Kim Jest Narcyz? Spotkałeś Się Z Nim Czy Mieszkasz Z Nimi?

Spisu treści:

Wideo: Kim Jest Narcyz? Spotkałeś Się Z Nim Czy Mieszkasz Z Nimi?

Wideo: Kim Jest Narcyz? Spotkałeś Się Z Nim Czy Mieszkasz Z Nimi?
Wideo: Czy warto powiedzieć narcyzowi kim jest? 2024, Może
Kim Jest Narcyz? Spotkałeś Się Z Nim Czy Mieszkasz Z Nimi?
Kim Jest Narcyz? Spotkałeś Się Z Nim Czy Mieszkasz Z Nimi?
Anonim

W poradni wysłuchałam historii wielu kobiet o nieszczęśliwej miłości. Pamiętając najtragiczniejsze historie miłosne związane z brakiem porozumienia między partnerami, manipulacją, a nawet sadyzmem psychologicznym, rozumiem, że prawie każda z nich prowadzi nas do tematu narcyzmu.

Kim jest narcyz? Spotkałeś się z nim czy mieszkasz z nimi?

Ponieważ żonkile bywają sprytne, Twój Książę szybko Cię zbada i pokaże Ci strony, które lubisz najbardziej. Przyniesie Ci ulubione kwiaty lub odpowiednie ciastka (co wywołuje w Tobie najsilniejszą reakcję). Jeśli kochasz teatr, kupi bilet dokładnie tam, gdzie marzyłeś. Jeśli wolisz spacer po parku, przez chwilę też się na to zgodzi: po prostu idź. Nauczy się twojego języka. Nauczy się żartować w sposób, który sprawi, że będziesz zabawny i słuchać w sposób, który sprawi, że uwierzysz, że jest naprawdę poruszony tą historią. Przez chwilę będziesz szczęśliwy, przykład takiego narcyza możesz zobaczyć w filmie „Mój król”.

Narcyz może, ale nie musi być najbardziej zaradnym kochankiem, jakiego kiedykolwiek spotkałeś. Zależy od tego, jaki obszar życia zostanie wybrany do autoafirmacji. Rozpoznanie narcyza w łóżku jest zwykle łatwe: nigdy nie spotkasz go emocjonalnie. Za każdym razem, gdy nie zależy od ciebie: zastanawia się, jaki jest wspaniały.

Straszliwe uczucie wewnętrznej pustki, którą narcyz umie odeprzeć tylko w jeden sposób - wzbudzając podziw. Ironia polega na tym, że bez względu na to, ile podziwu, to zawsze za mało, bo pustki wewnątrz nie da się naprawić z zewnątrz.

Ponieważ narcyz jest niezdolny do intymności, związek „miłości” szybko staje się męczący. A skoro przyznał, że nie jest zdolny do intymności, nie może, to łatwiej jest mianować ciebie szefem. Dlatego pewnego dnia zamiast Księcia Czarującego znajdziesz w pobliżu warczące stworzenie, obrażone w twoją twarz o cały świat. Jeśli nie jest dla niego ważne, by pozostał dżentelmenem, nagle wyraziście splunie w trawę na poboczu lub „przypadkowo” zapomni o spotkaniu. Jeśli potrzebuje obrazu, bardzo grzecznie zapyta, czy potajemnie rozbiłeś jego ulubiony kubek, gdy był pod prysznicem. Kiedy śmiejąc się nerwowo, zapytasz, co się stało z najlepszymi związkami na świecie, w odpowiedzi zabrzmi coś w stylu: „Nie lubisz głośnego śmiechu”. Śmiech oczywiście utknie Ci w gardle, ale jak tylko opamiętasz się, okazuje się, że, powiedzmy, musisz podkręcić dolną część brzucha, zmienić oprawki okularów, poczytać podręcznik logiki i popraw swoją pamięć, bo drugi raz opowiada o kadrze, ale o logice piąty… W każdym razie przekonasz się, że nie jesteś kobietą, której potrzebuje, bo jego wielkie cele nie pasują do Twoich drobnych zachcianek.

Jeśli nadal z nim będziesz, sprawy się pogorszą. Kiedy już napompujesz mięśnie brzucha, okazuje się, że nie jesteś wystarczająco miły dla jego przyjaciół. Kiedy zaczynasz uśmiechać się do jego przyjaciół od ucha do ucha, okazuje się, że lepiej byłoby odłożyć uśmiechy do czasu wizyty u dentysty. Kiedy stracisz panowanie nad sobą, usłyszysz, że sądząc po stylu swojej argumentacji, nie przeczytałeś podręcznika logiki. A gdy z płaczem rzucisz w niego talerzem, policzy go wraz ze swoim ulubionym kubkiem (który w podobnej sytuacji stłukł jeden z twoich poprzedników).

Jeśli go nie kochasz, odejdziesz teraz. Ale gdybyś go nie kochał, przeczytałbyś to? Bonusem, który czeka na Ciebie pod koniec maratonu, jest to, że naprawdę staniesz się lepszy. W końcu ani podręcznik logiki, ani dodatkowa wizyta u dentysty, ani płaski brzuch nikomu nie zaszkodzą. Kara, jaką za to płacisz, jest wielokrotnie wyższa niż roczne członkostwo w elitarnej siłowni – podważona pewność siebie i poczucie wewnętrznej pustki, które zawsze trafiają do tych, którzy marzyli o uszczęśliwieniu narcyza.

Tragedia narcyzmu jest tak wielka w środku, jak niewidoczna na zewnątrz..

Spokój, niejasno przypominający szczęście, nawiedza go na chwilę, gdy wspinał się na kolejny stopień niewidzialnych schodów prowadzących do nieba. Im głupszy ukochany, tym mniej domyśla się, że w nim leży przyczyna jego ostrej melancholii i niezadowolenia ze świata. A im bardziej agresywnie cię ulepszy, będąc częścią tego niedoskonałego świata. Im mądrzejszy Twój Piękny Kwiatek, tym bardziej będzie się troszczył o siebie, a nie o świat i nie o Ciebie. Nie będzie godzinnego codziennego wykładu o samodoskonaleniu, ale nie będzie dużo więcej. Nigdy nie poczuje dla ciebie prawdziwego ciepła; nie jest w stanie cię szczerze wysłuchać, jeśli czujesz się źle i „boli cię dusza”; nie umie żałować i nie jest w stanie wesprzeć emocjonalnie. Mówiąc najprościej, nie ma takiej osoby w związku z tobą.

„Nie mam pojęcia, jakiej kobiety potrzebuję. Pechowa i słaba kobieta rozgniewa mnie na to, co mnie pasożytuje. Kobieta sukcesu i niezależna wywoła u mnie uczucie zazdrości i upokorzenia. zawsze umniejszam: inaczej nie przeżyję. I jestem głęboko zniesmaczony sobą, kiedy to mówię. - Ten tekst wypowiedział kiedyś jeden z moich klientów, wcale nie narcyz: narcyz nie jest zdolny do takiej uczciwości i odwagi. Ale każdy z nich tak się czuje. Jeśli więc zdecydujesz się zostać, wspieraj się narcyzami, którzy wybierają najlepszych, dlatego Twój Książę wybrał Ciebie. Ale jeśli myślisz, że ta świadomość może się ogrzać zamiast miłości, to się mylisz.

Zalecana: