O Rozstaniu Z Iluzjami

Wideo: O Rozstaniu Z Iluzjami

Wideo: O Rozstaniu Z Iluzjami
Wideo: JAK PORADZIĆ SOBIE Z ROZSTANIEM? Antidotum na złamane serce! | Anna Szlęzak 2024, Może
O Rozstaniu Z Iluzjami
O Rozstaniu Z Iluzjami
Anonim

Bardzo często spotykam się w różnych artykułach psychologicznych z wezwaniem do rozstania się ze swoimi złudzeniami. To obiecuje powrót do zdrowia i prawdziwe życie pełne sensu i radości. Tak jest i jednocześnie tak nie jest.

Z własnego doświadczenia jestem przekonany, że złudzeń można się pozbyć tylko wtedy, gdy zgromadzi się niezbędne i wystarczające środki, aby zaakceptować sytuację taką, jaka jest, w całej jej straszliwej prawdzie. Bo prawda okazuje się po prostu straszna, a czasem nie do zniesienia, inaczej nie ucieklibyśmy w zbawczą iluzję.

W końcu, czym jest w istocie iluzja? Samo słowo jest tłumaczone z łaciny jako złudzenie, oszustwo. Jest to rodzaj zniekształconego postrzegania kogoś lub czegoś, wymyślone wyjaśnienie, rodzaj wykreowanego obrazu mentalnego w przeciwieństwie do rzeczywistości. A wszystko to ma służyć jednemu celowi – ułatwieniu życia.

Kiedy mąż bije żonę, a ona uparcie „nie zauważa” tego, ale dostrzega tylko drobne okruchy jakiejś prawie zawsze przypadkowej radości – tu przyniósł pieniądze do domu, tu naprawił dźwig – to znaczy, że jest w iluzji i ma na imię "Mam, mamy męża, mamy rodzinę". Fakt, że nie ma prawdziwej rodziny i nigdy nie będzie… nie, oczywiście wie o tym gdzieś bardzo głęboko, ale woli na to nie patrzeć, bo jak to zobaczysz, będziesz musiał coś z tym zrobić, i tutaj i potrzebujesz zasobu. Ale nie ma zasobów. Bo gdyby był, to ta kobieta wybrałaby na męża zupełnie inną osobę, z którą można zbudować prawdziwą rodzinę.

Akumulacja zasobów zaczyna się w dzieciństwie. Są to kochający rodzice goszczący, zdrowe środowisko rodzinne, wyrozumiali mądrzy nauczyciele i dorośli mentorzy oraz dobre, nieagresywne środowisko. Idealny obraz ma niestety bardzo odległy związek z prawdziwym życiem. W rzeczywistości wszystko jest znacznie trudniejsze. Ktoś miał więcej szczęścia, ktoś mniej szczęścia, ale w rzeczywistości wchodzimy w pływanie dorosłych z bardzo ograniczonymi możliwościami opierania się temu, co oferuje nam życie. W bagażu gromadzonym z miłością przez rodziców zazwyczaj można znaleźć niską samoocenę, zwątpienie w siebie, tłumiony gniew, mnóstwo wszelkiego rodzaju zahamowań, zwłaszcza w wyrażaniu uczuć i mnóstwo lęków. Nie ma tu żadnego zasobu, jest to kamień, który ciągnie na dno. Dlatego wpadamy w iluzję.

FaM53WvamGg
FaM53WvamGg

Iluzja jest kołem ratunkowym i generalnie jest wyjściem. Iluzja pomaga przenieść to, co absolutnie nie do zniesienia. Rzeczywistość bez upiększeń bywa tak straszna i bolesna, że zupełnie nie da się na nią patrzeć bez różowych okularów, można oślepnąć. I chcę ukryć się nawet nie tyle przed innymi, co przed sobą, przed moimi ranami i ziejącymi dziurami w środku, które chcę wypełnić czymkolwiek, byleby to tak nie bolało.

Można to porównać do osoby, która łamie nogę i chwilowo chodzi o kulach. Jeśli wybijesz mu kule, nie tylko upadnie, ale może ponownie zranić nogę, a także złamać drugą. A potem czas powrotu do zdrowia potrwa znacznie dłużej.

Dlatego często zastanawiam się nad pytaniem - jeśli zniszczenie iluzji prowadzi do takiego piekła życia, że staje się absolutnie nie do zniesienia, to czy człowiek powinien pozbawić się takiej iluzji i powinien zostać do tego doprowadzony? …

Jeśli rozstanie z iluzją ujawnia intensywny ból, tak intensywny i nie do zniesienia, że staje się nie do pogodzenia z życiem, nie spiesz się z tym rozstaniem. Nie spiesz się jeszcze. Najpierw gromadź zasób, siłę, wewnętrzną stabilność, a fajnie by było, gdyby w pobliżu był ktoś, kto by cię wesprzeł, gdy zaczniesz spadać.

Trzeba rozstać się ze złudzeniami, ale trzeba podejść do tej odpowiedzialnej sprawy w pełni uzbrojony.

Zalecana: