Dobra Matka - Kim Ona Jest?

Wideo: Dobra Matka - Kim Ona Jest?

Wideo: Dobra Matka - Kim Ona Jest?
Wideo: Bajka - Kim Ona Jest (Oficjalny Teledysk) Nowość Disco Polo 2021 2024, Może
Dobra Matka - Kim Ona Jest?
Dobra Matka - Kim Ona Jest?
Anonim

Każda kobieta, która urodziła dziecko, zawsze przynajmniej raz zastanawiała się, czy jest dobrą matką? A jeśli zadała takie pytanie tylko raz, pojawi się wiele pytań dotyczących jej stanu psychicznego i zdolności do realizowania rzeczywistości. Zwykle jest to jedno z najbardziej bolesnych i bolesnych pytań kobiecych - jaką mamą jestem? jakim władcą zmierzyć mój sukces jako matki? Co jest uważane za wskaźnik sukcesu?

To pytanie w odpowiednim czasie nie ominęło mnie. Do tego stopnia, że nie obeszło mnie, że zrobiłem nawet prawdziwe badanie psychologiczne, prawdziwe badanie naukowe na temat „dobrej mamy”, z przetwarzaniem statystycznym, grupą kontrolną i prawidłową próbą. I tutaj chcę się z Wami podzielić swoimi wynikami, które zostały już zaprezentowane w środowisku naukowym, oraz moimi refleksjami na temat: jakim zwierzęciem jest ta „dobra matka”?

Każda kobieta rodząca dziecko marzy o byciu dobrą matką, każdy chciałby, aby jej dziecko miało jak najlepsze przeżycie z dzieciństwa, doświadczenie obcowania z mamą. Każdy z nas intuicyjnie czuje, że jest to nieskończenie ważne dla całego jego przyszłego życia. A ja, potajemnie między nami, dodam, że dla naszej suczki, już dorosłej, już pod wieloma względami ugruntowane życie - też. Psychoanalitycy zajmujący się problematyką macierzyństwa i dzieciństwa twierdzą, że w okresie macierzyństwa kobieta ma okazję przeżyć swoje, być może nie najbardziej udane doświadczenie z dzieciństwa, w „ulepszonej”, zdrowszej wersji. To rodzaj samoleczenia, samopsychoterapii. Albo… hmm… może może być na odwrót… intensyfikacja traumy, jej nowa runda i przeniesienie ich negatywnych doświadczeń dalej w łańcuchu na następne pokolenia. Natomiast dla dziecka interakcja z matką w okresie prenatalnym, porodu iw okresie pierwszego roku życia jest wzorem, treningiem do wszystkich kolejnych interakcji życiowych. Błędów w tym okresie nie można nazwać śmiertelnymi i niszczącymi życie, ale dobre doświadczenie tego okresu jest oczywiście korzystniejszymi warunkami na drodze życia. Dlatego często boimy się zrobić coś „złego” i chcemy, czasem nawet bardzo, kogoś, kto poda przepis na „jak być dobrą mamą”, aby raz na zawsze rozwiązać ten problem i nie cierpieć z powodu ciągłych wątpliwości o poprawności naszych matek.

migrena
migrena

Początkowo w moich badaniach chciałem sprawdzić, czy istnieją różnice psychologiczne u kobiet ze wskaźnikiem ciąż i patologią. W końcu psychologia okołoporodowa od dawna wie, że fizjologicznie problematyczna ciąża to przede wszystkim psychologiczne trudności związane z rolą matki w kobiecie.

Porównałem 54 różne wskaźniki i okazało się, że między tymi dwiema grupami nie ma aż tak wielu istotnych różnic, ale bardzo ciekawie wpisują się one we współczesne psychoanalityczne poglądy na temat macierzyństwa. Tak więc kobieta ze wskaźnikiem ciąż lepiej akceptuje swoje ciało (a więc całą siebie), jest bardziej gotowa na kontakt emocjonalny z dzieckiem, akceptuje dziecko bardziej bezwarunkowo niż kobieta z patologią ciąży. Natomiast kobieta z patologią ciąży rekompensuje brak bezwarunkowej akceptacji, kontaktu emocjonalnego i samoakceptacji poprzez przestrzeganie zasad i szczegółowe studiowanie zaleceń dotyczących wychowywania dzieci. Przytoczę wprost fragment artykułu naukowego dotyczącego wyników badania: „Podsumowując wyniki badania, można założyć, że akceptacja przez kobietę swojego ciała, czyli sama siebie, ma istotny wpływ na stan fizyczny. łożysko ciąży. Ta konkluzja dobrze koreluje z teoretycznym stanowiskiem psychologii okołoporodowej, że w czasie ciąży kobieta musi dostarczać dziecku swoje ciało, a jeśli nie ma akceptacji swojego ciała, to nie jest też w stanie pozwolić znaczącemu „innemu” na używanie go do wzrost i rozwój… Z drugiej strony ciekawa była też odpowiedź na pytanie: „Kim ona jest, matka, która przyjmuje swoje ciało?”. Kobieta, która akceptuje swoje ciało i pomyślnie, bez przeszkód, rodząc dziecko, okazuje się być w stanie zaakceptować dziecko bezwarunkowo takim, jakim jest w rzeczywistości, reaguje emocjonalnie w kontakcie z dzieckiem. Dla takiej matki w mniejszym stopniu niż matki, która nie akceptuje swojego ciała, charakterystyczna jest chęć oceniania siebie jako „dobrej matki”, w mniejszym stopniu kieruje się ona zachowaniem dziecka w ich interakcji, ewentualnie dopuszczając siebie w celu zaspokojenia swoich potrzeb, nawet jeśli są one w tej chwili sprzeczne z prośbami dziecka. To właśnie akceptacja siebie jako nieidealnej matki, jako kobiety, która ma inne życiowe role, daje jej możliwość bycia, jak powiedział D. Winnicott, „wystarczająco dobrą matką”, co oznacza, że dziecko ma również możliwość bycia „wystarczająco dobrym”, ale nie idealnym dzieckiem, aby żyć swoim życiem i jednocześnie nauczyć się akceptować siebie na przykładzie mojej mamy, a także poczuć się jak akceptowana znacząca osoba dorosła.” Podkreślę, że jeśli chodzi o normę i patologię ciąży, to tendencje te mają charakter tendencji. Ale jeśli spojrzeć z innej perspektywy, niezależnie od normy czy patologii ciąży, to nasuwa się oczywisty wniosek, że „dobra matka” to przede wszystkim matka żywa, niedoskonała. Matka, która pozwala żyć sobie i dziecku. Ten wspaniały wniosek, bez badań i testów statystycznych, został wyciągnięty przez Winnicotta w ubiegłym stuleciu: „wystarczająco dobra matka to taka, która robi wszystko źle, ale dla niej wszystko jest w porządku”. Ten pełen nadziei postulat jest oczywiście piękny, kiedy się go czyta, ale jak często musimy po prostu wierzyć sobie i działać nie zgodnie z zasadami, ale zgodnie z naszymi pragnieniami, powoduje niepokój i poczucie winy. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Często jest nam łatwiej działać „tak jak jest napisane”, nie lubimy tego, nie jest to wygodne, ale tak jest napisane i zrobię to, ale wtedy też nie będę odpowiadał za konsekwencje. Jak trudne może być dla nas wzięcie odpowiedzialności za naszą wolność, za nasze pragnienia, za zdolność do życia własnym, wyjątkowym życiem. A jak łatwo nam nazwać odpowiedzialność za siebie i dziecko dokładnym, pedantycznym przestrzeganiem zasad z (często wspaniałych, profesjonalnych itp.) książek…

Zalecana: