Konstelacje Rodzinne. Wybory. Reszta. Rozwiązania

Wideo: Konstelacje Rodzinne. Wybory. Reszta. Rozwiązania

Wideo: Konstelacje Rodzinne. Wybory. Reszta. Rozwiązania
Wideo: Rafał Trzaskowski szczerze o Andrzeju Dudzie i kontrkandydatach, oraz swojej szansie w wyborach. 2024, Może
Konstelacje Rodzinne. Wybory. Reszta. Rozwiązania
Konstelacje Rodzinne. Wybory. Reszta. Rozwiązania
Anonim

W XXI wieku kontakt z głęboką nieświadomością jest okazją do uzyskania odpowiedzi lub wskazówek dla nowych decyzji i zmian. Stać w miejscu, prowadzić monotonny tryb życia, nie jest już dla wielu odpowiednie. Co było dobre dla dziadków, dla nas, ich wnuków, krok w tył. Świat przyspieszył, jeden proces społeczny jest zastępowany przez inny. Ci, którzy się spóźniają, trzymają się wzorców społecznych („kobieta musi wyjść za mąż”, „kobieta jest gorsza, jeśli nie ma dzieci”, „mężczyzna musi utrzymać rodzinę”), boją się czegoś zmienić, zyskać nowe wiedzy, opanowują nowe umiejętności, próbują podejmować ryzyko, pogrążają się jeszcze bardziej w bólu i lękach, wszystkie zamki i rygle są zamknięte przed szansami i zmianami. Teraz, od jednego pokolenia, proces ten staje się widoczny, gdy system rodzinny wyczerpuje się z zasobów.

Świat przyspieszył, zmiany zachodzą nagle i szybko.

Jak w tym przypadku mogą pomóc konstelacje rodzinne?

Wiele osób tęskni za jednym momentem, wszystko, co dzieje się w społeczeństwie – kryzysy, degradacja, rozkład lub wzrost, rozkwit i rozwój – ma bezpośredni i potężny wpływ na system rodzinny. W życiu człowieka mogą zacząć pojawiać się lęki, doświadczenia i ból, które nigdy wcześniej nie istniały. Znikąd pojawiają się problemy z pieniędzmi, związkami, trudnościami, których wcale nie powinno być.

Jakby znikąd wznosi się fala potępienia przeszłości i pretensji do przodków „nie jesteś taki, myślałeś źle, źle zrobiłeś”, uwaga z przyszłości i życia zostaje przeniesiona na przeszłość i cierpienie. Stan „wiecznego bólu”, „wiecznej niesprawiedliwości”, „wiecznej ofiary” – i to dosłownie w ciągu jednego pokolenia (co jest najbardziej niesamowite!) A człowiek popada w lęki i wątpliwości, myślenie zawęża się do poziomu „tunelowego” świadomość. Czasem mówią, że: „wcześniej mogłam robić to i owo, ale teraz nawet boję się zmienić pracę”.

To, co dzieje się w społeczeństwie podczas kryzysu, współgra z systemem rodzinnym. I te bóle, straty i lęki, ogólne zakazy, poczucie „nadchodzącej katastrofy” lub „beznadziejności” czy „horror i beznadziejność” są urzeczywistniane. Mówią więc: „Zawsze patrzyłem z ufnością w przyszłość, a teraz boję się jutra”.

Na poziomie głębokiej podświadomości zachodzą procesy, które wymagają ich zgody, wykluczone, by zostały włączone do systemu, nie zamanifestowane, by stały się widoczne.

W końcu wszystko, co boli, przeraża, przeraża - i są takie zasoby, których człowiek potrzebuje. Siła i ruch w kierunku życia, nowe zmiany i poziom dochodów, to wszystko nie jest znikąd. Wymaga to nowej wizji celów i zadań, nowych rozwiązań i nowych kroków oraz zasobów, które można wydobyć z bólu, który urzeczywistniał się w życiu człowieka. Dużo bólu = dużo siły, ulubione zdanie mojego mentora.

Oczywiście od rzeczywistości i bólu można ciągle biec, rywalizować z czasem, który jest szybszy. Przekonanie siebie, że wszystko jakoś się rozwiąże. W końcu kryzysy społeczne kiedyś się kończą i cierpienie też się kończy.

Tak, jeden proces się zmieni i rozpocznie się inny. Ale tylko dla tych, którzy nie zdążyli wydobyć siły z bólu, dorosnąć w czasie kryzysu, przeorganizować się do nowych celów i zadań, opanować nową wiedzę i narzędzia, nie będzie więcej możliwości w nowym procesie, ani na nic innego. Systemy rodzinne degradują się w ten sam sposób.

W naszym świecie wszystkie procesy przyspieszyły. A to, co zajmowało kilka pokoleń, teraz wystarczy jedno. Kto nie ma czasu, spóźnia się i przegrywa, ale już na zawsze.

Zalecana: