Pipka I Sardel

Wideo: Pipka I Sardel

Wideo: Pipka I Sardel
Wideo: Premjera! Biplan | Kalėdos (official video) 2024, Może
Pipka I Sardel
Pipka I Sardel
Anonim

Pipka i Sardel.

Na jednym szeptanym przyjęciu firmowym Pipka i Sardel spotkali się. Znaczenie tego spotkania dla obu stron jest nie do przecenienia ani do przecenienia, było ono równie oczekiwane, co nieoczekiwane. Pipka znajdowała się w fazie rozpaczliwej lekkości bytu, przeżywała potężne wyrzuty sumienia, dryfowała w kałuży masochizmu, przepełniona najściślejszą wolą posłuszeństwa w przyjęciu obowiązującej i tak upragnionej kary. Pipka pływał, nie chodził, jak lekki szkuner ślizgał się po powierzchni parkietu, pocierając go, próbując zatrzeć ślady swego grzesznego pobytu na tej imprezie. Oczy i ból połączyły się w jednym pośpiechu, drażniąc towarzyszy pijących. Chciał, aby było to tak bolesne, jak to tylko możliwe, aby burza elektrycznego wstrząsu przeszła przez jego ciało, gdy raz rzucił oceniające spojrzenie na ojca. Przezwyciężając pokusę spotkania się z kimś, Pipka przeżywał orgazm z poczucia jego znikomości w ogólnej ignorancji. Jest to poczucie oddzielenia, tj. ostre niezaspokojone pragnienie bycia blisko mamy, pogrążyło Pipkę w gęstej dziczy bólu, poczucia winy i ogromnego strachu przed szczęściem, by poczuć pełnię tego, co zaczął. Patrzył oczami kogoś godnego, kogoś nieustraszonego i znającego ból, jego ból, od Pipki do Pipki. Trzeba było pilnie osuszyć napięcie, które paliło mu odbyt palącą się lawą, ten wewnętrzny świąd, ten zew dźwięczny tarcia ciała, bezsensowny i beznadziejny.

W rzeczywistości ani Pipka, ani Sardel nigdy nie odzyskali przytomności, żyjąc na rozległych równinach nieświadomości, patrząc z jednej strony na las, z drugiej strony na góry. Ich spojrzenia skupiły się na młodej kobiecie, która przypominała im obojgu matkę. Oboje chcieli ją spenetrować, Pipka tak bardzo chciał siebie ukarać, a Sardel tak bardzo chciał ją ukarać. Spotkali się na jej klatce piersiowej, jeden po lewej, drugi po prawej.

Z początku Nonna nie rozumiała, o co chodzi, falę podniecenia zgasły wyziewy niepokoju Pipki i zapach agresji Sardela. Wtedy zobaczyła zdziwione spojrzenie Illariona Nikodimycha i postanowiła poddać się przypadkowi.

To był wielki trójkąt.

Niezła fantazja, pomyślał Illarion Nikodimych, patrząc na grupę turystów siedzących ciasno w wagonie metra.