Nie Powiedziałeś Nie Lub Dlaczego Kobiety Nie Walczą Podczas Przemocy

Spisu treści:

Wideo: Nie Powiedziałeś Nie Lub Dlaczego Kobiety Nie Walczą Podczas Przemocy

Wideo: Nie Powiedziałeś Nie Lub Dlaczego Kobiety Nie Walczą Podczas Przemocy
Wideo: Nie bij. Charakterystyka sprawców przemocy partnerskiej - prof. Danuta Rode 2024, Może
Nie Powiedziałeś Nie Lub Dlaczego Kobiety Nie Walczą Podczas Przemocy
Nie Powiedziałeś Nie Lub Dlaczego Kobiety Nie Walczą Podczas Przemocy
Anonim

Ludzie zastanawiają się, dlaczego kobieta nie „oparła się” podczas gwałtu. Nie dziwią się jednak, gdy kobieta odmawia kłótni. Nie dziwią się, kiedy jej przerywa się. Nie dziwią się, gdy mówi wyraźnie cichszym, bardziej beznamiętnym głosem. Nie dziwią się, gdy kobiety dają wyraźne sygnały, że nie są zainteresowane rozmową, lub że nie lubią czyjejś fizycznej intymności, ale ich pragnienia są ignorowane. Nikogo nie dziwią codzienne sytuacje społeczne, w których kobiety zachowują się cicho, w których są ignorowane, postrzegane jako niewidzialne, bo takie sytuacje społeczne uważane są za normę. Wydają się normalne dla kobiet, wydają się normalne dla mężczyzn, ponieważ wszyscy dorastaliśmy w tej samej kulturowej piaskownicy, piliśmy ten sam eliksir.

I nagle, kiedy kobiety są gwałcone, wszystkie te naturalne i niewidoczne zachowania społeczne są wykorzystywane jako dowód, że kobieta nie została w rzeczywistości zgwałcona. Bo nie walczyła, nie krzyczała głośno, nie biegała, nie kopała, nie uderzała pięścią. Wpuściła go do swojego pokoju, chociaż było jasne, czego chciał. Flirtowała z nim, całowała go. Po chwili przestała odmawiać.

Te zachowania społeczne, których uczy się kobiety, to nie tylko olej do kół patriarchatu. Kobiety są uczone, że przestrzeganie tych zasad jest ich ochroną i że zostaną ukarane za ich łamanie.

To cholernie niegrzeczne przebudzenie się ze złudzeń, kiedy kobieta zostaje zgwałcona i przestrzega zasad, których uczono ją przez całe życie - nie odmawia rozmowy, nie odmawia flirtu, nie odchodzi, ignorując go, nie bije, nie krzyczy, nie walczy, nie podnosi głosu, nie zaprzecza, że lubiła się całować – i okazuje się, że teraz zostanie oskarżona o gwałt. Przestrzegała zasad. Te same zasady, które rzekomo miały ją chronić przed gwałtem. Same zasady, których nieprzestrzeganie czyni z niej „uprawniony cel” przemocy werbalnej i fizycznej.

Założono, że kara wynika z naruszenia tych zasad, a nie z ich przestrzegania. Ponieważ za każdym razem, gdy mówiła cicho, porzucała własne granice, nie cofała się, pozwalała ignorować własne potrzeby, otrzymywała pozytywne wsparcie ze strony społeczeństwa. A teraz mówią jej, że zrobiła wszystko źle, że to był wyjątkowy przypadek, kiedy wszystko trzeba było zrobić na odwrót i powinna była o tym wiedzieć, tak.

Jeśli kiedykolwiek obserwowałeś płciowe zachowania społeczne kobiet, widziałeś, jak kobieta poluje na nieprzyjemną uwagę; jak kobiecie przerywa się mówienie; jak kobieta uparcie zaprzecza, że była zdenerwowana publiczną zniewagą; jak kobieta jest łapana z powodu tego, co ma na sobie; jak kobieta odmawia kłótni - a oni nic nie powiedzieli ani nie zrobili, to nie masz prawa zadawać pytania: "Dlaczego nie stawiała oporu?"

Nie stawiała oporu, bo powiedziałeś jej, żeby tego nie robiła. Nigdy. Pod żadnym pozorem. Powiedziałeś jej, że to normalne, konieczne i prawidłowe

Fragment cytowanego tu zamkniętego postu.

Zalecana: