Jak Uzdrowić Wewnętrzne Dziecko?

Wideo: Jak Uzdrowić Wewnętrzne Dziecko?

Wideo: Jak Uzdrowić Wewnętrzne Dziecko?
Wideo: Jak uzdrowić twoje wewnętrzne dziecko ? 2024, Może
Jak Uzdrowić Wewnętrzne Dziecko?
Jak Uzdrowić Wewnętrzne Dziecko?
Anonim

W psychologii można znaleźć pojęcie „wieku psychologicznego”. Co często może nie pasować do fizycznego. Ta rozbieżność może być tymczasowa lub trwała.

W pierwszym przypadku mówimy o regresji, w drugim o infantylizmie. Innymi słowy, albo Dorosły w związku staje się Jako dziecko (E. Byrne) lub początkowo ani osoba dorosła, ani osoba dojrzała nie wchodzi w ten związek.

Każda osoba była kiedyś dzieckiem i nosimy ten obraz ze sobą do dorosłości. W różnych źródłach i teoriach najczęściej spotyka się dwa typy wewnętrznego dziecka - Szczęśliwe i Traumatyzowane (lub Naturalne i Płaczące).

Szczęśliwe (całe) dziecko Jest mile widzianym dzieckiem kochających, dorosłych i zdrowych psychicznie rodziców. Tacy rodzice akceptowali dziecko, opiekowali się nim i wspierali, szanowali osobowość dziecka i jego prawo do samodzielności. Takie dziecko w naturalny sposób staje się Dorosłym. Dojrzewszy, może pełnić wszystkie te funkcje w stosunku do siebie. Innymi słowy, jest nasycony (miłością i akceptacją) i nauczony bycia przyjaznym dla środowiska i ostrożnym wobec siebie. Utrzymując kontakt z takim Wewnętrznym Dzieckiem, człowiek karmi się z tego stanu energią, bo jest w nim źródłem spontaniczności, kreatywności, witalności, pewnie kroczy przez życie, rozwiązuje problemy, podejmuje decyzje, dokonuje wyborów - bo wie dobrze czego chce. Niestety niewielu z nas miało takie dzieciństwo. I dlatego niewielu naszych rodziców …

Traumatyczne (płaczące) dziecko - to dziecko, które przeszło różnego rodzaju traumę lub przemoc: w najgorszym przypadku - fizyczną, w "najlepszym" - psychologiczną. Może być samotnym i odrzuconym, porzuconym i zapomnianym, maltretowanym, używanym, poświęcającym się. Rodzice albo byli zaabsorbowani własnymi smutkami i problemami (hipo-opieka), albo nadmiernie angażowali dziecko w swoje życie (nadmierna opieka). W pierwszym przypadku rodzice byli zimni, niedbali, samolubni, w drugim – niespokojni, kontrolujący, nadmiernie opiekuńczy. W efekcie dziecko ogarniał ból emocjonalny oraz nieprzereagowane uczucia i stany – strach, smutek, uraza, złość, samotność, bezradność.

W dzieciństwie, aby chronić Płaczące i Ranne Dziecko (jako mechanizm obronny), na scenie może pojawić się inna subosobowość - Nadzorowanie dziecka … Aby pozbyć się emocjonalnego bólu i nieznośnego wewnętrznego napięcia, poszukuje różnych środków. Niektóre z nich rozpraszają (praca, sport, obsesyjna troska o innych, gry komputerowe) – bardziej akceptowalne społecznie. Inne – środki przeciwbólowe (jedzenie, alkohol, lekarstwa, seks, nikotyna, hazard) – są potępiane przez społeczeństwo. W rzeczywistości oba z dużym prawdopodobieństwem staną się przedmiotem patologicznego uzależnienia. To tutaj są korzenie wszystkich zależności.

Ponieważ potrzeby wciąż nie są zaspokojone, a Dziecko Kontrolujące nie jest już w stanie poradzić sobie ze swoim zadaniem, może pojawić się inna postać - Gniewne i zbuntowane dziecko (połączenie płaczu i kontrolowania). Jest zbyt wymagający, otwarcie wyraża wrogość.

Kiedy połączy się Naturalność, Kontrolowanie i Płacz - świat się rodzi

Uparte i samolubne dziecko, pokazuje swoją agresję w sposób dorozumiany, skrycie. Jest manipulujący, intrygujący, często mściwy i zaradny. Żyje pod hasłami: „Mam do tego prawo”, „Będę robił tylko to, co mi się podoba”. Wspólnymi cechami tych subosobowości są: usprawiedliwianie swojego zachowania, obwinianie innych, lekkomyślność, odmowa odpowiedzialności.

Co się dzieje z tymi dziećmi? Żyją w nas - dorosłych. Tacy dorośli są zawsze psychologicznie w sytuacji dziecka – niedożywionych, wiecznie spragnionych miłości i uwagi, w potrzebie, niesamodzielnych, wymagających od innych. Te uczucia są nadal aktualne, są naładowane energetycznie i ta energia musi zostać uwolniona. Uraza, niezadowolenie, wyrzuty, roszczenia takiego dorosłego dziecka są pierwotnie przeznaczone dla rodziców, niemniej jednak najczęściej prezentowane partnerom … Gdy tylko w prawdziwym, dorosłym życiu pojawiają się sytuacje podobne do tych z dzieciństwa, albo gdy spotykamy kogoś, kto nie staje się nam obojętny, zaczynamy zachowywać się tak, jakby inni ludzie byli nam coś winni. Raz po raz nasze Wewnętrzne Zranione Dziecko rzutuje na obecną traumę, powodując, że reagujemy jak małe dziecko. Mianowicie - narzekania, żądania, jęki, żądania, manipulacje i kontrole.

Tam, gdzie nie ma dzieciństwa, nie ma dojrzałości. Franciszka Dolto

Te subosobowości są łatwo rozpoznawalne w rolach, które odgrywają już dorośli. Na przykład Płaczące Dziecko to czysta Ofiara. Charakteryzuje się: stosowaniem środków przeciwbólowych, uzależnieniem chemicznym (narkotyki, alkohol itp.), skłonnością do depresji, ucieczką od odpowiedzialności. Najczęściej są to ludzie kreatywni – artyści, muzycy, aktorzy, poeci.

Dziecko Kontrolujące to zazwyczaj osoba zimna emocjonalnie i niedostępna. Typowe: rozpraszanie uwagi, perfekcjonizm, pracoholizm, super osiągnięcia. Żyją według zasad, kierują się wzorem. Sztywny, uparty, pedantyczny. Weź na siebie cudzą odpowiedzialność - „życie dla innych” (Ratownik).

Te bieguny nie są sztywne - człowiek w ciągu swojego życia może przechodzić z jednego bolesnego bieguna na drugi i może łączyć cechy obu. W wyniku braku rozwoju Płaczącego Dziecka człowiek wpada w emocjonalną pułapkę – tzw. trójkąt Karpmana, w którym nieustannie zmienia role Wybawcy, Ofiary i Agresora.

Wszystkie te stany/subosobowości są dobre, jeśli od czasu do czasu pojawiają się na scenie naszego życia. Kiedy jeden z nich staje się dominującą częścią dorosłego, prowadzi to oczywiście do zniszczenia relacji. Nikt nie jest w stanie stale być kochającym i bez końca akceptującym rodzicem, który leczy dziecięce traumy partnera. Zwłaszcza jeśli w związku jest dwoje takich straumatyzowanych dzieci (i z reguły tak się dzieje) … W rezultacie pojawia się samotność i niekończące się oczekiwanie na magię - spotkanie z osobą, która nam coś da czego nasi rodzice kiedyś nam nie dali: miłości, troski, poczucia bezpieczeństwa i pewności, uznając, że jesteś najlepszy.

Wyjściem jest uzdrowienie przede wszystkim Płaczącego Dziecka, ponieważ to właśnie ta część daje początek całej reszcie. Musimy pomóc mu zareagować na morze jego bólu, opłakiwać otrzymane rany. Ważne i konieczne jest przyjęcie wszystkich naszych części, bo nie ma wśród nich dobrych ani złych, wszystkie w jednym czasie pomogły nam przetrwać, a nie załamać się. Zaakceptuj, aby przywrócić swoją integralność, a tym samym zdrowie psychiczne.

I dopiero po pracy z Wewnętrznym Dzieckiem zacznij ostrożnie i ostrożnie wyrastać z niego mądry Dorosły – pewny siebie, wspierający, potrafiący nie tylko brać, ale także dawać, odpowiedzialny i podejmować decyzje. Kto może zbudować satysfakcjonujący i pełen miłości związek z innym Dorosłym. Czego z całego serca życzę.

(na podstawie książki Marilyn Murray „METODA MURRAY”)

Zalecana: