Jak Zmienić Swój Stosunek Do życia I Odnaleźć Wewnętrzną Wolność

Wideo: Jak Zmienić Swój Stosunek Do życia I Odnaleźć Wewnętrzną Wolność

Wideo: Jak Zmienić Swój Stosunek Do życia I Odnaleźć Wewnętrzną Wolność
Wideo: Maturzystka postanowiła zmienić swoje życie i skupić się na imprezach a nie nauce [Szkoła odc. 677] 2024, Może
Jak Zmienić Swój Stosunek Do życia I Odnaleźć Wewnętrzną Wolność
Jak Zmienić Swój Stosunek Do życia I Odnaleźć Wewnętrzną Wolność
Anonim

Jednym z najpotężniejszych mitów, który dosłownie zwala z oczu wszelkie próby zmiany czegoś w sobie i swoim życiu, jest mit o sile woli, wolicjonalnych wysiłkach, które trzeba wziąć i zmusić do siebie, nie myśleć o przeszkodach, ale po prostu iść do przodu (nie jest jasne, gdzie dokładnie znajduje się ten „naprzód”.

Jasne jest, że ten mit został wymyślony z jakiegoś powodu, ale w całkiem praktycznych celach, o których okresowo mówię na moich seminariach. A ten cel ma niewiele wspólnego z tobą i twoimi zainteresowaniami.

W rzeczywistości napięcie sił psychicznych i uwagi, które nieszczęsny konsument mitu bierze, aby rozpocząć pewne zmiany (kontrola wagi, telefonowanie, robienie interesów itp.) można porównać z wysiłkiem osoby, która obuwia ciężkie, ołowiane, w dodatku buty pokryte zdrowymi grudami błota i próbuje w nich przebiec maraton. Oczywiste jest, że spadnie w promieniu stu lub dwóch metrów.

Trzy warstwy naszej osobowości

Jednym z głównych przesłań współczesnej psychologii jest to, że wszystkie problemy tkwią w nas samych. I nie można się z tym spierać, bo kryje się za tym milion konkretnych faktów. Rzeczywiście, prawie wszystkie niepowodzenia w życiu zostały wygenerowane lub przyciągnięte przez samą osobę - choroba, niepowodzenia finansowe, złe relacje, trudności w karierze i tak dalej.

Kolejne pytanie brzmi: dlaczego? Czy człowiek jest głupcem i własnym wrogiem, aby przyciągać złe zamiast dobrego?! Z jednej strony tak - głupiec i własny wróg, ponieważ pozwala na to zamiast pracować nad sobą. Z drugiej strony wszystko jest nieco głębsze i straszniejsze. Aby to zrozumieć, musisz mieć mniej lub bardziej adekwatne pojęcie o tym, kim jest dana osoba.

Jeśli wyobrażamy sobie siebie w postaci koncentrycznych kręgów, to w centrum będzie nasze ja, nasze ID, czyli innymi słowy, nasze samookreślenie siebie, nasza osobowość, nasza pozycja egzystencjalna. I tutaj ważne jest, aby zrozumieć, że IT, ten stan ID, praktycznie nie jest realizowany! To jest kluczowy punkt.

Kolejna warstwa lub koło to, w terminologii komputerowej, nasze „oprogramowanie układowe”, powłoka oprogramowania, czyli nasze wyobrażenia o życiu, o ludziach, o okolicznościach. Innymi słowy, są to nasze stereotypy, wzorce myślenia, filtry percepcji, gestalts, postawy i tak dalej i tak dalej. Są również BARDZO TRUDNE, aby być ich świadomym.

I wreszcie trzecia warstwa to nasze myśli, słowa, reakcje, czyny, działania i bezczynność, które DEFINIUJĄ naszą pozycję w rzeczywistości. Na przykład słowo wypowiedziane w niewłaściwym miejscu iw niewłaściwych ludziach prowadzi do poważnych problemów. A słowo, które nie zostało wypowiedziane w odpowiednim momencie, zamyka obiecujące możliwości lub uruchamia proces rozpadu związku. Z akcjami jest jeszcze ostrzejszy.

Jak rządzi nami nieświadomość

Jak to wszystko się dzieje? Nakreślę prosty, ale zrozumiały schemat: niezdrowy, uszkodzony identyfikator wpływa na „firmware”, które z kolei staje się nieadekwatne do rzeczywistości i zniekształca wszystkie przepływy, które do nas przychodzą ze świata (informacyjne, materialne, społeczne itp.). W efekcie zamiast czytelnej i precyzyjnej mapy, która pokazuje, gdzie i gdzie i jak jechać, dostajemy w głowie szczere shizu.

Ale to nie wszystko. Firmware definiuje WSZYSTKIE nasze myśli, słowa, reakcje, działania. To bardzo ważny punkt do zrozumienia. Liczne eksperymenty dowiodły, że zwykły człowiek NIE KONTROLUJE SIĘ SAMODZIELNIE. W najlepszym przypadku jego świadomość jest w stanie kontrolować 3% wszystkiego, co znajduje się w trzeciej warstwie. Naukowcy z powodzeniem udowodnili, że świadomy wybór zwykłego człowieka w przytłaczającej większości przypadków jest niczym innym jak iluzją. Kieruje nami nieświadomość: poprzez myśli, których nie jesteśmy świadomi, działania, o których nie myślimy, reakcje, prawdziwe powody, dla których nie rozumiemy.

W rezultacie wszystko dzieje się dokładnie tak, jak to opisał Freud w swojej błyskotliwej metaforze, stwierdzając, że nieświadomość to koń, który pędzi tam, gdzie trzeba, a świadomość to jeździec, który udaje, że jest dokładnie tam, gdzie jej potrzebuje. Dlatego nie dziwi fakt, że życie budowane jest według scenariusza, który jest w nieświadomości, a nie tego, który by sobie życzył.

Prosty przykład. Scenariusz nieświadomy nakazuje, aby pieniądze w rękach osoby nie pozostały. Człowiek z całych sił stara się zatrzymać pieniądze, odmawia zakupów i wydawania na wszelkiego rodzaju bzdury. Ale ponieważ nie ma nad sobą kontroli, zaczyna przełamywać swoją technikę niezauważalnymi mikroruchami rąk – upuszcza aparat, napełnia kawę kawą, rysuje swój lub cudzy samochód i tak dalej. Czy ci się to podoba, czy nie, musisz rozłożyć pieniądze.

Dlatego zmiana nastawienia do życia to zmiana „firmware”, czyli postaw (proces pracy nad zmianą nastawienia jest na II etapie Szkoły Rozwoju Systemu). Głupie afirmacje i autohipnoza nie mogą tu naprawić sytuacji.

Zaakceptuj zmiany w życiu

Najgłupszym sposobem w tej sytuacji jest walka z samym sobą. A najmądrzej jest identyfikować, realizować i rewidować scenariusze nieświadomych gier. Aby to zrobić, musisz zrozumieć ich strukturę. I jest to dość proste: istnieje pewne rozwiązanie (np. „nikt mnie nie kocha”), które uruchamia proces poszukiwania lub tworzenia warunków do gry, w której nastąpi wdrożenie tego rozwiązania, czyli w rzeczywistości sam proces gry. Finałem gry jest uzyskanie „benefitu”, który polega na potwierdzeniu słuszności podjętej decyzji („tak, nikt mnie tak naprawdę nie kocha, ta koza/suka…”).

Zdecydowana większość źródeł tych zabaw to decyzje dzieci i kompleksy nerwicowe. To jest właśnie „wyzwalacz”, który uruchamia scenariusz gry, co ważne, NIEŚWIADOMOŚCI samej osoby. Człowiek jest w stanie dostrzec i zrealizować tylko elementy, poszczególne elementy procesu gry, ale nie może ich połączyć w celu realizacji gry i jej odtworzenia.

Wydawałoby się, że sytuacja jest beznadziejna, ale tylko dla nieświadomej osoby. Mądrzy ludzie rozumieją, że prawie KAŻDY problem można rozwiązać, jeśli zastosujesz się do określonego algorytmu, zastosujesz określoną technologię. Proces wychodzenia z nieświadomych scenariuszy gry nie jest wyjątkiem, tu też jest algorytm. Algorytm ten pozwolił wielu ludziom jakościowo zmienić swoje życie: utrzymać relacje, wydostać się z błędnego koła niepowodzeń i porażek, zmienić zawód, otworzyć własny biznes, przestać przyciągać osoby i sytuacje z problemami.

Tę technologię, jak również techniki i metody z nią związane, wygłosiłem na seminarium praktycznym (intensywnym) „Droga do wolności”. Teraz ten intensywny kurs można przejść zdalnie z możliwością zadawania pytań trenerowi. Oczywiste jest, że ten kurs jest przeznaczony tylko dla tych, którzy NAPRAWDĘ chcą znaleźć wewnętrzną wolność, a nie tylko bawić się samorozwojem.

I tu jest moment, na który wielu się potyka, bo po prostu tego nie widzi (znowu z powodu nieodpowiedniego „firmware”). Życie to ciągła nieunikniona zmiana. Stały! I zawsze tylko w dwóch kierunkach – na dobre lub na złe. Musisz to zaakceptować, nawet jeśli nie rozumiesz jeszcze w pełni znaczenia tego stwierdzenia. Podążanie za nieświadomym scenariuszem gry ZAWSZE wybiera zmianę na gorsze. Brak opcji. Jakich wyborów dokonasz, świadomych czy nie?

Zalecana: