Rodzina Jako Dom

Wideo: Rodzina Jako Dom

Wideo: Rodzina Jako Dom
Wideo: Что там в кино: новые «Охотники за привидениями», «Дом Gucci» с Леди Гагой и «Власть пса» 2024, Może
Rodzina Jako Dom
Rodzina Jako Dom
Anonim

Wszyscy pojawiliśmy się i wychowaliśmy z rodziny, te rodziny są często bardzo różne, ale jednocześnie są podobne. Rodziny powstają po to, aby w tym rozległym świecie mieć ukochaną osobę, z którą jest ciepło i przytulnie, dzielić się z nim ciepłem, które masz i czuć od niego ciepło, wspólnie rodzić dzieci i przekazywać nasze ciepło i opiekować się nimi. Prawie każdy o tym marzy, ale życie toczy się czasem innymi ścieżkami.

Zróbmy mały eksperyment i poczujmy, jak teraz wyobrażamy sobie rodzinę, kiedy mamy już za sobą pewne życiowe doświadczenie. Możesz po prostu zamknąć oczy i poczuć, jakie mamy obrazy, gdy słyszymy słowo „rodzina”. Oto przykłady odpowiedzi, jakich udzielili moi koledzy: ciepło, komfort, spójność, ochrona, dom, harmonia, porządek świata, odpowiedzialność, tolerancja, konflikt – kompromis, bliskość, status, walka, wsparcie, bohaterstwo, wzajemne zrozumienie, dzieci, pamięć pokoleń. Tutaj zaznaczone są różne momenty w życiu rodziny i doświadczenia, które się w niej rodzą, bo Ty i ja wiemy, że nie wszystko idzie gładko. W rodzinie dochodzi też do walki, konfliktów, które nie budzą ciepłych uczuć, ale często prowadzą do rozpadu rodziny.

Z doświadczenia psychologa mogę powiedzieć, że to właśnie dzieci są najbardziej wrażliwe na to, co dzieje się w rodzinie. Tutaj dorastają, to jest ich świat, w którym otrzymują ochronę i pożywienie. I dla nich ważniejsze jest nie odżywianie pokarmem, ale odżywianie z troską, ciepłymi emocjami, uwagą, miłością. Są pierwszymi, często swoim zachowaniem, które dla dorosłych może wydawać się niewłaściwe, niezrozumiałe, niewygodne, zgłaszają, że coś jest nie tak w rodzinie. Przecież dorośli często boją się przyznać, że ich związek się zmienił, że pojawiło się zaburzenie, „uciekają” w świat zmartwień, do pracy, do innych związków. A dziecko nie ma dokąd uciekać, tylko niezbędny tlen - miłość nagle stała się mniejsza i wszelkimi dostępnymi metodami dziecko zaczyna szukać uwagi, nawet negatywnej, ale nie do zapomnienia.

Pamiętam, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Saszę, chłopca w wieku około 7 lat, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Zupełnie odniosłam wrażenie, że nie dorasta w rodzinie, a raczej w sierocińcu. I nie miało to nic wspólnego ze sposobem, w jaki był ubrany – całkiem przyzwoity sweter, dżinsy, ubrany jak większość chłopców w jego wieku. Sprawiał wrażenie bestii z lasu, która musiała sama przeżyć, szukać pożywienia i zadowolić się nocą. Jego mama i tata go przyprowadzili. Skarżyli się, że dziecko stało się niekontrolowane, odmawia wykonania tego, o co go proszono lub robi odwrotnie, może bawić się zagrożeniem dla własnego zdrowia, wyrzucić puszkę farby z balkonu, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, nie sprząta w górę pokoju po sobie - generalnie zachowuje się jak każdy chłopiec w tym wieku. Ogólnie rzecz biorąc, problem jest dość powszechny, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Sasha niedawno miała młodszą siostrę, ale naprawdę chciała pomóc Saszy - pomóc jej dotrzeć do rodziców. W końcu całe zachowanie Sashy było raczej przesłaniem dla rodziców, którego w żaden sposób nie chcieli, lub najprawdopodobniej nadal nie do końca rozumieli, o co chodzi. Dlatego poszli do psychologa.

Na kolejnym spotkaniu pracowaliśmy razem z Saszą – w końcu psycholog też musi najpierw usłyszeć, o czym mówi dziecko. Okazało się, że Sasha patrzy na wszystkie wydarzenia w życiu przez „ciemne okulary”, ale nie dokonałem rezerwacji, nie przez różowe, ale przez ciemne. Dlatego wszystko, co się dzieje, przyprawia go o smutek i niepokój, ale nikt nie wytrzymuje tego długo, zwłaszcza mały chłopiec. I zaczęliśmy pracować z Sashą, aby zdjąć te „ciemne” okulary, aby ponownie przypomnieć sobie, jakiego koloru naprawdę jest niebo, trawa, przyjaciele wokół, mama i tata, jego młodsza siostra, której Sasha nie wyglądała. chcieć zauważyć.

W tym przypadku z pewnością potrzebujemy matki. Powiem ci sekret, że żaden psycholog nie może zastąpić matki, bez względu na to, jak genialny jest, nie zostanie matką. Ale tak się złożyło, że matka Sashy, z jej codziennymi zmartwieniami, zaczęła zapominać patrzeć na niego życzliwymi oczami. Opisując swoje dziecko, mówiła więcej o jego negatywnych cechach, o tym, czego nie umie, czego nie może, jak nie jest posłuszny itp. Tak zachowuje się prawie każdy z nas. A po pewnym czasie nasze dzieci właśnie takimi się stają. I moja matka i ja powoli zaczęliśmy sobie przypominać, że Sasha miała dobre jedzenie. Matka Sashy założyła nawet pamiętnik, aby spisać jego dobre cechy i zachowanie. Okazało się, że jest go tak dużo! Na zadaniu matka Sashy zaczęła czytać mu specjalną kołysankę, często go przytulać i mówić do Sashy miłe słowa, czasem po prostu rzucać go na kolana, jak to robią z bardzo małymi dziećmi. Pomogła także Saszy dostrzec pozytywne, zabawne wydarzenia w jego codziennym życiu, oznaczyć je i zapamiętać.

Oczywiście nadal potrzebujemy taty, bo bez taty może być tak źle. A tata Sashy zaczął czytać mu książkę na noc, poszli do muzeum sprzętu wojskowego - w końcu to chłopcy i mają o czym rozmawiać. Pamiętam, jak na następnej lekcji Sasha z płonącymi oczami opowiadał, jak on i jego tata poszli do muzeum i co tam zobaczyli.

I wiecie co, po chwili rysunki Sashy się zmieniły - pojawiły się w nich jasne kolory zamiast ciemnych i przerażających, zachowanie Sashy stało się spokojniejsze. W domu miał swoje małe miejsce do gier, w którym był mistrzem. Nie musiał już sprzeciwiać się tacie i mamie - już zwracali na niego uwagę. Zaczął pomagać im w opiece nad siostrą, która pojawiła się na jego rysunkach.

Była to praca, która przyniosła nam obojgu - mnie i Saszy - przyjemność i radość, ponieważ razem udało nam się przekazać niezbędną wiadomość naszym rodzicom, a oni potrafili znaleźć siłę, by to usłyszeć i zmienić coś w swoim życiu. Pamiętali, jak dobrze jest żyć w przyjaznej i ciepłej rodzinie, kiedy dzielisz się dobrem, które masz, a oni w zamian dzielą się z Tobą, a to sprawia, że są jeszcze bardziej radośni.

Rodzina jest żywym organizmem, który stale się rozwija i zmienia, a rozwój ten nie zawsze przebiega gładko i na tyle, na ile jest to dla nas wygodne. W tej sytuacji każda rodzina musi być cierpliwa i uważna na siebie, chęć pomocy i wspólnego przezwyciężenia pojawiających się trudności.

Wiadomo, że każda rodzina przechodzi przez pewne etapy swojego rozwoju. Niektóre z tych etapów mają charakter kryzysowy, to znaczy zmiany w strukturze relacji muszą zachodzić w rodzinie, muszą się zmieniać indywidualne zasady i obowiązki w stosunku do siebie i nie każdy członek rodziny jest na takie zmiany gotowy, nie każdy łatwo je zaakceptować, od tego zależy powaga kryzysu.

Psychologowie wyróżniają następujące fazy cyklu życia rodziny, w ramach których rodzina rozwiązuje określone problemy:

Etap 1: małżeństwo bez dzieci. Głównymi zadaniami na tym etapie będzie ukształtowanie związku małżeńskiego satysfakcjonującego oboje małżonków; rozstrzyganie spraw związanych z ciążą i chęcią zostania rodzicami; wejście do kręgu krewnych obojga małżonków.

Małżonkowie muszą dostosować się do siebie i zrozumieć, które tradycje rodzin rodzicielskich chcą zachować, a które chcą odtworzyć.

Etap 2: pojawienie się dzieci w rodzinie (trwa mniej więcej do 2,5 roku życia dziecka). Tu pojawiają się zadania dostosowania się do sytuacji narodzin dziecka, dbanie o prawidłowy rozwój niemowlęcia; organizowanie życia rodzinnego satysfakcjonującego zarówno rodziców, jak i dzieci.

Narodziny dziecka często prowadzą do ochłodzenia relacji między małżonkami, jest dla siebie mniej czasu. Narastające zmęczenie może przeszkadzać w osiągnięciu porozumienia w relacjach małżonków, w sprawach wychowawczych. Wzajemne wsparcie i cierpliwość są tu potrzebne bardziej niż kiedykolwiek.

Etap 3: rodzina z przedszkolakami. Cele etapu: dostosowanie do podstawowych potrzeb i skłonności dzieci z uwzględnieniem potrzeby pomocy w ich rozwoju; pokonywanie trudności związanych ze zmęczeniem i brakiem przestrzeni osobistej.

Etap 4: rodziny z dziećmi – młodsi uczniowie (dzieci od 6 do 13 lat). Cele etapu: łączenie rodzin z dziećmi w wieku szkolnym, zmiana interakcji ról z dzieckiem; zachęcanie dzieci do odnoszenia sukcesów w szkole.

Etap 5: rodziny z nastolatkami. Ten etap często zbiega się z kryzysem wieku średniego u rodziców i kryzysem wieku nastoletniego u dzieci. Głównymi zadaniami tego etapu jest ustalenie równowagi w rodzinie między wolnością a odpowiedzialnością; tworzenie kręgu zainteresowań małżonków niezwiązanych z obowiązkami rodzicielskimi oraz rozwiązywanie problemów zawodowych. Rodzina stoi przed koniecznością nauczenia się, jak konstruktywnie rozwiązywać konflikty między rodzicami a dorastającymi dziećmi. Sukces czeka na rodzinę, jeśli zachęca nastolatka do niezależności, ale sprzeciwia się pobłażliwości.

Istnieje wiele czynników, które uniemożliwiają rodzinie zrozumienie problemów nastolatka (nieudane małżeństwo rodziców i ich próby znalezienia bliskiej osoby poza rodziną, zbyt dużo pracy w pracy, konieczność opieki nad starszymi lub chorymi krewnymi itp..). we wszystkich tych przypadkach nastolatek czuje, że nie jest zainteresowany, nie jest mu ufany, jest osądzany – i staje się samotny, przygnębiony i wrogo nastawiony.

Etap 6: odejście młodych ludzi z rodziny. Cele etapu: restrukturyzacja stosunków małżeńskich; utrzymywanie ducha wsparcia jako fundamentu rodziny.

Kiedy dzieci odchodzą, zmieniają się fizyczne i emocjonalne cechy rodziny. Rezygnacja z ról rodzicielskich czasami daje małżonkom poczucie wyzwolenia, możliwość spełnienia ukochanych pragnień i realizacji ukrytego potencjału. Jednak w innych przypadkach może zniszczyć rodzinę, doprowadzić do poczucia straty przez rodziców.

Etap 7: starzenie się członków rodziny (do śmierci obojga małżonków). Cele: przystosowanie do emerytury; rozwiązywanie problemów żałoby i samotnego życia; utrzymanie więzi rodzinnych i przystosowanie się do starości.

Podczas przechodzenia z jednego etapu życia do drugiego w rodzinie dochodzi do kryzysów, ponieważ w tych momentach rodzina ma nowe potrzeby, a stare sposoby ich zaspokajania nie są już odpowiednie, a rodzinę trzeba odbudować.

Ponadto na nasze zachowanie w rodzinie wpływ mają doświadczenia, które zaczerpnęliśmy z naszych rodzin rodzicielskich, jak nasi rodzice komunikowali się ze sobą, jak budowali swoją interakcję z nami, jak rozwiązywali konflikty lub wyrażali swoje negatywne emocje. Czasami można usłyszeć takie zwroty: „Nigdy nie ukarzę moich dzieci, tak jak to zrobiły ze mną!” Tyle, że w naszym życiu możemy wykorzystać tylko to, czego nauczyliśmy się wcześniej, i pierwsze lekcje, jakie otrzymujemy w rodzinie rodzicielskiej. Tylko szczególna świadomość, samoobserwacja i świadoma zmiana naszego zachowania mogą stworzyć nowy styl interakcji z otaczającymi nas ludźmi.

Ponadto poszukiwanie wykwalifikowanej pomocy psychologicznej pomoże w przezwyciężeniu i rozwiązaniu sytuacji kryzysowych w rodzinie, da szansę na dalszy wzrost i rozwój rodziny jako harmonijnego organizmu.

Matka wielodzietnej rodziny zgłosiła się na konsultację do Poradni Psychologicznej, zaniepokojona stanem swoich małych dzieci. W sumie rodzina ma troje dzieci, najstarsze dziecko to młodzieniec 18 lat z pierwszego małżeństwa Iriny, druga dziewczyna ma 10 lat, a trzeci chłopak 6 lat, jest też mąż, o którym Irina mówi zdawkowo, bez wiązania wielkich nadziei i myślenia, że od dawna nie interesuje się dziećmi, a jedynie zajmuje się pracą. Irina skarży się, że dziewczyna stała się bardzo nieśmiała, niekomunikatywna, mówi szeptem, młodszy chłopak jest również powściągliwy, nie komunikuje się ani z dziećmi, ani z dorosłymi, jest bardzo drażliwy, prawie nie może uczestniczyć w ogólnej grze, podczas gdy prawie nie słyszę inne dzieci, więc zabawy nie są, okazuje się, że interesuje go tylko kolej i może tylko o nich mówić. Młody Piotr, według matki, na ogół „wymykał się spod kontroli”, miał dziewczynę, bez większego zainteresowania uczestniczy w ogólnych wydarzeniach rodzinnych, a częściej leży na kanapie lub gra na komputerze. Jej mąż od dawna nie budził w niej ciepłych uczuć, ale to jej odpowiada.

Umawiamy się na kolejne spotkanie, w którym powinni uczestniczyć wszyscy członkowie rodziny, ponieważ każdy w rodzinie może mieć własne wyobrażenie o tym, co się z nimi dzieje, a co nie pasuje do kogo.

Prawie wszyscy oprócz Piotra przybyli na nasze spotkanie (dwóch psychologów pracowało z rodziną). Dziewczyna Julia naprawdę mówi bardzo cicho i trzeba ciągle słuchać, ale ze wszystkich obecnych robi najlepsze wrażenie, czujesz ciepło i gotowość do wsparcia z jej strony. Przytula tatę i siada obok swojego młodszego brata Seryozhy, opiekując się nim. Serezha patrzy na wszystko spod czoła, przestraszony tym, co się dzieje, milczy na każde pytanie i prawie płacze, nie jest jeszcze zbyt zainteresowany siedzeniem tutaj i nie jest jasne, czego od niego chcą. Tata jest duży i bardzo stabilny, dużo wie o dzieciach, a nawet nie do końca rozumie, dlaczego jego żona chce, żeby poszły do psychologa. Mama Ira tym razem zachowuje się bardzo cicho, prawie milczy i przyjmuje postawę wyczekiwania.

Praca przebiega w taki sposób, że podczas kilku pierwszych spotkań psychologowie starają się usłyszeć, jak każdy widzi swoją rodzinę i istniejące w niej problemy. Przecież przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy musimy zrozumieć, czego chce rodzina, aby osiągnąć, do jakich celów będziemy się wszyscy razem ruszać, aby rodzina miała jedną drogę ruchu, a nie wyszło jak w bajce o rybach, rak i szczupak.

W trakcie naszych spotkań stało się jasne, że młodsze dzieci prawie nie otrzymują emocjonalnego ciepła od swoich rodziców, a Julia opiekuje się Serezha i przekazuje mu część swojego ciepła, gdy biegnie do niej rano, aby usiąść i porozmawiać. Julia bywa wspierana przez swojego tatę, który zwykle jest bardzo zajęty w pracy, ale czasem poświęca im czas, chociaż jej matka w to nie wierzy i nie zauważa. Piotr jest już dorosły i oczywiście oderwany od rodziny, ale jego matka wciąż próbuje go kontrolować, mając nadzieję na wsparcie i komunikację od syna, którego nie szuka u męża. Więc cała rodzina poszła w różnych kierunkach.

Ale co najciekawsze, kiedy wszyscy razem z rodziną mogliśmy zobaczyć, co się dzieje, okazało się, że nikt nie jest jeszcze gotowy, aby cokolwiek zmienić i zainwestować w pracę. Nagle pomogło lato (jak to czasem bywa w pracy psychologa - czasem pomaga świat wokół ciebie), bo dzieci mają wakacje! Mama i jej młodsze dzieci poszły na odpoczynek, a mężczyźni mieli za zadanie zająć się rodziną. Nie mogę się doczekać ich powrotu z wakacji i mam nadzieję, że lato doda im ciepła i radości do ich związku.

To znaczy ta historia nie ma jeszcze końca, ale chciałbym, żeby była jasna i radosna.

Często wyobrażamy sobie idealną rodzinę i zapominamy, że miłość to praca, która wymaga dużo cierpliwości i zrozumienia w stosunku do drugiego, umiejętności uwzględniania uczuć drugiej osoby i kompromisu, miłość jest często wyczynem, którego podejmują się przyszli małżonkowie się przy tworzeniu rodziny.

Twoja Natalia Fried

Zalecana: