Terapia Strachu

Spisu treści:

Wideo: Terapia Strachu

Wideo: Terapia Strachu
Wideo: Terapie strachu Cz - thriller 2024, Październik
Terapia Strachu
Terapia Strachu
Anonim

Strach jest jednym z nieprzyjemnych uczuć, które są źle tolerowane przez człowieka. Dlatego tak często w prośbach klientów pojawia się prośba „powiedz mi, jak się pozbyć”, „co zrobić, żeby jej nie było”, „naucz się nie bać” itp

A ja odpowiadam: „Nic…. Nie ma mowy… nadal będziesz od czasu do czasu odczuwać strach.”

Tu nie chodzi o ataki paniki, ale o zwykłe strach: strach przed przyszłością, strach przed pomyłką, strach przed zrobieniem czegoś złego, strach przed byciem głupcem w oczach innych, strach przed utratą pracy…. Pozostać bez pieniędzy … rozstać się z ukochaną osobą … strach przed samotnością, chorobą, śmiercią …

Lista jest prawie nieskończona, ale podstawowe uczucie jest takie samo – strach.

Jak zachowuje się przerażona, bojaźliwa osoba?

Oczywiście wszystko zależy od intensywności uczucia. Człowiek może zmobilizować wszystkie swoje siły i wykorzystując energię strachu zacząć coś robić, aby zmienić sytuację, która powoduje to uczucie; jednocześnie może krzyczeć, biegać, łamać się, miażdżyć… Albo może zamarznąć, przestać oddychać - "udawać martwego", zwinąć się, wczołgać pod kołdrę, schować się… to się nie boi - i wtedy strach rozpocznie swoją destrukcyjną pracę „wewnątrz” osoby i wyjdzie w postaci wszelkich chorób.

Wszystko to jest niezwykle nieprzyjemne i bolesne. I nic dziwnego, że człowiek chce pozbyć się tego uczucia.

…..

Praca klienta zaczyna się od uświadomienia sobie, że strachuczucie podstawowy. Podstawowy - środki podstawowe, leżące u podstaw, wspierające i niezmiernie potrzebne każdemu z nas. To jest ta konieczność, ta korzyść ze strachu i ważne jest, aby zobaczyć, zrozumieć, zaakceptować.

Ważne jest również, aby zdać sobie sprawę, że w zasadzie nie można pozbyć się uczuć. Ponieważ jest to produkt życiowej aktywności naszej psychiki, naszej duszy, że tak powiem.

Ten etap może zająć kilka spotkań, nie da się tego zrobić szybko, bo społeczeństwo nie lubi i nie przyjmuje uczucia strachu. Od dzieciństwa wszyscy musimy być odważni, odważni, nieustraszeni. A bać się to wstyd. A u niemal każdego lęku towarzyszy poczucie wstydu i winy, co sprawia, że przeżywanie tego „koktajlu” jest zupełnie nie do zniesienia.

Dlatego trochę więcej czasu zajmie uświadomienie sobie, że strach nie przychodzi sam, że prowadzi do poczucia winy, wstydu, nowego lęku – tzw. potem głęboko skrywana złość, irytacja, agresja…

A przy tym wszystkim klient będzie musiał się spotkać i zaakceptować sam fakt, że ma w sobie wszystkie te uczucia i emocje.

Dlatego kolejnym etapem terapii będzie świadomość i identyfikacja tego, czego klient doświadcza, „patrzenie” i doświadczanie uczucia strachu.

Jako terapeuta spotykam się nie tylko z tym, że klient nie utożsamia się dobrze ze swoimi uczuciami, ale także z tym, że po prostu nie zna słów na oznaczenie tego, co się z nim dzieje. Na takie przypadki mam „kwiatową ściągawkę” z nazwami uczuć i emocji, dzięki czemu można znaleźć „jak to wygląda”.

Tym samym po określonej liczbie spotkań klient już zaczyna nawigować, co się w nim dzieje.

Jak widać, konkretnie sam strach pozostaje niejako na uboczu, w tle, a różne uczucia i doświadczenia klienta, jego akceptacja, jego identyfikacja stają się figurą.

Oczywiście cały proces terapii właściwie nie jest tak wyraźnie podzielony, jak o tym teraz piszę. Jeden proces nakłada się na drugi, niektóre procesy zachodzą jednocześnie, mieszając się i rodząc nowe uczucia.

Uważam, że bardzo ważne jest, aby się tutaj nie spieszyć, aby dać klientowi możliwość poznania jego bardzo różnych uczuć, odczucia ich w ciele, na obrazach, na zdjęciach…

A kiedy klient zaczyna dostrzegać swoje uczucia - i jego strach - jako coś całkowicie "uprawnionego", ważnego, koniecznego, mającego prawo do bycia, wtedy można zwrócić się do konkretnych uczuć - w tym przypadku do strachu.

Najpierw zobacz funkcje strachu czym jest strach przed: reakcją ochrony, ucieczką czy zapobieganiem ewentualnemu bólowi lub zagrożeniu

I „nauczyć” klienta zadawania pytań: czego dokładnie się boję? Czy mogę coś zmienić? Jeśli tak, co i jak mogę zrobić? Czy mogę to zrobić sam - sam, bez pomocy? Jeśli mogę, czego potrzebuję do tego? A jeśli sam sobie z tym nie poradzę, z kim mogę się skontaktować?

W zasadzie w tym momencie pracę na prośbę klienta „Uwolnij mnie od strachu” można uznać za kompletną.

Oczywiście mogą się tu pojawić problemy z przyjęciem pomocy, z szukaniem pomocy. I z tym też będziesz musiał popracować.

Trzeba będzie też popracować z akceptacją tego, że nic nie da się zmienić ani zrobić, że rzeczywistość jest taka i że trzeba będzie jakoś sobie z tym poradzić, nauczyć się żyć w nowym świecie w nowych warunkach.

Ale to już inna historia. Kolejna prośba. I może stać się powodem-powodem kontynuowania terapii.

Zalecana: