Punkty Zwrotne

Spisu treści:

Wideo: Punkty Zwrotne

Wideo: Punkty Zwrotne
Wideo: Jakie były punkty zwrotne w życiu Doroty Masłowskiej? Pisarka mówi o nich w Podkaście Powszechnym 2024, Może
Punkty Zwrotne
Punkty Zwrotne
Anonim

Nie przestaję w myślach dziękować nauczycielom, którzy kiedyś włożyli nam podstawy zawodu do naszych krnąbrnych głów. W szczególności lista ważnych kwestii, które zdecydowanie powinny zostać wyjaśnione z klientem przy pierwszej konsultacji. Wśród tych „najważniejszych” pytań znalazło się pytanie, które niezmiennie drażniło mnie na studiach. Brzmi to mniej więcej tak: „Powiedz mi, dlaczego poszedłeś teraz do psychologa?”

To pytanie zaskoczyło mnie swoją naiwnością. Wydawałoby się, dobrze, po co zawracać sobie głowę osobą?… Przyszedł - i dobrze. Był zmęczony wszystkim. Albo nie wszystkie, ale niektóre – szczególnie. Zdałem sobie sprawę, że tak już nie jest i że trzeba coś zmienić. Widać po tym wszystkim, że problemy narastały już od dłuższego czasu – co zatem decyduje ten krótki moment, w którym ostatnia kropla wpadła do kubka?

Okazało się – to jedno z najważniejszych pytań w ogóle, nie tylko na pierwszym spotkaniu.

Zwykle klienci sami przychodzą do historii podczas opowiadania. I ważne jest, aby podkreślić ten temat. Ponieważ w tym punkcie zwrotnym: „A potem zdałem sobie sprawę, że nie da się tak dalej” - jest prawie połowa odpowiedzi na wszystkie palące pytania.

Jak rozumiesz? Dlaczego zrozumiałeś? Co się wydarzyło, co sprawiło, że ponownie zastanowiłeś się nad ostatnimi kilkoma latami, a nawet dekadami życia?

Są to trudne wydarzenia: na przykład dziecko zmarło z dalekiego krewnego. I tak człowiek stoi na pogrzebie i myśli: do cholery, nie mamy w ogóle nic i zawsze kończy się to niespodziewanie. Wydaje się to oczywistym faktem. Ale kto go pamięta na co dzień, kiedy rano wychodzi do pracy, a wieczorem z pracy… A czas płynie. A teraz czyjaś trumna jest pokryta ziemią, a to jest ktoś dwa razy starszy.

A jeśli jutro to będziesz ty - to co? Z czym odejdziesz, z czym odejdziesz? A potem człowiek zaczyna panikować, ponieważ rozumie: odejdzie z niczym i niczego nie zostawi. Przynajmniej nic, co by mu się podobało. Ten moment skrajnego rozczarowania sobą i życiem jest bardzo ważny, choć przerażający. Możesz na nim budować do dalszej pracy.

Na pierwszy rzut oka są pewne punkty zwrotne… nieistotne. "Przyszedłem do pracy, a tam na moim stole ktoś nalał kałużę herbaty i nie wytarł jej. I powiedziałem im to: chłopaki, cóż, cholera, wytrzyj to, czy coś, za tobą. I wszystkie oczy są odwróciłem. A potem nagle wybuchnąłem. Krzyczałem przez około pięć minut, wciąż wstyd. Chociaż, wiesz, nie … Nie wstyd. " - "A o czym krzyczałeś?" - "Tak, o tym, że nie można tak traktować ludzi. I że wszystko w tym biurze do mnie dotarło. I że mam wrażenie, że jestem tu po prostu bez końca wszystko wycierając. I nie po to otrzymałem mój dyplom."

Oczywiście nie chodzi tu o kałużę herbaty, ale o „niekończące się wycieranie po wszystkich”, czyli o to, że „wszystko w tym biurze ma już dość”. A może nie tylko w niej. Sekret polega na tym, że klient wie o tym lepiej niż jakikolwiek konsultant – wystarczy mu tylko wyeksponować ten obszar, skupić jego uwagę.

I są nagłe chwile szczęścia. Kiedy wyciągałeś sobie pasek, cicho, nie wyróżniając się, jak wszyscy inni, i wydawało się, że już się do tego przyzwyczaiłeś. A potem nagle połknął inne życie. Nie na długo. Może na tydzień lub nawet kilka dni. Ale powrót po tym wydawał się niemożliwy. Ponieważ pamiętałeś, co to jest - twoje prawdziwe życie. Mogą to być wakacje, podróż służbowa do innego miasta lub po prostu jeden wieczór w ciekawej firmie, w której nikt nie wywiera presji na osobę i poznał podobnie myślących ludzi.

- Wygląda na to, że właśnie piliśmy razem herbatę. Ale w ciągu ostatniego roku to były najlepsze trzy godziny w moim życiu. Nikt nie jest sarkastyczny, nie dokucza, słuchają uważnie. Widzę, że interesują się mną same: moje myśli, moja opinia. I są dla mnie interesujące. A kawiarnia jest piękna, wygląda jak indyjska świątynia.

Tak. Jeśli ktoś wcześniej zastanawiał się, czego mu brakuje do szczęścia, można to zapisać dosłownie. „Środowisko, w którym nikt nie konkuruje. Ciekawi ludzie. Piękne miejsce”. Wygląda zupełnie inaczej w widoku z góry, prawda?

A potem możesz usiąść i pomyśleć. Czy muszę zmienić swój krąg społecznościowy? Skąd wziąć ciekawych ludzi? Czy miejsce, w którym mieszkam, jest piękne?.. Czy wygląda jak świątynia, czy raczej stodoła? Itp.

Mam to wszystko po co. Uważaj na punkty zwrotne w swoim życiu. Nie przekraczaj ich przy dużej prędkości. Zwolnij. Rozejrzyj się. Być może jest to zwrot w czymś bardzo ważnym.

Zalecana: