W Gabinecie Psychologa: Oczekiwanie I Rzeczywistość

Spisu treści:

Wideo: W Gabinecie Psychologa: Oczekiwanie I Rzeczywistość

Wideo: W Gabinecie Psychologa: Oczekiwanie I Rzeczywistość
Wideo: PRACA Z MŁODZIEŻĄ W GABINECIE PSYCHOLOGICZNYM 2024, Kwiecień
W Gabinecie Psychologa: Oczekiwanie I Rzeczywistość
W Gabinecie Psychologa: Oczekiwanie I Rzeczywistość
Anonim

Psychologowie, konsultanci, psychoterapeuci, coachowie w swojej pracy nieuchronnie stawiają czoła oczekiwaniom klientów. I bardzo ważne jest, aby kompetentnie przekazać klientom istotę tego, co zamierzasz zrobić. Przecież rozebrać się, nie gadać lub dawać nadzieję – mam nadzieję – nie ma dla Ciebie takiej opcji.

Niewątpliwie i dość oczywiste – klient chce szybkich efektów, chce szybkiego efektu, bo to on jest źródłem Twojej interakcji. To normalne, że chce się wyników, jest to całkiem naturalne. Bardzo rzadko zdarzają się osoby, które od razu i dogłębnie rozumieją istotę fenomenu poradnictwa psychologicznego, są gotowe zrezygnować z pośpiechu i od razu zacząć ufać. Dlatego płynne wejście w terapię jest zawsze bardzo ważne, z wyjaśnieniem ważnych subtelności. Czasami warto być w stanie niepewności, ale czasami ważniejsza jest jasność.

Sytuacja z oczekiwaniem jest następująca - na przeszkodzie stają oczekiwania w terapii. Oczekiwania nieuchronnie odwracają twoją uwagę od chwili obecnej do przodu, a najcenniejsza praca może się wydarzyć tylko w chwili obecnej. Jeśli czekasz, to przynajmniej trochę, przynajmniej trochę, ale się spieszysz - to istota zjawiska czekania, w pośpiechu, szybko do przodu do wyniku. Więc nieuchronnie prześlizgujesz się przez coś ważnego.

Tak, komuś może wystarczyć jedna konsultacja – w mojej praktyce zdarzają się takie przypadki, ale to rzadkość.

Faktem jest, że od lat żyjesz we własnej, psychologicznej rzeczywistości, uwarunkowanej społecznymi, rodzicielskimi i wszelkimi światopoglądowymi frazesami, które przez lata przyswajałeś. Przez lata wzmacniałeś te automatyzmy psychologiczne, karmiłeś je, zdobywając doświadczenie potwierdzające ich wierność, trafność i wartość. Coś, co prawdopodobnie próbowałeś poprawić, coś bardziej udanego i coś mniej. Tak powstał Twój unikalny pryzmat percepcji. Ten pryzmat można nazwać osobowością - jest to nadbudowa psychologiczna, filtr nad percepcją.

Twój pryzmat to zbiór klisz, klisz, automatyzmów, przyzwyczajeń, pewników, uwarunkowań, lęków, niewyrażonych pragnień, niespełnionych marzeń, które w ogóle nie stanowią problemu, gdy możesz to wszystko postrzegać bezpośrednio. Ale jak tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy, zaczynasz zachowywać się jak robot w pewnych sytuacjach i okolicznościach - nieświadomie wykonywać mechaniczne działania i czyny uwarunkowane przeszłymi, nieujawnionymi doświadczeniami. A jeśli żyjesz w ten sposób przez jakiś czas, to w pewnym momencie zaczynasz mieć trudności, a raczej trudności były już na drodze, tylko pewnego dnia zaczynasz je sobie uświadamiać.

Tutaj zwracasz się o pomoc do specjalisty. Dobry specjalista przeszedł już drogę, którą po prostu musisz iść, więc doskonale zdaje sobie sprawę z trudności i pułapek, które na Ciebie czekają. Kompetentny specjalista wie: nie trzeba szukać Świętego Graala, aby rozwiązać swoje pytanie. Nie ma przepisu ani odpowiedzi, która by rozwiązała jakiekolwiek, łącznie z twoim palącym pytaniem. Problem zawsze tkwi tylko w znajomym pryzmacie percepcji. Ten pryzmat, który doprowadził cię do tego momentu, w którym jesteś teraz, z tymi samymi problemami, trudnościami i zmartwieniami, które masz.

Dlatego wyjściem nie jest poszukiwanie odpowiedzi, poszukiwanie przepisu, nie zagłębianie się w historie z przeszłości, aby coś tam poprawić. Nie chodzi o analizowanie przeszłości, nie szukanie przyczyn, nie odnajdywanie cech charakteru i ich korygowanie, ani w drzewie genealogicznym, ani nawet w swoich rodzicach; nie w twojej pracy, nie w twoich dzieciach, nie w twoich mężach czy żonach, nie w twoich przyjaciołach - to nie jest kwestia zewnętrznych okoliczności. To jest o Tobie. W twoim zwykłym pryzmacie percepcji. Chodzi o Twój nawykowy, automatyczny sposób postrzegania wydarzeń, ludzi i ogólnie życia. Zawsze tylko w tym.

Jest w tobie. W twoim zwykłym pryzmacie percepcji

W związku z tym, jako specjalisty, ważne jest dla mnie, aby pomóc Ci znaleźć tę łatwość i radość, która jest potencjalnie dostępna dla każdego - w tym widzę swoją wartość dla Ciebie, istota jest zawsze tylko w tym.

Najmilsze dla mnie jest to, że otwierasz się, rozkwitasz, nie jesteś pozbawiony trudności, ale potrafisz śmiało, bezpośrednio dostrzegać swoje trudności i zamiast zaostrzać lub unikać, stopniowo je rozwiązywać samodzielnie.

Zagłębiając się głęboko w pytania klienta, zawsze interesuje mnie najwyższa jakość i najgłębsze rozwiązywanie problemów, czyli w każdym przypadku. Nie interesuje mnie ciągnięcie, nie interesuje mnie trzymanie klienta blisko mnie na dłużej, bo często ktoś z zewnątrz może pomyśleć o poradnictwie psychologicznym, mówią, że celowo zabierają czas i trzymają Cię blisko siebie na dłużej aby wyciągnąć z ciebie więcej pieniędzy.

I jak bardzo jest od rzeczywistości.

Pieniądze z pewnością mają znaczenie, ale faktem jest, że jest też miłość do robienia tego, co robisz. I ważne jest dla mnie, żeby zrobić to dobrze, sprawnie. Jeśli robię to tylko dla pieniędzy, dla zysku materialnego, jeśli cel jest tylko w tym, nie mogę być zadowolony z siebie, aby być usatysfakcjonowanym, nieuchronnie muszę inwestować dosłownie w każdym przypadku na rzecz maksymalny. Inwestowanie nie polega na zaciskaniu zębów, ale na pełnym zaangażowaniu w ten proces.

Wynik jest ważny, jakość. Moim zdaniem to właśnie odróżnia profesjonalnego twórcę od rutynowego profesjonalisty – miłość do tego, co robi.

Kiedy kocham to, co robię, muszę być empatyczny, być w czołówce, umieć radzić sobie w okolicznościach, być szczerym, otwartym i prawdomównym.

A jeśli kocham to, co robię, to od razu ważna staje się dla mnie nie tylko własna satysfakcja, ale również satysfakcja klienta. Na równi!

I tutaj albo wygrana-wygrana, albo przegrana. Albo obaj uczestnicy interakcji powinni się włączyć i być wzajemnie zadowoleni, albo jeśli przynajmniej jedna para nie jest usatysfakcjonowana, obaj są niezadowoleni:

0+1=0,

1+0=0, 0+0=0

i tylko 1 + 1 = 10, a czasem nawet 100 - tu nie ma granicy, ponieważ 1 + 1 to zawsze więcej niż 1, a nawet więcej niż 2x

Prawa matematyki ulegają tu radykalnym zmianom.

A dla psychologów i psychoterapeutów zaczyna się tutaj bardzo cienki lód. Z jednej strony bardzo łatwo, w obawie przed podwójną „stratą”, popaść w uspokojenie, w prezentację gotowych przepisów, w odwlekanie zdecydowanych kroków, które mogą zaalarmować, a nawet zrazić klienta.

Z drugiej strony bardzo ważna jest odwaga i dokładność słów i kroków. Psychoterapeuta jest jak chirurg: dokładność jest ważna, ale bardzo ważne jest, aby nie stać się formalnym, mechanistycznym, osłaniać się przed wzajemnymi doświadczeniami, które pojawiają się podczas kontaktu, nie tracić własnej wrażliwości, nie zamykać się.

Dla psychoterapeuty ważny jest złoty środek: nie angażować się w historię/sytuację klienta do tego stopnia, że stajesz się jej częścią, ale też nie stać się bezdusznym, niereagującym, nie tracić czujności, co można nazwać wrażliwa obecność.

Na koniec chciałbym powiedzieć potencjalnym klientom:

Tak, może to być bolesne, może być niewygodne, ale to jest właśnie esencja obecności dobrego specjalisty obok ciebie - w możliwości przejścia przez niezbyt przyjemne razem, przez to, przez co nie możesz przejść sam. A kompetentny specjalista, po wykryciu stanu zapalnego, zawsze zdaje sobie sprawę z przybliżonych etapów leczenia - protestu, pewnego oporu, bólu, niepotrzebnych, ale częstych towarzyszy leczenia, szczególnie w zaawansowanych przypadkach. Ale za tym idzie ulga - a specjalista, który sam przeszedł przez takie etapy więcej niż jeden raz, nie zna słowami, z własnego doświadczenia, realności możliwej ulgi. I to z tej wiedzy rodzi się skuteczna komunikacja, wsparcie klienta i stopniowe uzdrowienie.

Przygotuj się do ciężkiej pracy i przygotuj się do odważnych kroków, nawet najlepszy specjalista nie jest magikiem, może wskazać Ci kierunek i trzymać się blisko, ale nigdy nie podejmie Twoich kroków za Ciebie, dlatego wiele (a tak naprawdę wszystko) zależy wyłącznie od Ciebie.

Chciałbym powiedzieć kilka słów do moich kolegów:

Bądź empatyczny, bardziej empatyczny i bardziej empatyczny; weź tylko ciężar, który naprawdę możesz zrobić; bądź odważny, nie bój się stracić twarzy; nie bój się, jeśli tak się stanie, przyznać się do ignorancji przed sobą i swoimi klientami - wykaż się w praktyce otwartością, wrażliwością, odwagą. Nasza siła nie tkwi we wszechwiedzy, nasza siła tkwi we wrażliwości, w zdolności do bycia obecnym w okolicznościach niepewności i niepewności, we wrażliwości, w powolności, pomimo ograniczonego czasu.

I proszę nie dziel się tym, czego nie przetestowałeś na sobie. I trzymaj się z dala od tymczasowych recept, które tylko eliminują objawy. I nie zapomnij kochać tego, co robisz - kochaj i szanuj swój biznes i swoich klientów. To dzięki nim masz możliwość robienia tego, co lubisz.

Dziękuję za uwagę,

Zalecana: