znajomości był widziany przez jednego z Twoich znajomych - to po prostu świetnie! To świetna okazja, aby później pochwalić się tą historią gdzieś w łaźni i potwierdzić prawdziwość swojej „historii łowieckiej” poprzez obecność w notesie nazwiska i numeru telefonu kobiety.

Opowieść o udanej znajomości zawsze budzi w męskim towarzystwie tylko powszechny podziw i… nie ma znaczenia, czy mężczyzna zobaczy tę panią gdzie indziej! Najpiękniejsza rzecz już się wydarzyła!

Motyw numer 5. "Jest coś, co wypełni twój wolny czas"

Poznając się, człowiek po prostu zapewnia sobie coś do zrobienia przez te pół godziny, godzinę, a nawet cały wieczór, kiedy nie ma nic innego do roboty. Może więc umilić sobie czas wolny przed spotkaniem biznesowym lub przerwą na lunch, wypełnić swój wieczór czymś „intrygującym”, podczas gdy jego dziewczyna przygotowuje się do egzaminu, bawi się na „wieczorze panieńskim” lub wyjeżdża do innego miasta.

Motyw numer 6. „Znajdowanie rezerwy”

Mężczyzna z góry wypatruje dla siebie „odwrotu” na wypadek, gdyby jego dziewczyna (żona) wyjechała gdzieś w niedalekiej przyszłości lub ich związek miłosny ustał na zawsze i zaistniała pilna potrzeba zastąpienia jednej osoby drugą.

Motyw numer 7. „Chcę teraz seksu !!!”

Poznając się, mężczyzna prowadzi ukierunkowane poszukiwania „dziewczyny łatwej cnoty” do szybkiej organizacji stosunków seksualnych. Jeśli po znajomości dziewczyna wydaje się mężczyźnie „zbyt skomplikowana”, wszystko ograniczy się do przelotnej paplaniny i zabrania jej do domu. Dziewczyna poczeka na nowe spotkanie, a mężczyzna mentalnie się z nią pożegnał…

Co z tego wynika?Tak, fakt, że jeśli ostatnio zdarzyła Ci się miłosna znajoma w dziwny sposób "wisi" w powietrzu - nie ma się czym martwić! Co więcej, nie ma w tym nic, co mogłoby urazić Twoją kobiecą (lub męską – w zależności od tego, kto teraz czyta) dumę!

W końcu kto ci powiedział, że ktoś cię tam nie lubi? Jeśli mówimy o mężczyznach, to najczęściej jest zupełnie odwrotnie! Po spotkaniu ze względu na „nagi seks”, po krótkiej rozmowie z dziewczyną, mężczyzna myśli: „Co za fajna dziewczyna! Zaprzyjaźniłbym się z taką koleżanką… Ale mam już jedną dziewczynę (żonę)… Skoro oczywiście "nie będę miał łatwego seksu" z tą dziewczyną, słuszniej byłoby zostawić ją w spokoju i zapomnieć o numer telefonu, który właśnie wziąłem. Będzie lepiej dla nas obu …”.

A jeśli dodasz tu takie „czysto codzienne” okoliczności, jak to, że temu człowiekowi coś się stało (z samochodem, w pracy itp.), zachorował, wyjechał w podróż służbową, po prostu zapomniał lub zgubił numer, ty powinno być wreszcie jasne:

Dziwne zniknięcie nowego znajomego (och) wcale nie jest

powód do poddania się samokrytyce i ekscytacji

własna duma. Odmowa jednej ze stron tylko kontynuacji

że nawiązana znajomość jest niczym innym jak „roboczym momentem” miłości

randki, "bezczynności" wielkiego koła zamachowego Miłości

Tak należy traktować! I nie ma znaczenia, kto teraz czyta te linijki - mężczyzna czy kobieta …

Druga. Nie stwarzaj ukochanej osobie warunków do poznania kogoś innego

W miłosnych znajomościach chodzi nie tylko o znalezienie nowej osoby i nowej miłosnej rodziny Nadzieja. Dość często jest to również podpisanie „wyroku śmierci” na obecne relacje, które natychmiast zamieniają się w „przeszłe”.

Jeśli weźmiemy te wszystkie miłosne znajomości „z żyjącym przyjacielem (mężem) lub działającą dziewczyną”, które w przyszłości doprowadzą do powstania wszelkiego rodzaju „trójkątów miłosnych” i „kwadratów miłosnych”, na sto procent, to trzy największe „grupy znajomych”:

Uwielbiam statystyki randkowe prowadzące do cudzołóstwa

Jeśli weźmiemy tych ankietowanych „oszustów”, którzy poznali dla siebie nową osobę, podczas gdy on (a) nadal utrzymywał związek miłosny z innym partnerem w stu procentach, to można zobaczyć, co następuje:

30% "oszustów" i "oszustów" spotyka się w momencie, gdy… odpoczywają w oczekiwaniu na swojego obecnego partnera (!!!)

Mężczyźni poznają się, gdy ich koleżanki lub żony siedzą u fryzjera, w salonie paznokci, opalają się w solariach, stoją w kolejkach przy bankach (najczęściej za media), „na dziesięć minut” biegną do znajomych, „na pół godziny” dokończ swój biznes w pracy itp.

Dziewczyny i kobiety spotykają się, gdy powoli (jest mały margines czasu!) idą na spotkanie z mężczyznami z siłowni, klubów modelujących, solarium, salonów kosmetycznych, gdy stoją gdzieś na przystankach (lub na poboczu drogi) czekając kolega uwięziony w korku, gdy zostało jeszcze pół godziny na zakupy przed kolejną randką (lub spotkaniem na dyżurze) itp. itp.

Notatka: Ten rodzaj oszukiwania na randkach jest więcej niż logiczny! Pomyśl o sobie: ludzie są ubrani w najlepsze ubrania (przedchodzi randka!), w dobrym nastroju, nie spieszą się, nie mają w głowach myśli o pracy, nauce itp. Jak mówią, sam Bóg nakazał zwracać uwagę na takich… Oto niektórzy, którzy to robią!

30% „oszustów” i „oszustów” poznaje się w momencie, gdy między nimi a ich partnerami (mężami, żonami) dochodzi do poważnych kłótni i przez pewien czas nikt nie chce zrobić pierwszego kroku w kierunku pojednania

To właśnie w tym czasie najczęściej pojawia się w mojej głowie banalne pytanie: „Gdzie iść, dokąd iść…”.

30% samych „oszustów” i „oszustów” wykazuje inicjatywę znajomych (lub dziewczyny zaczynają się jaśniej ubierać, a tym samym przyciągają uwagę „obcych” mężczyzn), gdy stają się całkowicie jasne o całej „beznadziejności” istniejących związków

Zgadzam się - to więcej niż okropne statystyki! Wspaniale przerażający! Przerażające nawet dla samego autora, który to ujawnił …

A jeśli traktujesz to poważnie, zdecydowanie radzę:

- poznaj oczekiwania miłosne ukochanej osoby;

- zawsze je uzasadniaj;

- nigdy nie spóźnij się na spotkania i terminy;

- co najlepsze - przychodź na spotkania i randki nie "od końca do końca", ale z wyprzedzeniem. Więc możesz uniemożliwić komuś wykorzystanie twojej nieobecności …;

- rozwiązując niektóre ze swoich codziennych problemów, staraj się trzymać ukochaną osobę gdzieś w pobliżu i w zasięgu wzroku. A potem, jak mówią, „godzina nie jest równa”…;

- nie kłóć się z ukochaną osobą o drobiazgi;

- jeśli nadal musiałeś się kłócić - nie zwlekaj z pojednaniem! Po pół godzinie zadzwoń i szczerze przyznaj, że bez niego (niej) czujesz się bardzo źle. Być może ten sam czyn uratuje twój związek i uratuje twojego partnera (lub nawet ciebie!) przed „sytuacyjną zdradą”.

To właściwie wszystko, o czym autor chciał opowiedzieć w tym rozdziale.

Mam nadzieję, że drodzy czytelnicy zrozumieli, że oprócz powyższych dziesięciu głównych motywów randkowania, jest jeszcze jeden najstraszniejszy – jedenasty: Znajomość „nie ma nic do roboty”!

Znajomość niejasnych motywów na zasadzie „nic do zrobienia”

jest ten straszny „miecz Damoklesa”, który wszystko

czas wisi nad wyłaniającym się związkiem miłosnym

Wiem to. Bądź tego w pełni świadomy. Chroń siebie i ukochaną osobę przed taką znajomością „przed niczym do zrobienia”! Wyeliminuj większość „pustych luk czasowych” ze swojego życia i czyjegoś życia. Zgadzam się: kiedy zawsze gdzieś się spóźniamy, prawdopodobieństwo, że dojdzie do niezbyt potrzebnej znajomości miłosnej, jest bardzo małe …

jest jeszcze jeden motyw, chyba najstraszniejszy -: Znajomość „nie ma nic do roboty”!

Znajomość niejasnych motywów na zasadzie „nic do zrobienia”

jest ten straszny „miecz Damoklesa”, który wszystko

czas wisi nad wyłaniającym się związkiem miłosnym

Wiem to. Bądź tego w pełni świadomy. Chroń siebie i ukochaną osobę przed taką znajomością „przed niczym do zrobienia”! Wyeliminuj większość „pustych luk czasowych” ze swojego życia i czyjegoś życia. Zgadzam się: kiedy zawsze gdzieś się spóźniamy, prawdopodobieństwo, że dojdzie do niezbyt potrzebnej znajomości miłosnej, jest bardzo małe … Z pozdrowieniami, Andrey Zberovsky

Zalecana: