2024 Autor: Harry Day | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:52
Psycholog, Psycholog Kliniczny - Petersburg
Jednym z najczęstszych błędów w oswajaniu wewnętrznego krytyka jest próba nakarmienia go osiągnięciami. Robić tak wiele rzeczy, aby w końcu się zgodził - teraz wszystko jest w porządku. I pozostał w tyle z niekończącą się krytyką.
Takie podejście może wydawać się logiczne. Rzeczywiście, co może być bardziej naturalnego niż próba naprawienia tego, za co jest krytykowana? Ale krytyk jest szczególną istotą. Nie staje się słabszy ani bardziej tolerancyjny w miarę wzrostu naszych osiągnięć.
Za każdym razem mówi: „Jeśli zrobisz to i tamto, wtedy porozmawiamy”. I wierzymy, że musimy to naprawić i wtedy wszystko będzie dobrze. I naprawiamy to. Ale teraz mamy do czynienia z kolejną straszną wadą, którą należy naprawić. I tak w nieskończoność.
Może to dotyczyć dowolnej dziedziny życia.
Na przykład myślisz: „Tutaj schudnę i będę żył!”. Tracić na wadze. Ale z drugą częścią jakoś się nie zgadza. Teraz krytyk mówi, że są problemy ze skórą. Zęby nie są wystarczająco białe. I czas zwrócić uwagę, że nos jest krzywy …
Szczęście migocze gdzieś w przyszłości, ale biedni znowu nic nie dostają dzisiaj.
Tutaj oczywiście nie chodzi o to, że nie trzeba stawiać sobie celów i coś osiągać. Oto jak ważne jest zwracanie uwagi na wewnętrzne źródło tych celów. Od tego zależy ostatecznie ładunek emocjonalny. Jeśli zrobię coś z miejsca, aby udowodnić, że nie jestem najbardziej wadliwym stworzeniem, na wyjściu nie dostanę nawet dawki radości. Ale to znacznie zwiększy koszt błędu i stres w procesie.
Robienie czegoś, aby komuś coś udowodnić, jest zawsze niebezpieczne. Ale zrobienie czegoś, aby udowodnić, że jesteś odpowiedni dla krytyka, jest stuprocentową porażką. W końcu krytyk patrzy na świat przez swój specyficzny krytyczny obiektyw. Jego zawód, jego naturą jest krytykowanie. Szukaj wad i wskaż je.
Gdy przedstawiamy mu osiągnięcie, nie ma zadania, by powiedzieć: „Dobrze!”. Jego zadaniem jest znalezienie tego, co jeszcze można naprawić. Do tego się urodził. Jest naszym defektoskopem. Czasami nadmiernie wrażliwy. A w swoim odwiecznym poszukiwaniu niedociągnięć potrafi oddalić się od rzeczywistości na bardzo przyzwoitą odległość.
Nie będzie racjonalnie badał naszych osiągnięć, czy chwalić, czy nie. Będzie krytykował. Tak czy siak. I ma swoje własne sztuczki, by krytykować nawet coś naprawdę fajnego.
Na przykład może zdewaluować corny. Albo znajdzie kogoś, z kim nas porówna, oczywiście nie na naszą korzyść. Inny krytyk jest mistrzem w szczególnej zmianie akcentów. Niech 99% będzie super. Zamknie na to oczy. Ale ta malutka część, która nie jest idealna, będzie dla niego ogromna…
Krytyk obraca na swoją korzyść każde z naszych doświadczeń: negatywne i pozytywne. Jeśli coś nam nie wyjdzie, powie: „Znowu się mylisz, tak jak wtedy”. Jeśli wcześniej zrobiliśmy coś dobrze, powie: „To był wypadek. Nie będziesz już w stanie tego zrobić i zawiedziesz tych, którzy głupio w ciebie uwierzyli.” A w drugim przypadku może być jeszcze gorzej.
Nawiasem mówiąc, może być wiele „wypadków”, krytyka nie jest szczególnie krępująca. A jeśli po sukcesie minie trochę czasu, krytyk może powiedzieć: „No tak, wcześniej to działało. Ostatni ty. Obecny nie zadziała! Zapomniałeś już, jak to zrobić.
Tak, to nielogiczne. Ale krytyk nie chodzi o logikę i jest. Dlatego nie ma sensu karmić go osiągnięciami.
Stworzenie urodzone do krytyki nie będzie chwalone. Jego zadaniem jest szukanie wad. I musimy to zaakceptować i wykorzystać z tego punktu widzenia. Nie powinieneś prosić kogoś, aby dał coś, czego nie jest w stanie dać. Dotyczy to również osób i subosobowości.
A potem co z nim zrobić? Naucz się odróżniać swój głos od głosu krytyka.
Ćwiczenie pierwsze – konkretyzacja wizerunku krytyka
Ważne jest, aby nauczyć się wątpić w jego słowa. Nie spiesz się, aby poprawić wszystko, z czego krytyk jest niezadowolony. Sprawdź, czy naprawdę jest wart Twojej uwagi. Może naprawdę trzeba to naprawić. A może to po prostu bzdury.
Bardzo ważne jest, aby nauczyć się dostrzegać inne części siebie, w tym te wspierające. I świadomie wybieraj kogo słuchać w każdej konkretnej sytuacji.
Dla mnie na przykład krytyka jest dobrze równoważona nawet przez prawnika i nie akceptowanie miękkiej subosobowości. Dla mnie równoważy to subosobowość, której motto brzmi: „Nie należy brać niczego zbyt poważnie”.
Zadaniem krytyka jest spojrzenie na świat przez soczewkę, która wyolbrzymia defekty. Ale nie musimy patrzeć tylko przez ten obiektyw. I nie musisz tego naprawiać. Musimy być w stanie przejrzeć różne.
Zalecana:
Jeśli Nie Ma Sensu W życiu?
Czy zawsze powinien być cel? Co jeśli wydaje się, że osiągnąłeś wszystkie swoje cele w życiu, ale żadnych nowych? Odpowiedź brzmi: nie denerwować się. Brak globalnych celów w jakimkolwiek okresie życia jest NORMALNY! Z pewnością masz małe cele:
Krytyka I Krytyka: Jak świadomie Radzić Sobie Z Krytyką?
W dzisiejszym artykule będę musiał pozbawić część z nas narzędzia, z którego korzystamy bez zastanowienia. Nieświadomie używamy tego narzędzia psychologicznego jako samoobrony. Stosujemy go nie zdając sobie sprawy, że ta metoda samoobrony, jaką jest, powstrzymuje nas w rozwoju i zaostrza funkcjonowanie robota w życiu.
Zadawanie Pytań Jest Takie Trudne. Nie Ma Sensu Na Nie Odpowiadać
Zadawanie pytań jest takie trudne. Nie ma sensu na nie odpowiadać. Tak trudno jest walczyć z kimś, kto nie ma rąk i nóg, którego wyglądu nie można wyróżnić wśród miliona innych, z kimś, kogo nie widać, a jedynie czujemy. Tyle strachu i niepokoju, tak mało odwagi i nadziei.
Gdzie Robię Swoje Talenty? Lub Dzieło Wewnętrznego Krytyka
Jako dziecko lubiłeś robić tak wiele rzeczy, gdzie wszystko zniknęło? Twoje talenty są wtedy, gdy cieszysz się procesem, który przynosi przyjemność i korzyści osobom wokół ciebie. Niekoniecznie na tym już zarabiasz. Być może nawet nie uczyłeś się żadnej specjalnej umiejętności, ale z jakiegoś powodu twoi przyjaciele pytają cię:
Autorska Strategia Pogodzenia Dwóch Zasad – „wewnętrznego Rodzica” I „wewnętrznego Dziecka”
Problemem ogromnej liczby zapytań psychologicznych jest często następująca… Klient: a) nie pokazał (nie zbadał, nie wie) siebie-obecnego (czyli wewnętrznego „dziecka”); b) nie aktualizował (nie działał, nie szlifował) platformy wewnętrznego „rodzica” (introjekcje, recepty, instalacje) oraz c) nie pogodził prawdziwego początku z użytecznymi uprawnieniami, przekazami (czyli nie łączył ważnych wektorów duchowych: