Droga Do Siebie

Droga Do Siebie
Droga Do Siebie
Anonim

Wiesz, czasami znajdujesz się tam, gdzie jest to trudne.

Gdzie wiatr życia na twojej twarzy, nieprzyjemny drobny deszcz lub co gorsza - ciernisty śnieg i musisz gdzieś iść, nie wiedząc dokąd. Jest tylko nieczytelny adres. Raczej nawet nie adres, ale kierunek. Nie jesteś nawet pewien, czy go znajdziesz? A jeśli go znajdziesz, co tam będzie?

I tylko niektóre dziwne, zrozumiałe punkty orientacyjne czasem sugerują: „wszystko jest w porządku, idziesz tam, gdzie trzeba”.

Ale jakie to trudne.

A to „trudne” staje się silniejsze tylko wtedy, gdy pomyślisz coś takiego:

„Jak dobrze było tam, gdzie nie trzeba było nigdzie jechać. Gdzie jest ciepły koc, gdzie wszystko jest znajome i przewidywalne. Trochę nudne, ale ciepłe. Gdzie nawet ktoś spał obok mnie. Gdzie wszystko jest jasne, jak było i jak będzie. I nawet o tym nie zdecydowałem. Dobrze niech. Wszystko jest lepsze niż brnięcie po tej nieprzewidywalnej, ale jakoś tak znajomej drodze”.

I ten głos pobrzmiewa następującymi słowami:

„Dlaczego do diabła wyszedłem i poszedłem tam, gdzie nie było jasne? Ta dziwna droga, dlaczego jakoś ją pamiętam? Jakbym widział ją we śnie. W odległym dziecięcym śnie. Wszystkie te domy, drzewa, nawet wiatr zdają się mówić: „Idziesz we właściwym kierunku, idź dalej”. I już nie masz dokąd pójść. Ponieważ nie widzisz też drogi powrotnej.

Z jakimś dziwnym znajomym, nieznanym uczuciem rozumiesz, że we śnie wiedziałeś na pewno, że czeka cię coś bardzo ważnego i obiecałeś sobie, że pewnego dnia tam dotrzesz.

I proszę bardzo, przeżuwając swoje myśli. I nawet nie od razu zauważasz, że pozostała chmura, która przyniosła śnieg i deszcz. Wiatr odpycha go coraz dalej od ciebie. A przed tobą jest już czyste niebo. Niebo takie, jakie jest, gdy oddychasz swobodnie i swobodnie.

Nagle zaczynasz realizować się w świecie, w którym jest takie niebo. Czyste Niebo.

I rozumiesz, że zawsze tak było. Jest większy niż jakiekolwiek chmury, jakikolwiek śnieg i mgła, z której przyszedłeś.

Zawsze tam jest. Gdzieś bardzo blisko. Gdzie rozumiesz, że wszystko jest w porządku.

A gdzie niepostrzeżenie znajoma droga ciągnie się dalej…

Zalecana: